Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA
~
Edukacja
|
|
Wysłany:
Nie 13:35, 17 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
to i to w zasadzie
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:03, 17 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świdnik
|
|
To może rozważ po których studiach miałabyś większą szansę na pracę?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:12, 17 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Właśnie. Wydaję mi się, że stosunki będą lepszym rozwiązaniem, bo masa ludzi jest po psychologii.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:38, 17 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Tak, to prawda, że masa ludzi jest po psychologii. W takim razie ja powinnam iśc na nanotechnologię.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:32, 19 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
To prawda, można to sprawdzić czarno na białym w necie, że jedna z największych grup studentów bezrobotnych to ci, którzy ukończyli psychologie. Z drugiej strony, jeśli ktoś jest dobry, to może i znajdzie posadę... Albo założy swój gabinet prywatny (ale gdzieś trzeba zdobyć referencje), albo ratować się kursem psychoterapii i w tę stronę próbować...
Co do stosunków, burll, będzie ciężko, dużo polityki, historii i ekonomii. Hardcore. Ja bym nie poszła nigdy..
Ale Twój wybór. W ogole zdecydowałaś już?
Uch, ja wracam i ciągnę 2 kierunki, dziennikarstwo i filmoznawstwo. ^^ Ciekawe jak to będzie, jak z zajęciami, jak się da je pogodzić. Jaram się, bo ostatecznie będę recenzentką albo krytykiem filmowym. Bo tak serio, to inne mam ambicje na przyszłość. Ale jakieś studia trzeba zrobić, no i najlepiej interesujące.
Wiecie, jeszcze niedawno uzależniałam swoją przyszłoś od studiów, na maksa. Obecnie podchodzę do tego z większym dystansem, będzie co ma być. Na razie chcę podróżować i zarabiać dobrą kasę we wakacje, tak do końca studiów, więc jeszcze jakieś 3 albo może 5 lat. Podoba mi się ta opcja. Wypróbowana tego lata.
Poznałam tylu rocknrollowców, którym wisi wszystko (prawie), albo kompletnych, niesamowicie sympatycznych, pozytywnych świrów, którzy edukację odkładają na po trzydziestce, bo na razie chcą się wyszaleć 'in their twenties'... Więc ja wymyśliłam sobie swojego rodzaju złoty środek, o...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:46, 19 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
V napisał: |
Ale Twój wybór. W ogole zdecydowałaś już?
|
Tak, wybrałam, idę na stosunki i niech się dzieję co chce. Musiałam po prostu wybrać mniejsze zło i z wielu względów stosunki to jednak mniejsze.
Powiedz no jak pojechałaś - po prostu zgadałaś się z ludźmi, uzbieraliście pieniądze i papa? Czy jakoś inaczej? Chciałabym właśnie znać takich zapaleńców, bo samej, ciągnąć kogoś na siłę i gdzies jechać to nie łatwe. No i plus pusty portfel.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:55, 19 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
V., podziwiam Cię. : |
Będę chyba brać z Ciebie przykład. : |
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:14, 20 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Któraś osoba już mówi mi podobną rzecz! "Jak ty to zrobiłaś?", "Jesteś moją idolką!" - nie no, naprawdę miło to słyszeć. Wyjechałam tutaj, chciałam zrobić coś szalonego, pokazać jaka jestem tak naprawdę, co we mnie tkwi. I tutaj na Alasce, można powiedzieć, wzięłam się w końcu w garść, a w drugą złapałam i trzymam mocno swoje życie... Czuję się świetnie. To może dziwne dla niektórych, ale nie tęsknię za domem (nie że wcale, minimalnie, rzadko o tym myślę), nie jestem 'homesick', jak tu się mówi. Podoba mi się życie na walizkach.
Jedyne co planuję na najbliższą przyszłość - to PISAĆ więcej. Tworzyć. Za bardzo się obijam. Ale wszystko przyjdzie w swoim czasie, nic na siłę.
Polecam Wam, laski - dbajcie przede wszystkim o siebie i swoje szczęście; studia to nie wszystko - chyba, że Was wciągną, zainteresują na maxa i staną się Waszym szczęściem.
U mnie tak nie wyszło, ale nie żałuję. Zobaczymy jak z filmem będzie. Interesuję się, ok, ale żeby nie było jakichś pierdół, albo żebyśmy nie tkwili tylko w początkach kina. Lubię współczesne. Ale nie jakoś super offowe. Nie jaram się, nie jestem aż tak alternejtiv. Lubię amerykańskie, no typy najlepsze filmy robią, nie ma co. Oczywiście nie mówię o American Pie'ach czy innych Scary Movies.
