Najgorszy kawałek Hole / Court

Jak Ci poszło ? Co zdawałaś jako dodatek ?
Ja nie wiem na jakie studia pójść, buu Sad

Ja ogółem nie miałam nigdy farta do klas, zawsze na jakichś dziwolągów trafiałam albo to ja jestem dziwolągiem... Moje odwieczne pytanie xD.

Też nie miałam szczęścia do klas. W gimbazjum dla odmiany moja klasa składała się z platynowych dresdup i ich facetów. ;d
Co do matury - matmę pewnie obleję, hehe. Reszta w sumie spoko. Zdawałam niemiecki podstawowy i rozszerzenie, polski rozszerzenie, WOS podstawa. Chciałam iść na kosmetologię, ale przeraża mnie ilość tępych strzał na tym kierunku, więc chyba zrezygnuję na rzecz germanistyki. Chociaż i ten kierunek jakoś szczególnie do mnie nie przemawia. Nie wiem czy nie pójdę na cokolwiek, żeby po czasie coś wymyślić i się wtedy przepisać. Myślałam jeszcze nad hardcorową opcją pójścia dopiero za rok na studia, a przez ten wolny czas popracować, zarobić więcej hajsu, poodkładać i wyjechać gdzieś może zagranicę i tam składać papiery... Nie wiem, dużo pomysłów mam, ale zbyt leniwa jestem na ogarnięcie tego. Very Happy

(Nie ma to jak w dziale ''Najgorszy kawałek Court/Hole pisać o maturze xD)
Ja na pewno polski zawale. Jak zobaczyłam te tematy wypracowania to zastanawiałam się pół godziny, który wybrać, bo ani Potopu ani Wesela się nie spodziewałam. Wybrałam Potop, którego... Nie przeczytałam, nawet streszczenia, więc no xD... Ja też jestem leniwa, chciałabym dużo, ale nie chce mi się. Nie mam kompletnie pomysłu. Myślałam nad językiem angielskim albo coś w ten deseń, ale w dzisiejszych czasach każdy zna choć odrobinę tego języka, więc się zbytnio nie opłaca. Na maturze zdawałam podstawę ze sztuki... Nie pytaj mnie, sama ni wiem po co xD.

Jeszcze ten tekst na tej pierwszej części polskiego... Sam w sobie spoko, ale te pytania jakby z kosmosu albo przynajmniej z Marsa xD. Na matmie to mnie ten turysta zauroczył. Gorszego skurwiela nie widziałam xD. W sumie to jakby się skończyło i 10 kierunków to bez znajomości w tych czasach, a raczej w realiach polskich to kiepsko z pracą. Na jakiegoś operatora koparki idźmy, widziałam na demotach kiedyś, że dużo taki ktoś zarabia ;P.

Taa, te pytania do tekstu były chore w obu przypadkach! Hehe, ja nie wiem jaki ten ziomek był, bo nawet nie przeczytałam tego zadania. Po drugim zdaniu sobie darowałam, hehe.
W realiach polskich kiepsko, dlatego ja chcę wydupić z tego kraju. :d
Operator koparki - dreams come true. <3

Ja nie chcem wydupiać z kraju, sentymentalna jestem ;_; . Ale jak nie będę mieć wyboru. Who Knows ? xd Jak już wszystkie koparki będą mieć swoich operatorów to chyba se pójdę gdzieś, za granicę XD

turpentine

Jesteście pewne, że w ogóle chcecie iść na studia? Jak nie, to rok przerwy to bardzo dobry pomysł. Tak naprawdę mało ludzi od razu po maturze zaczyna kierunek, w którym trwa do końca. Zresztą i tak za dużo ludzi idzie na studia, bo nam wszyscy wmawiają, że trzeba. Są inne drogi i mniej przykro pracować na jakimś gównianym stanowisku, jeśli się nie jest po studiach. Zamiast marnować czas na studia można pracować u kogoś i próbować rozkręcać własny biznes przykładowo. Jakbym nie szła na studia, to chyba bym otworzyła firmę szyjącą kinderwhore'owe ciuszki Very Happy

Chciałabym nie iść na studia i dostać pracę, w której nic bym nie robiła i dostawałabym za to mnóstwo kasy, ach, marzenia xD...

Mam lepszy pomysł, załóżmy jakiś riot grrl zespół Very Happy

! Tylko, że ja nie umiem śpiewać, a moja gitara kurzy się na półce, więc mogłabym grać na jakimś trójkącie czy coś Super

xD.

Taak, ja chciałabym założyć jakiś rajotband. <3 Nie umiem na niczym grać, ale przecież Sid z Sex Pistols też nie umiał na niczym grać, Kat Bjelland w jednym wywiadzie mówiła, że założyła zespół, bo chciała i wszyscy mieli, a sama nie grała na niczym jeszcze wtedy, Ian Curtis też nigdy nie śpiewał zanim nie wstąpił do Joy Division... MY TEŻ MAMY SZANSĘ! Very Happy

Ja mogę śpiewać, nie umiem, ale mogę się drzeć, hahaha.
A później by o nas pisali: "Fala zespołów riot grrrl powraca! Nowy band zrodzony z forum internetowego poświęconemu Courtney Love!" hahah, cudownie.

Kat nie umiała grać na początku ? Wow, szybko się wyrobiła xD. Ja już tak się 3 lata wybieram na jakiś kurs gitary i nigdy tam nie mogę trafić xD.
Dobra, to wokal i trójkąt jest już zarezerwowany ! Została gitara, bas i perkusja. KTÓRA CHĘTNA Very Happy

?

Tak przyznała w jednym wywiadzie, nawet znalazłam tę wypowiedź, hehe:

Kat Bjelland: I never really thought about starting a band, it just kind of happened. Everyone I knew was in bands. I didn’t start until I was 19, and when I started the band I didn’t even know how to play, I just wanted to make racket with my girlfriends. I asked for an acoustic guitar in 2nd grade—or I asked for a guitar, and I got an acoustic. I wanted an electric. So I was really bummed out. But my uncle kind of taught me a little bit, and I guess my first boyfriend taught me some stuff too. I played piano a little bit. I listened to rock forever. You know, in 5th grade I bought KISS records, and Led Zeppelin and Aerosmith, stuff like that. I’ve always listened to music.

O kurczę, ona tak popitalała na tej gitarce jakby od dawna się z nią zaznajomiła xD. Ale nasz zespół będzie lepszy od BiT, a nawet Hole Very Happy

!