Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA
~
Edukacja
|
|
Wysłany:
Czw 16:40, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Jak to nie wyznacza? Jak porównać matury, gdzie masz do interpretacji jakiś wygrzebany niewiadomo skąd tekst albo wiersz, z tą, gdzie połowę dostajesz za darmo, bo masz na niej normalną lekturę szkolną? Człowiek który decyduje się na rozszerzoną maturę chyba nie liczy na farta?
Nie chodzi mi tutaj o pierdolenie w stulu for onetu, stwierdzam po prostu fakt, iż cały ten system jest pojebany. Z roku na rok zmieniają zasady tej matury, nie mogą się zdecydować, kurwa przygotowują to ileś tam czasu a potem się okazuje że jest nie ten numer zadania albo inne kwiatki. Może jeszcze niech na maturze podstawowej dają punkty za prawidłowe podpisywanie się. Moim zdaniem przez takie coś robi się krzywdę młodym ludziom, wskazując im dyskretnie, żeby równali w dół, nie w górę.
Społeczeństwo staje się coraz głupsze? Litości. Przy pomocy takich haseł można właściwie już totalnie wszystko olać. Tylko nie ma komu wziąć się za siebie.
Zawsze wspominam słowa takiego jednego mojego profesora na egzaminie poprawkowym: cieszcie się, że nie macie lekko, inaczej to wszystko to byłaby jakaś pseudo-edukacja, a nie edukacja. A wy bylibyście pseudo-studentami z pseudo-wykształceniem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:04, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Babydoll napisał: |
cieszcie się, że nie macie lekko, inaczej to wszystko to byłaby jakaś pseudo-edukacja, a nie edukacja. A wy bylibyście pseudo-studentami z pseudo-wykształceniem. |
mocne
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:03, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Weszło mi to na ambicje.
Reasumując - wystarczy odpowiednio człowieka podejść i zachęcić, by zobaczył, że może dać z siebie więcej niż tylko minimum. Nie tylko byleby zdać, byleby zaliczyć, byle jak. Z drugiej strony wiem, że ludzie, którzy nie są może jacyś inteligentni i oczytani, a mają gadane i charyzmę, i tak będą o krok do przodu i ustawią się lepiej. Ja po prostu mam inne podejście.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:17, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Aha.
Heh, ja tam uważam, ze jak ktoś pisze rozszerzoną to powinien miec i Lalkę i te teksty z d...py, z niewiadomo skad wzięte w jednym palcu środkowym.
Zresztą co z tego, że osioł będzie miał maturę. Boli cię to?
Potem i tak sie wyda, ze jest osłem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 0:30, 07 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ależ mnie nic nie boli, chociaż może trochę głowa, bo mam kaca. Osły będą miały maturę, bo tak było, jest i będzie, na studiach jest pełno osłów które lecą do przodu po znajomości czy przez to że mają krótkie spódniczki. Zresztą maturę mam za sobą i teraz to nie mój poblem. Co nie przeszkadza mi w tym, żeby powiedzieć co o tym myślę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:07, 07 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Nie no, oczywiście, tak, tak.
Nie każdy jest taki inteligentny jak ty :*
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:55, 07 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Pozwól że tego nie skomentuję *___^
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:24, 08 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
No sorry, Baby, ale jak piszesz, że osły będą miały maturę i że młodsi są co raz głupsi, to ja tego nie odbieram dobrze[nie chodzi tu o to, że biorę to do siebie, ale jakoś trochę wydaje mi się, ze narzekasz niepotrzebnie ]. Zawsze byli ludzie głupi i niewykształceni oraz mądrzejsi. Wyrażaj swoje zdanie, każdy ma prawo. Po prostu wszyscy , którzy zdali maturę są z siebie nie wiadomo jak zadowoleni i niby ci, co teraz ją zdają to już nie to samo, oj nie, jeszcze pokiwać palcem i pokręcić głową do tego.
Ja uważam, że charyzma i osobowość też ma jakieś znaczenie i uważam, że kiedyś nie było matury z matmy, a teraz jest obowiązkowa - i to jest postęp, bo matematyka to królowa nauk.
