Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA
~
Nasze problemy i psycho.
|
|
Wysłany:
Czw 18:27, 12 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Malibu
|
|
nie wiem jak wy ale dla mnie spacery w deszczu są zbawienne! założyłam kurtkę, buty i poszłam. łaziłam ok. pół godziny, wszystko mokre ale samopoczucie świetne.
kocham deszcz!
Ostatnio zmieniony przez Miss dnia Sob 23:07, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:18, 12 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ja też lubię deszcz. Ale najbardziej zimę i śnieg. I morze wtedy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 8:25, 13 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
i'm only happy when it rains!!!!
Miss napisał: |
a poza tym łeb mnie boli ;P |
[link widoczny dla zalogowanych]
może to Ci pomoże. mojej mamie pomaga tylko ignata amara. ma pernamentną migrenę biedna kobitka.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:11, 13 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świdnik
|
|
Też bardzo lubię deszcz. I lubię też chodzić na spacery w pochmurne dni.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 6:08, 14 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
deszcz ROCKS!!!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:47, 14 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Malibu
|
|
candygirl napisał: |
Miss napisał: |
a poza tym łeb mnie boli ;P |
[link widoczny dla zalogowanych]
może to Ci pomoże. mojej mamie pomaga tylko ignata amara. ma pernamentną migrenę biedna kobitka. |
dzięki :*
Ostatnio zmieniony przez Miss dnia Sob 23:06, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:32, 20 Kwi 2012
|
|
|
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Malibu
|
|
DESZCZ!
Ostatnio zmieniony przez Miss dnia Sob 23:05, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:59, 28 Mar 2013
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Siema, nie wiem czy to tutaj ten temat był, chyba tak, ju,ż sprawdzam...
Tak, jest.
A więc u mnie jest dziwacznie, nie byłoby mnie właśnie z tego powodu jaki ma tytuł ten temat.
Wiele osób na pewno mnie by zrozumiała, co tutaj pisze. Na swój sposób, bo przecież ludzie nie mają możliwości wejść w czyjąś głowę z czego w moim przypadku to trzeba się cieszyć. Tzn., cieszcie się, że nie macie mojej głowy, czy jakoś tak ; )
Fajnie by było gdyby można było usunąć moje zdjęcia, które tu kiedyś dodałam.
Stwierdzono mi jakieś zaburzenia osobowości. Ja nawet wolę nie mówić jakie. ; )
W każdym razie chyba szpital byłby odpowiedni, zwłaszcza, że namawia mnie do tego psycholog.
Czuję tępy ból właściwie to nie wiem czego. Chyba istnienia. Wybaczcie, że powrót w tym temacie ponurym.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:56, 29 Mar 2013
|
|
|
Dołączył: 19 Maj 2012
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcy
|
|
No bywa, głupio się poznawać w takich okolicznościach, bo my chyba nie wpadłyśmy jeszcze na siebie, choć tu trochę siedzę.
A szkoda Twoich fotek kasować, bo laska jesteś zaje^!$*a
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:15, 30 Mar 2013
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Ale to tylko maska ta laska ; ) Ja mam ciągle anhedoniczny tryb życia i mi raczej trochę lata koło d...py, czy jestem laska, czy nie. W każdym razie wiem, że to miał być komplement, dzięki to miłe ; )
Ja to traktuję obojętnie raczej, jeden z kontaktów ze światem i wyrażanie uczuć - wygląd lub jego sposób.
A te zdjęcia co tu dodałam to niektóre są takie sztuczne i śmiechowe... stare lata ; ) teraz bym chyba nie dodała ; D
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:57, 15 Sie 2013
|
|
|
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
|
ciach ciach
Ostatnio zmieniony przez Sonic dnia Nie 20:31, 06 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:15, 15 Sie 2013
|
|
|
Dołączył: 19 Maj 2012
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcy
|
|
Ja się zbierałam rok i w końcu nie poszłam. Ale chyba nic nie straciłam, bo moje przyjaciółki chadzały i się żaliły, że nic nie pomógł. Ale strasznie nie było.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:28, 16 Sie 2013
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ja też się bałam, ale kilka czy kilkanaście wizyt jakoś tam mi pomogło. Ja z kolei o swoich problemach mogłabym rozmawiać godzinami, więc gdy pierwsze lody zostały przełamane, nie miałam z tym problemu. Na początku pewnie spyta Cię o rzeczy ogólne, co robisz w życiu, o czym marzysz i tak dalej. No i kiedy zaczynasz dotykać sedna to już leci jak z płatka.
Gdyby nie psycholog pewnie nie trafiłabym do psychiatry, a okazało się, że jest to dla mnie niezbędne (potrzebowałam leków, podobno też szpitala, do którego jednak w końcu nie poszłam) i również nie żałuję.
Także polecam iść choćby raz. Zawsze jest ryzyko, że trafi się na jakiegoś pojeba, ale w takim wypadku radziłabym iść po prostu do kogoś innego, tym bardziej że nikt Cię do tego nie zmusza, bo sama stwierdziłaś, że potrzebujesz takiej pomocy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:32, 18 Sie 2013
|
|
|
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
|
Dupa. Karty nie pokazali, zapisy dopiero na wrzesień.
Ostatnio zmieniony przez Sonic dnia Nie 20:31, 06 Lip 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:39, 20 Sie 2013
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
dziewczynki, a jak to jest, bo nawet nie wiem - czy są poradnie psychologiczne nfz? tak jakby państwowe? bo ja zawsze chodziłam prywatnie i nie było tak że kolejka czy coś.
fairydust - nie ma się czego bać. pierwszy raz może być niezręczny, ale już psycholog będzie wiedział jak cię otworzyć a poza tym robisz to dla siebie, więc nie powinnaś mieć stresu poza tym naturalnym, wynikającym z nowej, nietypowej sytuacji
ja czuję, że niedługo będę musiała znowu trafić do jakiejś psycholog, tylko nie staroświeckiej, znużonej swoją pracą. mam chyba jakiś kryzys związany z wchodzeniem w ten dorosły etap życia i nie widze żadnej przyszłości przed sobą. typowy temat - wszyscy mają pasję, pracują na siebie, realizują, a ja nawet nie wiem co lubię i nie widzę sensu w tym co robię. świat pędzi, ja stoję w miejscu. powoli się zapadam pod ziemię.
Ostatnio zmieniony przez burlleska dnia Wto 11:40, 20 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|