OK, przeskakuję z tematu na temat.
Burlleska, jak się dostałam? Program rządowy USA pod nazwą Work&Travel. W Polsce działają biura, które współpracują z fundacjami na terenie USA, umożliwiając taką wymianę. Dostajemy specjalne wizy J1, dla studentów, które umożliwiają 4-miesięczny pobyt na pracę + 1 miesiąc zwiedzania, podróżowania w maksie. Oczywiście bywa różnie, przykładowo ja pracowałam miesiąc, a od 3 tygodni aż do 13 września mam total wakacje. Tylko gruba kasa jest potrzebna - 7,5 tys. zł wyniosło mnie wszystko, a zarobiłam w jeden miesiąc ponad 9 tys. Więc widzisz... Jakbyś miała jeszcze pytania, to pytaj.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:14, 20 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Ty tam z Polakami jesteś? Bo widzisz, ja bym tam umarła z moim ang.
Cytat: |
Burlleska, jak się dostałam? Program rządowy USA pod nazwą Work&Travel. W Polsce działają biura, które współpracują z fundacjami na terenie USA, umożliwiając taką wymianę. Dostajemy specjalne wizy J1, dla studentów, które umożliwiają 4-miesięczny pobyt na pracę + 1 miesiąc zwiedzania, podróżowania w maksie. Oczywiście bywa różnie, przykładowo ja pracowałam miesiąc, a od 3 tygodni aż do 13 września mam total wakacje. Tylko gruba kasa jest potrzebna - 7,5 tys. zł wyniosło mnie wszystko, a zarobiłam w jeden miesiąc ponad 9 tys. Więc widzisz... Jakbyś miała jeszcze pytania, to pytaj. |
Mogłabyś to łądniej wytłumaczyć? tj. - o co chodzi z tym, że gruba kasa jest potrzebna? I musze być studentem...? : |
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:23, 20 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
Violanta napisał: |
Ty tam z Polakami jesteś? Bo widzisz, ja bym tam umarła z moim ang.
Cytat: |
Burlleska, jak się dostałam? Program rządowy USA pod nazwą Work&Travel. W Polsce działają biura, które współpracują z fundacjami na terenie USA, umożliwiając taką wymianę. Dostajemy specjalne wizy J1, dla studentów, które umożliwiają 4-miesięczny pobyt na pracę + 1 miesiąc zwiedzania, podróżowania w maksie. Oczywiście bywa różnie, przykładowo ja pracowałam miesiąc, a od 3 tygodni aż do 13 września mam total wakacje. Tylko gruba kasa jest potrzebna - 7,5 tys. zł wyniosło mnie wszystko, a zarobiłam w jeden miesiąc ponad 9 tys. Więc widzisz... Jakbyś miała jeszcze pytania, to pytaj. |
Mogłabyś to łądniej wytłumaczyć? tj. - o co chodzi z tym, że gruba kasa jest potrzebna? I musze być studentem...? : | |
Zapewne te 7 tysięcy trzeba włożyć, żeby w ogóle dostać taką wizę i możliwość wyjazdu. No ale jak zarobiłaś tyle + masa doświadczeń, wrażeń (które są nawet ważniejsze od pieniędzy) to naprawdę... ja zazdroszczę.
Też myślałam o wyjazdach, o wymianach studenckich, dlatego nie poszłam na psychologię. I jedno i drugie to nie jest to, co na pewno chcę robić, ale na pewno stosunki będą trochę większą furtką na świat. Nie będę się babrać w psychice na studiach, to nie dla mnie.
O tym work&travel NIGDY nie słyszałam, może są jeszcze inne takie organizacje, trzeba się będzie zorientować.
Cytat: |
Wyjechałam tutaj, chciałam zrobić coś szalonego, pokazać jaka jestem tak naprawdę, co we mnie tkwi. I tutaj na Alasce, można powiedzieć, wzięłam się w końcu w garść, a w drugą złapałam i trzymam mocno swoje życie... Czuję się świetnie. |
to jest wystarczający argument.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:58, 20 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świdnik
|
|
Właśnie mogłabyś dokładniej opisać warunki takiej wymiany. A te 7 tysięcy trzeba wpłacić od razu czy tyle trzeba mieć ze sobą?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:04, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Tak, jestem z Polakami, pierwszy miesiąc pracowałam z Amerykanami, Alaskanami i Polakami (zajebista grupa! no przynajmniej moje ziomki, nie tak wszyscy). Teraz też mieszkam z Polakami w Anchorage, wynajmujemy mieszkanie wspólnie (3100$ na miesiąc, porządne, duże, 3 sypialnie, wielki salon - tu niektórzy śpią, łazienka, duża kuchnia). 3 dziewczyny dziś lecą do Los Angeles, California ogólnie, zwiedzać.
