Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA
~
Nasze problemy i psycho.
|
|
Wysłany:
Nie 17:51, 09 Paź 2011
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Bejbi nie zanudasz. Ja Cię wręcz podziwiam że tak szczerze o tym piszesz i wogóle. Myślę że to dobrze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:31, 11 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
życze Wam wszystkim, które miałyście jakieś prolemy (tudziez macie) abyście wyszły na prostą!!!
i mam takie pytanko, ponieważ nigdy nie korzystałam z pomocy psychiatry, ale kto wie co bedzie w przyszłości (oczywiście odpukać)- co dają takie leki? domyślam się, ze te leki są różne i wszystko zalezy od stanu pacjenta. jednak jakbyście mogły napisać na czym polega taka terapia?
leki to podstawa czy raczej ważniejsza jest sama rozmowa z lekarzem?
jak działaja takie leki?
kurde.
niestety,
słyszałam wiele niedobrego o takich lekach,ale to od osób, ktore są zdrowe i nigdy sie nie leczyły, tak wiec nie było to wiarygodne. teraz chce sie dowiedziec prawdy.
wszystkie mity i fakty na temat leków!!!! błagam!!!
Ostatnio zmieniony przez candygirl dnia Sob 16:32, 11 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:17, 11 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Jeżeli o mnie chodzi (leczę się od ok 5 miesięcy), to mogę powiedzieć, że działają. Ja akurat biorę lek przeciwdepresyjny, który ma powodować poprawę nastroju (pomagać w przywróceniu prawidłowego poziomu serotoniny w mózgu), zniwelować 'złe' myśli, generalnie wywołać większą chęć do czegokolwiek, poczynając od wstawania z łóżka i wychodzenia z domu, z czym miałam kiedyś problem, teraz jakby mniejszy. Wtedy wszystko wskazywało na to, że pójdę do szpitala, ale jednak obyło się bez tego i w chwili obecnej nie czuję w ogóle takiej potrzeby. Sama nie wiem, ile to tylko od leków zależy, a ile pomogły mi rozmowy z psychologiem.
Bardzo bałam się też, że przytyję, ale nic takiego się nie wydarzyło.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:49, 11 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
cieszę się bardzo i oby tak dalej!
a powiedz mi Bejb, czy długo musiałaś czekac na efekty? czytałam gdzieś ze ten czas gdy się czeka na pierwsze efekty jest straszny i może nawet dojść do samobójstwa. to jest największy minus tych leków, ze trzeba czasem nieraz długo czekać. a czasem lek jest niewłasciwie dobrany i efektów nie widac wcale, lub wrecz nasilają sie przez niewlasciwie dobrany lek. bardzo sie ciesze, że u ciebie wszystko ok z tego co piszesz.
ale generalnie jak oceniasz te leki, dużo ci dały? miałaś jakies działania niepożadane?
pytam bo jestem ciekawa jak to jest... chce lepiej zrozumiec takie osoby jak Ty i sama siebie uzbroic na przyszłośc, nigdy nie wiadomo co sie może wydarzyć, a my wrażliwi niestety...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:24, 11 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Hmmm, nie wiem, działanie 'poczułam' gdzieś po około 4-6 tygodniach, tak mi się wydaje. Na początku rzeczywiście nic się nie zmieniło i czułam się tak samo, o ile nie gorzej, i w tym właśnie okresie wydarzył się pewien, nazwijmy to, incydent: pamiętam, że przez pewną chujową sprawę w domu było mi strasznie źle i bardzo byłam zdeterminowana - jak nigdy wcześniej - żeby się, mówiąc dosadnie, zajebać. Pomijając szczegóły, w rezultacie nie wiem, czy to był przypadek, czy jednak te leki coś z tym wspólnego miały (nie wiem, może pod pewnym względem dodają 'odwagi'?).