Zawsze będzie się narzekało na system szkolnictwa.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:13, 08 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Gdzie napisałam, że młodsi to głupsi? Viola, no proszę Cię Zdawało mi się, że z moich postów wyraźnie wynika, że chodzi mi o system i to co się z roku na rok wyprawia z tym egzaminem. Przecież ludzie są cały czas tacy sami, ale robi się z nich głupich po prostu no. Nawet jak chcemy się wykazać, to się nam mówi, że w sumie to nie potrzeba.
A o osłach to chyba Ty zaczęłaś ;]
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:25, 09 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Hehe, no ja zaczęłam o osłach, spoko
ale chodziło mi raczej o tych, co są naprawdę głupi i niesprawiedliwie dostali maturę. Ale raczej to jest mniejszość, bo jak ktoś jest głupi to nie zda.
Uważam, że matura teraz jest lepsza, niż kiedyś, bo ocenia się bardziej inteligencję, niż wiadomości, a to jest równie ważne. Dlatego, gdy dostajesz na maturze gotowy tekst, to ci, którzy go nie przeczytali mogą napisać równie dobrze, jak ci, co go napisali. Matura z j.polskiego jest obowiązkowa, a przecież nie każdego interesuje język polski, są też tacy, co wolą nauki ścisłe i polski jest im praktycznie do niczego niepotrzebny, jedynie do wyrażania się, bo raczej taka ‘Lalka’ do niczego im się nie przyda, dlatego uważam, że te nowe matury nie są do końca takie złe. System szkolnictwa na całym świecie, nie tylko w Polsce jest do d...py, bo tak już jest, było i będzie.
A ty, Babydoll, wydaje mi się jakbyś mówiła z pozycji kogoś starszego, niż jesteś. Przecież ty też niedawno pisałaś maturę. Chyba Cię trochę irytuje, że wiele osób zdaje maturę. Ale dlaczego? Przecież liczą się punkty i to, kim się jest. Matura nie czyni człowieka mądrym i wykształconym, no chyba, że ‘papierowo’, prawnie, oficjalnie, a to nie zawsze się liczy.
Np. gimnazjum i podstawówka mają teraz trochę trudniej – bo piszą testy. Kiedyś były tylko egzaminy z podstawówki do średniej. Ale chyba teraz jest lepiej, to lepiej przygotowuje do matury.
Jak moja mama pisała maturę z polskiego i dostała 4 za 1 błąd ortograficzny – to dopiero była masakra.
I tak Polska raczej nie jest ‘głupim’ krajem, jeśli chodzi o jakieś wiadomości, wiedzę. I wg mnie społeczeństwo nie głupieje, może wariuje, ale na pewno nie głupieje.
Jednak Polska jest krajem nietolerancyjnym i głupim poglądowo, nie jest otwarta.
A Ameryka, która jest taka głupia, że nie wie, gdzie leży Polska, ma trochę łagodniejsze poglądy, no może z wyjątkiem nadmiernego patriotyzmu.
Spójrzmy na cały świat – ludzie są co raz mądrzejsi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:23, 02 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
Tak poczytałam z ciekawości ten temat bo przeżywam ostatnio istne piekło jeśli chodzi o studiowanie.
Zachęciły mnie relacje i opisy V jeśli chodzi o dziennikarstwo i kulturoznastwo.
O kulturoznastwie już myślę od jakiegoś czasu bo bardzo lublę tę dziedzinę, chociaż słyszałam już dużo razy, że pracy z tego NI MA.
i słyszałam teź o połączeniu tego z dziennikarstwem no i właśnie tu znalazłam przykład.
to może być coś ciekawego, bo lubię pisać, czytać, zdobywać wiedzę na różne tematy a potem z większym lub mniejszym sukcesem przekładać ją w pisanie czy nawet rozmowy...
no ale nie wiem, nie wiem czy bym się nadawała. owszem, jestem na profilu humanistycznym u bardzo wymagającej profesorki, także przygotowanie z polskiego górnolotne, jednak nie wiem czy to kierunek dla mnie.
