Marilyn Manson

miss destruction

Właściwie czemu nie. Bowie jest bardzo kosmiczny Wink

No i z mojej strony pragnę dodać że kocham tego typu buty. Chociaż wole czarne i że tak powiem bardziej gotyckie xD

white oleander

Och, Manson to przecież mój mąż! On jest najlepszy. Szkoda, że po alko [chyba,najprawdopodobniejsze to jest] głos mu się zniszczył. Ehhhhhhh.

white oleander

oh my goth
jak ja kocham Mańka
mego manieczka
muszę z nim ślub wziać
a potem seks do konca zycia - no wezcie ->http://www.youtube.com/watch?v=MEhHkjqQmhY&feature=related

miss destruction

Możesz mnie zaprosić na ślub xD.

Apropo Mańka, ostatnio notorycznie znajduję jego kopie... jak chcecie to :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Chyba że już widziałyście ... w zasadzie nie ma na co patrzeć. Jakkolwiek jestem w stanie zrozumieć tego pierwszego osobnika, tak kolejnych absolutnie. No ale "Mutilation is the most sincere form of flattery" ...

the bad seed*

Manzina widziałam, koleś promuje się na stu tysiącach portali i nieźle mu to wychodzi... Nie wiem jak on ma zorganizowane życie - chyba wszystko kręci się wokół MM - bo w przeciwnym razie kiedy zdążyłby zrobić te wszystkie sesje zdjęciowe, czy chociażby te strony zakładać? :>
W ogóle moim zdaniem takie naśladownictwo jest trochę bez sensu, bo widać że on chce być dokładnie taki sam, we wszystkim i wszędzie. Osobiście wolę ludzi, którzy się inspirują, a nie bezczelnie zżynają Wink

miss destruction

Moim zdaniem lepiej być najgorszą wersją siebię, niż najgorszą wersją kogoś innego. Manzin naprawdę musi mieć tak zycie zorganizowane... współczuję Razz

To naprawdę nie ma sensu.

white oleander

ja nie mogę!
co to za debil!
tak nie moszszna! nie wolno naśladować
aaaah wrrrr
i on pewnie mysli, ze czerpie inspiracje
g**o prawda
nienawidze go
biedny manson
manzin to d..pa

the bad seed*

A Manson ostatnio wcale nie lepszy... Widziałyście fragment któregokolwiek koncertu z tej trasy? Porażka... Ekhm

W Brnie rzucił czymś, chyba mikrofonem w Gingera, prosto centralnie dostał w mordę, aż przestał grać i (o ile pamiętam) "We're from America" nie poleciało całe... Pół koncertu gada, połowę tekstów zapomina, na scenę wychodzi naćpany i upity w 3D, w dodatku w zwykłych gaciach i koszulce, nic innego nie robi tylko łazi w tę i z powrotem... Nawet Twiggy fałszuje na gitarze... wtf

Nie wiem po ch*** w ogóle zaczął nagle grać na gitarze zamiast na basie. Bez sensu to wszystko.

miss destruction

Wiem właśnie że porażka x]. Maniek głosowo wysiada i na dodatek wyskakuje z jakimiś dziwnymi pomysłąmi (czyt. Lady Gaga). Natomiast co do Twigga to nie wiem co on odpierdala, bo przecież umie dobrze grać na gitarze ... Nie wiem czy to jakaś moja dziwna chęć bronienia go, ale patrząc na Goon Moon albo (czasem) APC to nieźle tam pocinał na gitarce Wink

. Wiadomo że nie jakaś wirtuozeria, no ale wiecie...

the bad seed*

No właśnie, ale żeby FAŁSZOWAĆ?! T W I G G Y ??? Też byłam zaskoczona... Czyżby parka Maniek-Twigg znów pokochała zbyt mocno dragi...?

Żal patrzeć na to, co pan Warner wyprawia z wizerunkiem tego zespołu. Czuję się jakoś tak bardzo mocno tym dotknięta, bo MM towarzyszyli mi od samaniewiemkiedy, około 8 czy 9 lat temu zaczęłam ich słuchać... I jak teraz widzę co się dzieje... To serce mnie boli normalnie...

Poza tym Manson chyba myśli, że jest jakimś dyktatorem cholera. Nie dość, że prawie wszyscy od niego poodchodzili, to jeszcze z zapowiadanej współpracy z Kingiem czy Zinner'em nic nie wyszło (ta, pewnie nie byli dostatecznie zajebiści, tacy jak szanowny Panicz). To mnie trochę przeraża. Nawet Wes po odejściu (czy tam wywaleniu go) z MM mówił, że to nie jest zespół, że tam nikogo głos się nie liczy, liczy się tylko i wyłącznie to, co akurat pierdnie Warner. Smutne to... Ja rozumiem, że to on niby wymyślił to wszystko (choć gdy zagłębić się w sprawę bardziej to można domniemywać, iż bardzo, a nawet bardzo bardzo inspirował się, żeby nie powiedzieć 'ściągnął' styl ówczesnego - czasy POAAF - wizerunku Gidget'a Gein'a). Ale dobra, nazwa, cała koncepcja i tak dalej... Że to niby on wszystko. No ale prawda jest taka, że bez zespołu mógłby sobie co najwyżej po dziś dzień śpiewać w klubach karaoke na jakimś zadupiu.

Wnerwia mnie ten facet totalnie ostatnio. Nie jestem w stanie pojąć, na jakich zasadach on teraz funkcjonuje i dokąd zmierza... Ten obrzydliwy proces z Pogo... Teraz ten cudowny remix Gagi... Litości.

Ehhh. Naprawdę przykro mi to mówić, ale Manson, jak dla mnie, po prostu się stoczył.

the bad seed*

Ekhm!

miss destruction

Widziałam, widziałam. Masakra x]. A widziałaś boską wersje Rock N Roll Nigger ? http://www.youtube.com/watch?v=to0JHw0NdG0 Razz

the bad seed*

Nasuwa mi się tylko... WTF? xD Nie no... Ja już nie wiem, czy śmiać się z tego, czy płakać...

miss destruction

To akurat mnie bawi x]. Ale reszta nie za bardzo...

the bad seed*

Ehhh, prezencja Mansona na scenie w porównianu na przykład z show, jakie daje NIN (btw, czytałyście coś o/oglądałyście NIN w Poznaniu? MASAKRA!) wypada... Ekhm. Manson zachowuje się tak, jakby robił łaskę, że wyłazi do publiki, i stroi fochy kiedy publika dobrze się nie bawi, zamiast bardziej się postarać...