Z działań niepożądanych to na początku straaaaasznie ziewałam Można się z tego śmiać, ale to było naprawdę bardzo męczące. Był też okres, że nie mogłam zwlec się z łóżka, po czym psychiatra zwiększył mi dawkę i teraz jest niby ok. A ostatnio zaczęłam miewać, średnio raz na miesiąc, okropne migreny. Ale nadal nie wiem, jaka w tym wszystkim zasługa leków, jaka moja, jaka pory roku i tak dalej.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 8:40, 12 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
5-6tyg? tosz to miesiąc ponad. wpólczuję ci strasznie bo to pewnie męczarnie były... jesteś dzielna, że to wytrzymałaś.
a Bejbi jeszcze takie pytanko mam o... libido. oczywiscie jesli nie chcesz o tym pisać to nie ma sprawy. czytałam, że leki je wytłumiają, co dla mnie jest trochę dziwaczne bo skoro po nich ma wrócić człowiekowi chęć do życia to czemu do seksu nie?
migreny moga być zasługa leków, ale powiedz, czy przed braniem tez ci się zdarzały? bo moze tylko się to nasiliło podczas kuracji.
Ostatnio zmieniony przez candygirl dnia Nie 9:16, 12 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 10:43, 12 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Co do libido - nie zauważyłam żadnego zmniejszenia
A te migreny to wcześniej bardzo rzadko miałam.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:09, 12 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
oo to mówisz, że u Ciebie nie było tego skutku ubocznego. no to fajnie masz. może to sie robi przy wiekszych dawkach. zreszta rózni ludzie, roznie reaguja. jedni tyja, inni chudna... jedni spac nie mogą, inni bez przerwy by spali. i najlepsze, ze od tego samego leku tak może być.
ja kiedys troche przedawkowałam Extra Spasminę, to jest taki ziołowy lek na uspokojenie i na sen, może znasz to cudo. maialam troche stresów i nie mogłam zasnąc wiec mama mi to kupiła. otóz wziełam 14 tabletek tego (rzecz jasna nie od razu, w ciągu dwóch czy trzech dni) i sie po tym poczułam... "zajebiscie". taka byłam otumaniona jakas, tepa... niby nie czułam zdenerwowania, ale tak naprawde byłam przerazona: normalnie stres + jeszcze to co się stało ze mna po tych lekach, czułam okropny ból głowy i w ogóle szał. potem odstawiłam ten lek, ale mój organizm dalej wołał o to świństwo!! jednak byłam mądrzejsza i nie wzięłam tego więcej. nie wiem czy kiedyś wezme bo mam dziwna traume z tym lekiem.. otumania mnie straszliwie.
a jakbyś mogła powiedzieć, czy czujesz, że wychodzisz już z tego czy na razie za wcześnie na to by mówić o tym?
Ostatnio zmieniony przez candygirl dnia Nie 11:12, 12 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:32, 13 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Raczej za wcześnie, by o tym mówić. Na pewno jeszcze nie jest tak dobrze, jak bym chciała. I w sumie nie wiem, czy tak naprawdę da się z tego 'wyjść' - może po prostu trochę uciszyć i zadbać, by aż tak często się nie odzywało.
Wiem, że nie powinnam tak robić, ale zrobiłam ostatnio eksperyment i odstawiłam te moje białe przyjaciółki na kilka dni. No i było maksymalnie CHUJOWO - nie w sensie psychologicznym, tylko takim, że miałam mroczki przez oczami, kręciło mi się w głowie, która w dodatku mnie masakrycznie bolała, zaburzenia snu, generalnie kupa. Trochę się tego boję, ale jeszcze raczej długi czas minie, zanim skończę leczenie.
Nie wiem, czy już o tym pisałam, ale odkąd biorę te leki, to śnią mi się tak POPIERDOLONE rzeczy, że naprawdę powinnam zacząć pisać książki (zapewne byłabym posądzana o to, że pisałam je na kwasie, czy coś). Czasem kilka, czasem kilkanaście snów, co noc. A wcześniej bardzo, bardzo rzadko pamiętałam jakiekolwiek sny. Ciekawe zjawisko %)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:53, 13 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
hm... a te sny to takie dobre sny, czy raczej koszmary? mam nadzieje, że nie koszmary... moze to jakiś efekt uboczny. jakbyś mogła napisac wiecej o tych snach bo jestem ciekawa?
no własnie czytałam o tym, że nie można odstawiać leków, bo wraca wszystko a nawet może być gorzej.
jeszcze mam takie pytanko Bejbi, czy u Ciebie z ta deprecha był jakis konkretny powód, trauma, czy po prostu masz taką naturę skłonna do depresji? czytałam, że jest różnica miedzy depresja wywołana jakims konkretnym wydarzeniem a depresja sama w sobie, chociaż nie chcę ignoranckich madrosci wygłaszać.
