Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA
~
W co wierzycie?
|
|
Wysłany:
Nie 22:58, 05 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Malibu
|
|
w sensie religii oczywiście.
wierzycie w Boga, Niebo, reinkarnację, zmartwychwstanie itp.?
piszcie, chętnie poczytam wasze opinie.
Ostatnio zmieniony przez Miss dnia Sob 20:36, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 23:40, 05 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
|
Wierzę w Cobaina, Morrisona i Hutchencea. Święta trójca.
Moje przekonania religijne zmieniają się dosyć często. Agnostykiem mogę się nazwać. Ale to też może być dość mylące.
Moja rodzina jest wierząca praktykująca i zmusza mnie do chodzenia do kościoła. Ja od dłuższego czasu to olewam. Mimo rozmów jestem wysyłana na msze co niedziele. Nigdy nie docieram. Źle się kończy kiedy zostaje w kościelne święto w domu. Dzisiaj mimo mrozu też tam nie doszłam.
Czasem wierze w reinkarnacje. Czasem zaczynam bez powodu się modlić nad grobem kogoś bliskiego. Moja trójca jest zawsze. Jedyne w co wierze bo to przecież oczywiste, że byli.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 8:28, 06 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
nie jestem wierząca, ale wierzę w wartości które przekazuje nam religia, że trzeba kochać blizniego swego jak siebie samego, szanować innych ludzi. tak naprawdę świat nie byłby złym miejscem gdyby ludzie stosowali się do przykazań.
jednak nie wierzę w kościół katolicki... uważam, że jest przestarzały i zacofany. nieraz nauki kościoła kłóca sie z psychologią (np. psychologia mówi, że masturbacja jest dobra a kościół że to grzech, albo kwestia seksu i mieszkania ze sobą przed ślubem). przeraża mnie to, że duchowni kiedyś palili ludzi na stosach w imię boga. to straszne. w sumie teraz też tak trochę jest, z gejami... albo uważają, że dzieci z probówki nie mają duszy. w ogole księza pouczają ludzi jak mają życ a sami zyją w celibacie i w gruncie rzeczy nic nie wiedzą o normalnym zyciu. pomijam fakt, że sami nieraz ukrywają skłonności homoseksualne...
kiedyś trochę się interesowałam buddyzmem, tylko , że to nie jest do końca religia, ponieważ Budda nie uważał się za boga, to raczej filozofia.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 10:32, 06 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
candygirl napisał: |
jednak nie wierzę w kościół katolicki... uważam, że jest przestarzały i zacofany. nieraz nauki kościoła kłóca sie z psychologią (np. psychologia mówi, że masturbacja jest dobra a kościół że to grzech, albo kwestia seksu i mieszkania ze sobą przed ślubem). przeraża mnie to, że duchowni kiedyś palili ludzi na stosach w imię boga. to straszne. w sumie teraz też tak trochę jest, z gejami... albo uważają, że dzieci z probówki nie mają duszy. w ogole księza pouczają ludzi jak mają życ a sami zyją w celibacie i w gruncie rzeczy nic nie wiedzą o normalnym zyciu. pomijam fakt, że sami nieraz ukrywają skłonności homoseksualne... |
Ja też nie wierzę w kościół. Myślę, że tego niektórzy ludzie nie rozgraniczają (wiara w Boga to nie wiara 'w kościół', 'w księży', itd.), stąd m.in. tyle niechęci do chrześcijaństwa. To, że jakiś ksiądz jest pojebany, nie przeszkadza mi w tym, aby być chrześcijanką - ale to jest tylko moje zdanie, tak mnie uczono. Dla mnie najważniejsze jest X Przykazań i to jest mój wyznacznik wiary (aczkolwiek nie twierdzę, że się do nich na 100% stosuję - ale dzięki nim wiem, jak daleko od tego jestem), a nie przykazania kościelne, dawanie na tacę etc. Wiem, że pewnie większość ludzi posądzi mnie o wybiórczość, ale dla mnie podstawą jest Biblia, a nie jakieś tam fanaberie.