i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że tak mam ze wszystkim, na co chciałabym/mogłabym pójść
tak jest z:
architekturą wnętrz (duże braki w rysowaniu bo je po prostu zaniedbywałam, okropne egzaminy wstępne, duży procent przedmiotów na tych studiach to kompletny bezsens, a poza tym nie wiem czy bym chciała przez całe życie rysować, bo okropnie mnie to frustruje; a projektowanie wystrojów wnętrz to mega ciekawa sprawa dla mnie)
psychologią (to mi siedzi w głowie chyba od początku gimnazjum, ale odkąd miałam swoje brzydkie doświadczenia z depresją i mój charakter pokazał swoje najdorodniejsze oblicze to nie wiem, czy by ten kierunek nie był próbą pomocy sobie zamiast pomocy innym; na pewno łatwiej się dostać niż na kierunki plastyczne)
kulturoznastwo (samo kulturoznastwo nic nie da, trzeba by było do tego właśnie dziennikarstwo bądź tego typu sprawy, a też nie jestem zaangażowana w sprawy kulturalne na poziomie pasja/hobby, więc nie jestem pewna czy by z czasem się nie znudziło)
podoba mi się też kostiumografia/wizaż/scenografia, ale to też są te wszystkie pieprzone kierunki plastyczne z sieką na egzaminach wstępnych no i w szkołach niepublicznych czyli koszty, koszty, koszty...
gryzę się z tym już od dłuższego czasu, ale teraz, kiedy powoli musze się decydować (nawet prędzej niż powoli!) na to, co chcę zdawać na maturze, a co by było potrzebne dalej, wpadam w jakieś pseudo-lękowe stany, bo jak o tym myślę to mam to dziwne uczucie wewnątrz, chce mi się ryczeć, czuję się frajerem w każdej linii i nie chcę mi się spoglądać w przyszłość....
ale widzę, że Babydoll też bardzo długo nie wiedziałaś co dalej...
nie musicie tego czytać, chciałam się tylko wypłakać. jednak ucieszyłabym się jakby V napisała trochę o tym dziennikarstwie bo czuję, że jesteśmy do siebie nieco podobne - chciałabyś i dziennikarstwo i kulturoznastwo, i pracować w dziedzinie muzyki, teatru, socjologii itd. itd. czyli wszystko wszystko a w zasadzie nie wiadomo co
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:20, 02 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
burlleska napisał: |
ale widzę, że Babydoll też bardzo długo nie wiedziałaś co dalej... |
Hmmm, może Ty też dostaniesz olśnienia w połowie III klasy, jak ja? Bicie się z myśami na ten temat jest okropne, wiem, pamiętam... Ala bardzo prawdopodobne, że juro, pojutrze czy za miesiąc będziesz wiedziała dokładnie, co chcesz z tym wszystkim zorbić. Nie przejmuj się. Trzeba się z tym trochę pobić, jest to temat na tyle poważny, że podejmowanie decyzji pod wpływem chwilowych emocji może przynieść nieciekawe skutki.
Ja czasem [rzadko, ale jednak] zastanawiam się, co ja robię na tych swoich studiach. Z jednej strony tematyka strasznie mnie interesuje i niezmiernie cieszy mnie możliwość zdobywania wiedzy w tej materii, z drugiej strony zastanawiam się, jak będzie wyglądała moja przyszłość... Ostatnio miałam taki straszny kryzys (związany głównie z sesją - wydawało mi się, że wszystko mnie przerasta), że naprawdę mało brakowało, a jebnęłabym cały ten Wydział Prawa i Administracji, spakowała się, wróciła do domu i już tam nie wracała. Tylko od razu nasuwało się pytanie: co dalej? Przez jakieś dwa tygodnie ryczałam prawie non stop, nauka wychodziła mi bokiem, miałam ochotę zapaść się poz ziemię dosłownie, albo trafić do szpitala i mieć spokój na jakiś czas. Na szczęście egzaminy póki co idą bardzo dobrze, lepiej niż bym się tego spodziewała - przynajmniej dobre oceny rekompensują mi te godziny spędzone nad książkami, zamiast, nie wiem, przy piwku ze znajomymi. Było warto i jestem z siebie dumna!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:39, 03 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Też przejrzałam ten wątek od nowa i jedno co rzuciło mi się w oczy to moja nieustanna wyliczanka co do kierunków, dość dużo w niej niezdecydowania, a nawet sprzeczności. Na szczęście teraz patrzę na to z uśmiechem.