Oczywiście wszędzie tylko po angielsku. Ale to jest świetna okazja do nauki (najlepsza) + to, że ludzie tutaj są po prostu wspaniali - mili, życzliwi, otwarci, zagadują, komplementują, pytają, są ciekawi kim i skąd jesteś. Super. Raz jak palilam fajkę pod sklepem jeden koleś się o mnie zamartwił - 'You shouldn't do this, it's bad for your skin, and you know, you've got perfect skin.' Just an example
Viola, tak, trzeba być studentem. Trzeba pokryć bilet, bilet 3000zł, opłata za program, wizę i wszystkie formalności - drugie tyle + kieszonkowe, najlepiej ze 300$ minimum, ja akurat miałam 530 + zarobiłam w pierwsze dni 60$ jak ogarniałam, sprzątałam taką jedną chatę na sprzedaż.
Sprawa jest w ogóle taka, że miałam zarobić 6000$ - bo jestem z koleżanką, która jest tu trzeci raz i tak miała rok temu i 2 lata temu. W tym roku jednak, tu w Anchorage, sezon na ryby (ikrę konkretnie) jest żałośnie słaby i żadna z nas nie zarobiła nic. Musiałyśmy szukać czegoś innego - ona + dwie inne laski nie znalazły nic i wylatują dzisiaj, a mi się udało na ostatnie 2 tygodnie i jakoś leci. Także nigdy nie wiesz co Cię czeka. Ale znalezienie pracy nie jest trudne, trzeba mieć motywację. Przyznaję, że ja przez pierwsze 2 tygodnie jakoś w ogóle jej nie miałam. Wszyscy w mieszkaniu znaleźli pracę, a my się obijaliśmy, spędzaliśmy czas na głupotach. Jeszcze jak były inne ziomki, to się imprezowało, ale część wyjechała do Vegas, mój alaskowy boyfriend () wyjechał do stolicy - Waszyngtonu - i tak jak już wyjechali moi ulubieni, tak dopiero ogarnęłam pracę. No, trochę to bez ładu i składu, ale rozumiecie.
Jak napisała burlleska, najważniejsze są wrażenia i doświadczenie, którego nie kupi się za pieniądze. Może przywiozę coś do Polski - zależy czy kupię MacBooka czy nie. Ale chyba nie będę robić aż takiego lansu w tym roku, więc przywiozę z 1000$.... BTW, za rok też wracam, ale już do Lower 48, czyli w dół (Alaska i Hawaje są na górze i w ogóle tak oderwane, to wiecie pewnie). Będę mieć 21, więc będę mogła trochę więcej, i tak ot.
O programie też nie słyszałam - odkopałam info na ten temat w necie w zimowe ferie, jak miałam więcej czasu, no i wtedy nie było już za wiele ofert pracy, ale still była Alaska. A jak się zabierzesz za wszystko wcześniej, przykładowo już w listopadzie, to wybierasz w spoko zajebistych ofertach. Kolej losu, kto pierwszy, ten lepszy.
Ale nie żałuję Alaski absolutnie - wręcz przeciwnie - jestem dumna i szczęśliwa z such a challenge! Kocham wyzwania, kocham odnajdywać się w nowych środowiskach - i całkiem mi to wychodzi
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:49, 21 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ta sytuacja z tą fajką pod sklepem - w CYWILIZOWANYCH krajach to jest norma (w Anglii non stop zagadują, uśmiechają się i w ogóle), tylko u nas patrzą jak na kryminalistę Dla takich rzeczy mogłabym wyjechać i zostać. Ale zawsze jak byłam długooo to tęskniłam.
V, kup Contaxa T3 i daj mi!!!!!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 3:38, 22 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Fajne retro focie robi pewnie, co?
* W USA:
- prawo jazdy od 16 roku życia
- fajki od 19
- alkohol od 21
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 8:47, 22 Sie 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Tak, teraz posiadanie tego typu aparatów jest takie, wiesz, IN
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|