Polecam lekturę Biblii - choćby pod względem fabularnym i językowym jest mega ciekawa
Ostatnio zmieniony przez Babydoll dnia Pon 10:36, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 11:06, 06 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
kiedyś czytałam Biblię dla dzieci z obrazkami.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:23, 06 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:40, 06 Kwi 2013
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
No dobra, co ja tam wcześniej pisałam? Jestem chrześcijanką, tak. Ale, że tak powiem, od jakiegoś czasu kręcą mnie inne religie, w sensie takim, że nie poszukuję (chyba) jakiejś nowej wiary dla siebie, ale interesuje mnie strasznie, w co wierzą inni, jakie mają w życiu priorytety w związku z tym. Szczególnie Bhagavad Gita, święta księga hinduizmu. Jestem w trakcie lektury. W ogóle założenia hinduizmu są dla mnie chyba najbardziej sensowne z założeń wszystkich religii, przynajmniej tych, o których mam jako takie pojęcie. Podoba mi się filozoficzny duch tego wszystkiego.
A z drugiej strony czytam właśnie pewną okultystyczną książkę o ciałach astralnych, czakrach, aurach, heksagramach i innych chujstwach, i ciekawi mnie, czy to tylko pieprzenie, czy jest w tym trochę racji. Cóż, trzeba by było spróbować, ale jeszcze nie przemogłam się, by 'przygotować swoje miejsce pracy' i wykonać któryś z rytuałów. Myślicie, że na trzeźwo coś by z tego wyszło? ;P
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:13, 06 Kwi 2013
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Hehe niebezpieczne tematy
Babydoll mnie też zawsze ciągnęło do takich porypanych okultystycznych pierdół, ale szczerze mówiąc nigdy nie próbowałam. W ogóle co do tego to mam zmienne poglądy, czasami mi się wydaje że coś w tym może być, a czasami że to totalnie bez sensu.
*Hehe nie na trzeźwo to i książka nie potrzeba
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:49, 07 Kwi 2013
|
|
|
Dołączył: 17 Sty 2013
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Podpisałbym się pod tym co napisała candy.
Czyli i wartościach jakie przekazuje religia, a w zasadzie religie.
Nie orientuję się w dogmatach wszystkich największych religii, ale wydaje mi się, że bądź co bądź, wszystkie głoszą z grubsza to samo.
Bądź dobry, szanuj bliźniego, żyj w zgodzie z samym sobą i naturą.
Gdyby ludzie tylko do tego się stosowali, byłby raj na ziemi. No ale...
Generalnie też w KK nie wierzę, bo jak można ufać ludziom, którzy jedno mówią, a inne czynią?
Pouczają z ambony, mówią o miłości do bliźniego, o dzieleniu się z bliźnim i co? Są tak przeżarci, że ledwo mieszczą się do swoich nowych,
wypasionych aut. I chciałbym, żeby to były jakieś wyjątki, pojedyncze przykłady, ale niestety tego jest cała masa.
Kiedyś naiwnie myślałem, że kapłan jest tym co służy Bogu i jest takim
przewodnikiem pośród wiernych, kimś kto stara się pomagać innym, niczym prawie sam Jezus, który chodził w sandałkach i ganiał na starym ośle troszcząc się przy tym o swój ubogi lud.
Generalnie po bierzmowaniu w kościele pojawiłem się może raz.
Ciężko mi jest się przełamać i oglądać tą hipokryzję.
Ludzie po wyjściu z kościoła nawet przez 10 sekund nie potrafią być sobie przyjaźni.
Fragment podczas mszy na której pada: "przekażcie sobie znak pokoju", wszyscy się ściskają, po czym wychodząc z kościółka skaczą sobie do gardeł.
Oczywiście nie można pominąć fragmentu z tacą, do dzisiaj nie wiem czemu ta 'ofiara' ma służyć, to znaczy oczywiście wiem co się z nią dzieje ;] jednak samej idei nie rozumiem. Pogrzeb, ślub, kolęda, komunia, bierzmowania, dobrowolne ofiary zawsze na to wierni łożą grubą kasiorę.
Jeszcze bawi mnie też ta masa dewotów ściągających tam co niedzielę,
mam tu na myśli tych co łażą tam tylko chyba na pokaz.
Moim ulubionym fragmentem mszy św. zawsze była komunia św.
kiedy z ław wylęgają całe hordy owieczek, sam wtedy siedząc w ławie, (bo w końcu u spowiedzi nie byłem to komunii przyjąć nie mogę) obserwowałem co to się dzieje, prawie wszyscy w podskokach szli
pod ołtarz, chociaż o dziwo na każdej mszy do spowiedzi szły może ze 3 osoby ;p No, ale widocznie spowiedź raz na ruski rok niektórym styka ;] Liczy się tylko to aby sąsiedzi zobaczyli ich wielką pobożność.