Ja na dziennikarstwo oczywiście też zdecydowałam się dopiero w III klasie liceum, na przełomie roków 2008/2009. I powiem Wam, że to było trochę puste z mojej strony, bo ja naprawdę nie dostrzegałam innych kierunków, zapatrzona właśnie w dziennikarstwo. Bo "lubię i umiem" pisać.
A teraz sprawa wygląda tak: niedawno podjęłam decyzję o specjalności na tych studiach i wybrałam... reklamę i promocję. Dużo się na to złożyło: niechęć do bycia dziennikarzem, zainteresowanie, możliwe duże zarobki, połączenie kilku sztuk na tym - literatury (chwytliwe teksty reklamowe, slogany, gry słowne, takie tam), muzyki, obrazu. To przede wszystkim. Mam nadzieję, że ta specjalizacja otworzy mi drogę do niezależności, spokoju o teraźniejszość i przyszłość, zadowolenia.
Druga sprawa - złożyłam podanie (jeszcze muszę wpłacić opłatę rekrutacyjną) na tzw. Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne. Może to jest rozwiązanie dla Ciebie, burlleska? To takie studia, w ramach których studiujesz jeden (góra dwa, bo trzy to już duuużo) kierunek główny, z niego uzyskujesz dyplom ukończenia, a w międzyczasie uczęszczasz na przedmioty z innych wydziałów, z innych kierunków, wedle chęci, sił, zainteresowań, ilości czasu do dyspozycji. Poczytaj więcej, jeśli Cię to zainteresowało. Już na stronie konkretnego uniwersytetu.
Jak się dostanę na te studia, a nie jest lekko, bo liczy się matura z polskiego, języka obcego i historii, najlepiej wszystko rozszerzone + rozmowa kwalifikacyjna na jeden z dwóch tematów humanistycznych (czyli ogromny wybór i pole do popisu dla osoby egzaminowanej), to będę studiować w ich ramach zaczęte dziennikarstwo, a także UWAGA UWAGA filmoznawstwo. Wspominałam o nim wcześniej. Obecnie w Poznaniu będzie to osobny kierunek, bez związku z filologią polską (jak do tej pory był tylko specjalnością), unikatowy w skali kraju. I po nim też można pracować w reklamie. Będzie scenariopisarstwo, krytyka, to swoją drogą. Przede wszystkim, mam nadzieję, będzie interesująco i inspirująco.
Także burlleska, widzisz, jak masz ambicje i czujesz, że podołasz (wiele osób ciągnie dwa kierunki, nie jest to takie straszne jak może się wydawać) to wybieraj coś praktycznego + coś, że użyję metafory z poprzednich postów, dla ducha. Drugi kierunek zawsze możesz podjąć na II roku studiów, a nawet na III. Inne wyjście - poświęcisz się tylko jednemu kierunkowi, jeśli dobrze trafisz.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:05, 03 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
Babydoll napisał: |
jest to temat na tyle poważny, że podejmowanie decyzji pod wpływem chwilowych emocji może przynieść nieciekawe skutki. |
i to mnie przeraża, zaczynają się prawdziwe, ważne życiowe decyzje.
mam nadzieję, że jednak mnie prędzej czy później (wolałabym prędzej, o zgrozo) oświeci...
myślę, że każdy student przeżywa taki kryzys (no chyba że od zawsze był pewny co chce robić i robi to na 100% z pasją, więc nie ma wątpliwości) czy aby dobrze wybrał, że może mógł inaczej... ja jestem niemal pewna, że nie wybiorę dobrze, a jak wybiorę to będę chciała jednak co innego. nie wiem gdzie się podział mój optymizm, czasami jestem skrajnie pesymistyczna, auć
a niestety, życie toczy się w kolorach w jakich je sobie wyobrażasz
V, reklama i promocja polegałaby, że wymyślałabyś jakieś kwestie do reklam, czy raczej byś je czynnie promowała, a pomysły dawałby ktoś inny. na czym to polega, bo brzmi ciekawie?
