Shoutbox :P

miss destruction

tjaaa.

Takie tam złote myśli właśnie można znaleźć Very Happy

.

vvitchy

Zajebisty filmos, trochę mi koresponduje z Dniem Świra.
"Przestań wszystko kontrolować i zacznij żyć"

lotta love

Muszę jeszcze raz obejrzeć, bo już mało pamiętam. czemu takich rzeczy się nie pamięta, tylko jakieś pierdoły....

miss destruction

Bo umysł ludzki jest chyba stworzony do zaśmiecania Razz

the bad seed*

TRZECI DZIEŃ NIE PALĘ!

:hamster_dies:

miss destruction

ojoooj.

Wiem co czujesz wtf

masakra.

życzę powodzenia... bo rozumiem ze chcesz rzucić Wink

the bad seed*

Nie no, nie jest tak źle... Właściwie to bardziej mi chyba brakuje samego rytuału wychodzenia na korytarz albo na półpiętro w akademiku... Wiadomo, nawyk. Ale samego smaku też, no nie oszukujmy się... -.- Jakoś się trzymam i postaram się rzucić to w cholerę bo tyle pieniędzy na to idzie, że ja jebie Ekhm

miss destruction

Wieeeeem. Niestety wiem ile kasy na to idzie Oo

the bad seed*

Ojej, jak mi się smuno zrobiło kiedy dowiedziałam się, że Brittany Murphy nie żyje Sad

Lubiłam ją za "8 Milę", jeszcze bardziej za "Spun"... Szkoda, taka młoda i piękna dziewczyna!

miss destruction

o jaaaaa, nie wiedziałam Sad

sonic nurse

Dziewczyny, wyjeżdżam do Nowego Yorku i nie będzie mnie.

Hahahahaha. Chodzi o to, że wracam dopiero po Nowym Yorku... rozumiecie? ^^ Jadę do Zakopanego trochę się zabawić z moim lovelasem.

Wszytkiego najlepszego na Święta i Nowy Rok dla Was Love

vvitchy

Świetnie. Wakacje z lovelasem muszą być zapierające dech w piersiach, pewnie lubi rozglądać się za innymi laskami. Tak czy inaczej, skoro to Zakopane, życzymy serdecznie zakopania się.

Wink

<--- rządzi

miss destruction

Paaaaa

Miłej zabawyy itp. I szczęśliwego Nowego Yorku^^

sonic nurse

Święta, święta i po świętach! Mam nadzieję, że każdy dostał to na co zasługuje. Wink

Wróciliśmy przedwczoraj, a mieliśmy bawić do niedzieli aż. Sylwester spędzony w domku. Dopiero teraz dostałam prezenty. Mama mi kupiła Chanel no5! Wyobraźcie sobie, że wczoraj piłam koniak i normalnie ma mnie zakręciło już po łyku. Całego pucharka nie wypiłam i byłam wstawiona. Tak w ogóle to były moje pierwsze święta bez rodziny. Bałam się, żeby mama się zgodziła, ale na szczęście mój brat przetarł szlaki, on zawsze zabierał dziewczynę gdzie chciał, raz nawet w Afryce byli. Tatko się wtedy śmiał, że już nie wrócą i tam zostaną.

the bad seed*

[link widoczny dla zalogowanych]

Nasza Meliska! Smile