Bejbi trzymam kciuki za Ciebie, żeby Ci się wszystko ułożyło (w głowie i w życiu) jak nalezy, zebyś poczuła się wreszcie normalna, taka jak wszyscy.
Ostatnio zmieniony przez candygirl dnia Wto 10:42, 14 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 12:21, 15 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Nie, nie koszmary Dziś na przykład śniło mi się, że Marilyn Manson wyglądający trochę jak Nick Cave (był PIĘKNY) jest moim facetem i pijemy razem absynt z gwinta, następnie idziemy na koncert Hole (chyba w Stodole), spotykamy dziewczyny z forum (nie wiem już kogo dokładnie, ale na pewno z tych, które były na Służewcu), następnie Courtney wychodzi sobie na ulicę i my mówimy, żeby do nas podeszła to zrobimy sobie zdjęcie, ona mówi, że stoi na pieprzonej ulicy i chuj, a my na to, że w takim razie my do niej podlecimy, no i podlatujemy, ściskamy się, no i Courtney mnie obejmuje i ktoś nam cyka te foty, kuwa, byłam w siódmym niebie Albo że sobie idę przez miasto i wszystko, wszystkie budynki są jakby ze światła, jakby z rzutnika, w trójwymiarze, no i są takie kolorowe i falują. Tego typu rzeczy xD
A moja depresja towarzyszy mi od zawsze. Jak to mówią, ciężkie dzieciństwo. Nie tylko, ale głównie to.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:21, 16 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
Bejbi, to super, że nie masz koszmarów. chciałabym mieć takie sny.
hm... medycyna idzie do przodu , może kiedyś wynajdą jakiś skuteczny lek na depresje. najważniejsze to nie dawac się chorobie. życie jest piękne i naprawde warto zyc. będzie dobrze Bejbi jeśli będziesz dobrze nastawiona.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:33, 18 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Babydoll, będzie dobrze, skoro już jest lepiej. Poza tym - idzie lato. Tzn. najpierw oczywiście wiosna, ale wiesz, to sprzyja. Nie wiem jak Tobie, ale mi to zawsze. Zawsze. ; )
Piękny sen btw.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:24, 22 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
Babydoll
też coś miałam ze snami jak brałam leki, tak teraz sobie kojarzę. Po prostu miałam okres koszmarów, ale też orkes różnych dziwnych, intensywnych snów, teraz to się nie zdarza.
Czasami miałabym ochotę brać jakieś leki, żeby choć trochę poczuć się lepiej. Nie żebym miała depresję, ogólnie chyba też nie uważam się za depresyjny typ (choć sama nie wiem jak to ocenić) - po prostu jestem bardzo wrażliwa (to się psychoneurotyzmem ładnie zwie), a do tego z poczuciem własnej wartości nie jest u mnie zbyt dobrze. To mnie rujnuję, Kręcę się w kółko. Kiedy tylko uda mi się zebrać motywację, uwierzyć w siebie choć trochę, zacząć działać i być asertywną, to zawsze pojawi się coś, co wytrąci mnie z tego rytmu. Za mocno na wszystko reaguję, nawet na pojedyńcze słowo. To wszystko jest po prostu we mnie głęboko zakorzenione. Za mało oczekuję i pragnę od świata, który jest cholernie niedoskonały (zdaję sobie z tego sprawę), a kiedy tylko popełnie błąd, samoponiżam się, spadam na dno.
Z drugiej strony nigdy nie osiagnęłam prawdziwego dna, zeby móc się od niego odbić. I sama nie wiem, czy nie gorsza jest moja sytuacja - półśrodków, epizodów, huśtawek i permanentnej niepewności i zagubienia, niż prawdziwy epizod depresyjny. To zapewne sprawa personalna, ale chyba wolałabym depresję. Czasami naprawdę nienawidzę swojego charakteru, kompletnie nie chce mi się żyć i zbierać do kupy, chociaż z drugiej strony bardzo pragnę "ogarnąć się",, ponieważ czuję, że mam duże pokłady energii, siły i piękna. Tylko cholerstwo nigdy nie ma okazji wyjść na zewnątrz bo sama to tłumię swoją niepewnością i samokrytyką. Ciekawa jestem czy leki by mi pomogły.
Ostatnio zmieniony przez burlleska dnia Śro 21:26, 22 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:19, 22 Lut 2012
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Może terapia?...
Nie żebym namawiała, bo trochę jestem anty terapii... A co sądzisz o terapii, burleska?
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|