o międzywydziałowych studiach słyszałam i czytałam, bo sama nazwa mnie kiedyś zaciekawiła, ale kiedy znalazłam w mojej opasłej książce o studiach jakie tam są WYMAGANIA to niestety, niestety, ale nie jestem tym bożym dzieckiem z bogatego domu o niezwykłej elokwencji i wielu zainteresowaniach... ten kierunek zdał mi się taki, oczywiście bez obrazy dla nikogo... po prostu dla ludzi o parę stopni lepszych ode mnie, chociaż to na bank byłoby świetną rzeczą
no i nie wiem, nie wiem, tak się borykam. uważam, ze to jeszcze za wcześnie na podejmowanie takich decyzji, chyba nie zostaje mi nic jak skok na głęboką wodę, zawsze będzie można w trakcie zmienić zdanie i tak jak napisałaś V - jeśli trafię to będę się temu poświęcać
to jest straszne - uczysz się w szkole wszystkiego i niczego. zainteresowania też mam takie, że wszystko po trochu, a głębiej nic. i też nie weim jakby było się z wykazywaniem moją wiedzą i jakimiś tam zdolnościami, bo niezbyt wiele razy tego próbowałam
dzięki dziewczyny za odpowiedź, to jest cholernie poważny temat
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:29, 03 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Dużo jest profesji w dziedzinie reklamy i promocji. Najlepiej, najkorzystniej i zdaje się, że dość spokojnie, pracują autorzy sloganów reklamowych, czyli copywriterzy. Mniej lub bardziej w samotności, a na pewno używając swojej pomysłowości, bo to jest w tym najważniejsze. Są też np. dyrektorzy artystyczni, którzy czuwają nad kształtem ostatecznym reklamy, tekstem, dźwiękiem, obrazem, co gdzie, kiedy i jak pojawia się w spocie. Oczywiście specjalizacja ta perspektywa pracy w agencji reklamowej - to raz, ale także można pracować w agencji artystycznej, organizować, promować imprezy, artystów, znanych, nieznanych. Można też założyć swoją agencję. Poza tym jest takie coś jak domy mediowe, ale nazwa pozostaje dla mnie, jak do tej pory, tak samo niejasna, jak i trochę przerażająca.
Więcej tutaj (profesje i zarobki w reklamie)
[link widoczny dla zalogowanych]
Delirium kiedyś pisała o reklamie, niezły zbieg okoliczności. Jako że mi bardziej odpowiada praca w agencji reklamowej niż artystycznej, mogę ją teraz zacytować: nie chodzi mi bynajmniej o reklamowanie proszków do prania. Czy tam past do zębów. Patrząc na reklamy Plusa albo Play można stwierdzić, że reklama to też sztuka. Bardzo współczesna, bardzo intertekstualna. Nie wykluczam także, że koleje losu zaprowadzą mnie gdzieś indziej. Ale praca w reklamie wydaje się być spoko.
Co do MISHa, wiesz, ja też jak teraz przeglądam fora, bardzo niepełne zresztą, może i nieaktualne, to też mam wrażenie, że są tam jakieś mózgi, geniusze, laureaci olimpiad. Czytam te ich doprecyzowane do końca wypowiedzi, szczegółowe, długie, czasem wręcz nudne i zastanawiam się - co to za ludzie? Część studiuje po 2-3 kierunki + chodzi na przedmioty z innych kierunków i co? I chyba nie starczy im życia na nic więcej. Sama nauka. Ale ja do takich osób nie należę, na studiach chcę się uczyć, chcę zapewnić sobie przyszłość, ale nie bez przesady. MISH wydaje się groźny, ale to stereotyp. Jak w życiu. Są tam, na pewno, też normalni ludzie. Oby bez przerostu ambicji i oby nie "wszystko i nic".
Trzeba myśleć realistycznie. No, yh, ja też będę studiować dwa kierunki (jeśli się dostanę), ale nie będę szaleć z przedmiotami dodatkowymi. Najchętniej w ogóle bym ich nie brała. A muszę dostać się na MISH, bo na filmoznawstwo jako tako, osobno w ramach normalnej rekrutacji, trzeba mieć zdane 2 z 3 przedmiotów: historię (mam), historię sztuki albo muzyki. Zdawałam tylko historię. Po prostu liczę, że się dostanę na MISH, a w ramach niego będę studiować dziennikarstwo i filmoznawstwo. Więcej do szczęścia mi nie trzeba.
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|