I najsmutniejsze w tym wszystkim jest to przymuszanie do wiary, co padło w tym temacie. Od samego chrztu, po komunię, aż po bierzmowanie.
To rodzice decydują o tym czy dziecko będzie wyznawało ich wiarę.
Już nie wspomnę o braku rozmów o religii, w ilu domach się o tym rozmawia? W ilu porusza trudne kwestie z tym związane?
Nawet na religii często ciężko poruszać niektóre kwestie ;]
Ostatnio zmieniony przez teenspirit dnia Nie 1:00, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 7:22, 07 Kwi 2013
|
|
|
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Malibu
|
|
teenspirit napisał: |
Jeszcze bawi mnie też ta masa dewotów ściągających tam co niedzielę,
mam tu na myśli tych co łażą tam tylko chyba na pokaz.
Moim ulubionym fragmentem mszy św. zawsze była komunia św.
kiedy z ław wylęgają całe hordy owieczek, sam wtedy siedząc w ławie, (bo w końcu u spowiedzi nie byłem to komunii przyjąć nie mogę) obserwowałem co to się dzieje, prawie wszyscy w podskokach szli
pod ołtarz, chociaż o dziwo na każdej mszy do spowiedzi szły może ze 3 osoby ;p No, ale widocznie spowiedź raz na ruski rok niektórym styka ;] Liczy się tylko to aby sąsiedzi zobaczyli ich wielką pobożność. |
i ubiór. w moim miasteczku większość pań do kościoła ma specjalne buty, torebki, kapelusze i płaszcze czy tam futra. widzę po mojej babci, ona do kościoła na zimę m specjalne futro z norek, ma chyba 20lat i chodzi w nim od tego czasu TYLKO do kościoła
co do kapłanów. nie mówię, bo ten co teraz u nas proboszczem jest - świetny facet. nie ma jakiegoś specjalnie wypasionego auta, a więcej robi niż mówi. przy nim wnętrze kościoła stało się zupełnie inne, bo a to malowanie, a to figurki, a to obrazy, a to okna. wokół budynku zadbana roślinność. bo poprzedni... szkoda gadać, akurat on złodziejem był.
sama też nie chodzę do kościoła, mam zwątpienia co do mojego życia chrześcijańskiego.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:49, 07 Wrz 2013
|
|
|
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
|
Kurczę, nie wiem kiedy coś się we mnie zmieniło na tyle, że sama myśl o wyznawaniu którejś z wiar wydaje mi się kuriozalna. Po prostu nie widzę w tym sensu (chociaż ostatnio mało jest rzeczy, w których bym go widziała) - może w samej wierze w jakąś siłą wyższą, wiarę w to, że istnieje ktoś lub coś co jednak pchnęło to wszystko w ruch tak, ale Biblia? Koran? i reszta ksiąg "świętych"? Wszystkie inne historie i zasady, opisy tego, jaki on jest i czego od nas wymaga? Zawsze wszystkie rzeczy, które miały być natchnione przez jakąś mistyczną kreaturę wydawały mi się po prostu zbyt ludzkie.
W moim życiu nie ma wiary. Nie byłam u bierzmowania, nie chodzę do kościoła, nie spowiadam się i nie czuję się w jakikolwiek sposób przynależna do jakiegokolwiek wyznania. Chyba najlepiej pasuje do mnie określenie agnostyk.
Jakiś czas temu zrobiłam podejście do Buddyzmu (chociaż to ponoć bardziej filozofia niż wiara i pewnie dlatego go wybrałam), ale jestem w tym tak zielona, że na razie skończyło się na przeczytaniu samych ogólników. Może kiedy będę miała więcej czasu to jeszcze do tego powrócę, ale szczerze mówiąc, przeraża mnie jego zawiłość.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:02, 07 Wrz 2013
|
|
|
Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Hell
|
|
Jestem ateistką. Nie chce mi się wierzyć w te wszystkie bajki. Skoro Bóg nas kocha, to dlaczego pozwala na cierpienie tylu niewinnym duszyczkom? Bo czeka nas jakiś raj w Niebie? Tsaa...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:17, 07 Wrz 2013
|
|
|
Dołączył: 19 Maj 2012
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcy
|
|
Myślałam, że się nie wierzy, bo po prostu nie, a nie bo Bóg jest okrutny.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:19, 07 Wrz 2013
|
|
|
Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Hell
|
|
Trzeba mieć jakiś argument, aby powiedzieć NIE
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|