Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA
~
Edukacja
|
|
Wysłany:
Sob 16:58, 03 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: cbgb
|
|
no i dokładnie, to jest podejście do tej sprawy. szczere i przemyślane.
a studiowanie dwóch kierunków to chyba nie jest nic bardzo ekscentrycznego, nawet lepiej świadczy o osobie. a te studia międzywydziałowe to taki magiel i chaos o ile nie ma się sprecyzowanych zamiarów co do nich i nie wie się, co chce się właściwie z tego wynieść.
pocieszyłyście mnie trochę dziewczyny, mam nadzieję, że mnie nieco oświeci. na pewno będę jeszcze dużo o tym myśleć i czytać no i przede wszystkim coś zacznę robić w tym kierunku, pod kątem klasy trzeciej. niby jest taki szeroki wybór kierunków, wachlarz różnych dziedzin, ale jak przychodzi sobie wybrać to jest problem i w moim przypadku niełatwy do rozwiązania...
gdyby moi rodzice mieli kupę kasy, albo gdybym sama dorabiała to bym się nawet nie zastanawiała - poszłabym na jakieś dobre studium i kursy przygotowujące z rysunku (i gdybym miała cierpliwość do tego), a potem na wnętrza i bym miała wszystko głęboko, a tak to... nie tak to
Ostatnio zmieniony przez burlleska dnia Sob 17:02, 03 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 8:42, 04 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ja chcę zacząć drugi kierunek, ale dopiero na IV roku - jeżeli zaczęłabym na III to potem w jednym roku miałabym do napisania pracę magisterską na jednym wydziale i licencjacką na drugim, wolę nie przeceniać swoich możliwości. Zresztą nie wiem, czy dałabym radę studiować 2 kierunki obecnie, ten II rok był ciężki, a III podobno jest jeszcze gorszy. W każdym razie sama nie wiem jeszcze co chcę zacząć. Miałam różne pomysły, mam jeszcze rok na zastanowienie, więc zobaczy się. Ja jeszcze nawet nie wiem, czy chcę pójść w cywilne czy w karne. Niby marzyło mi się zostanie notariuszem, ale z drugiej strony karne też jest pociągające, nawet bardziej, z tym że chciałabym robić coś poza występowaniem na sali sądowej, np. zająć się wiktymologią, kryminologią, bardzie badaniami, obserwacjami i wysnuwaniem z tego wniosków, bycie adwokatem czy prokuratorem w ogóle mnie nie pociąga, nie daj boże sędzią! Pomyślimy, zobaczymy, jakoś to będzie
burlleska, wiesz, zawsze możesz po roku zmienić kierunek, rok to jeszcze nic takiego, połowa ludzi tak robi - albo nie dają rady, albo okazuje się, że to studia nie dla nich i naprawdę nie ma co się męczyć. Zawsze lepiej od razu trafić, wiadomo, ale nie ma sytuacji bez wyjścia
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 10:57, 12 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
No laski, nie dostałam się na burżujskie Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne.
Na rozmowę kompetencyjną trzeba było przygotować 2 tematy, moje były takie:
1. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności. W czym Seneka zgodziłby się z Frommem (o tym, że człowiek częściej wybiera "mieć niż "być" i że jest to nieszczęście człowieka, a szerzej całej ludzkości i dlaczego tak)
2. Początki kina. Przegląd pierwszych wyrazistych gatunków filmowych
Pytali mnie z drugiego, bo chciałam dostać się na filmoznawstwo. I słuchajcie. Nie koloryzując i nie przeceniając tego, czego dokonałam na tej rozmowie - nie było pytania, na które nie znałabym odpowiedzi (rozmowa była rozmową, nie prezentacją). Powiedziano mi, że, cytat, "przekonałam ich do swojej wiedzy". Uśmiechali się i dali mi do zrozumienia, że wszystko jest na dobrej drodze. Wyszłam zadowolona, podzwoniłam do rodziny i znajomych, że poszło mi great.
Rezultat - 6 pkt na 30.
I myślę sobie - albo jestem ofiarą pomyłki komisji, albo własnej pomyłki, błędu w kwestii ocenienia tego, jak potraktowała mnie komisja. Chyba, że na serio ta trójka panów była fałszywa od początku.
Bzdura.
Już mi przechodzi.
Jak będę chciała dalej studiować film, to zdam historię sztuki i będę się dostawać przez normalną rekrutację. A na razie mam jeszcze rok luzu.
Mam doświadczenie - uśmiechy i potakiwanie komisji nie zawsze oznacza powodzenie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 11:56, 12 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ta cała rekrutacja to bardzo często pic na wodę... Na przykład moja koleżanka zdawała polski, angielski i WOS rozszerzony (wszystko zdała powyżej 70%), moja druga koleżanka to samo, tyle że zamiast WOSu historię podstawową, a ogólnie matura poszła jej gorzej niż tamtej. I ta druga dostała się na prawo do Torunia, a ta pierwsza... Była dziewięcset któraś na liście rezerwowej O.o I to nie jedyny taki 'fajny' przypadek, jaki znam. Więc tym bardziej na takiej ustnej rozmowie, mogą robić co chcą i nie ma się co oszukiwać.
Albo może, nie wiem, może tam na tych MISH mają jakieś niewiadomo jakie wymagania?
Dużo zależy od szczęścia.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:42, 12 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Możliwe, że mają wymagania bardzo duże. Takie o których nawet mi się nie śni. I racja, dużo też zależy od szczęścia.
Było 30 miejsc. Pierwsze 11 to olimpijczycy, którzy mieli maksymalną liczbę pkt, 60. W zasadzie olewam ten program, ten tryb. To chyba na serio dla kujonów, a bycie kujonem, prymusem, jakkolwiek się to nazwie, nie jest takie fajne i dobre, jakby się wydawało. Kujonem nie jestem i nie będę! Wierzę w przeznaczenie i że tak miało być, że się nie dostałam.
Jeśli dalej będzie mi zależeć na filmoznawstwie, to przygotuję się do zdania historii sztuki w maju '2011 i też dobrze.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:46, 12 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Hm.
Proste.
Bo teraz na studia przyjmuje się idiotów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:35, 12 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Wiadomość, która bardziej mnie zdołowała i długo nie przejdzie: próg na filmoznawstwo wynosił 48,40pkt... A ja z matury (mimo, że bez historii sztuki ani muzyki) miałam 66,2... Uch uch uch, never-nevermind
;/
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:45, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Kuźwa, to na co oni patrzą. Przecież to normalne, ze najpierw się patrzy na maturę, a potem na te pieprzone egziaminy, na to jak wypadniesz, przecież na egzaminach można ze stresu zapomnieć co to jest acodin.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 7:31, 14 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Jestem głupia, bo wyszukałam sobie trudniejsze rozwiązanie - a w moim przekonaniu było to jedyny sposób, żeby dostać się na filmoznawstwo. Czyli najpierw dostać się na MISH, a potem wybrać filmoznawstwo (bo mogłabym wybierać z całej gamy kierunków humanistycznych). Zrobiłam tak, bo jestem bez HS.
A tu uśmieszki, potakiwania i 6pkt z rozmowy na 30.
Ale większy dół, że dostałabym się w normalnej rekrutacji, bez cyrku związanego z rozmową, stresem, traceniem czasu, odmawianiem sobie wakacji. Byłabym od pn nad morzem, a nie od soboty dopiero.
ŚMIECH NA SALI. I znowu będę się nudzić rok na dziennikarstwie, ale cóż, mam jeszcze rok luzu...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 10:52, 20 Wrz 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Chyba moja pani profesor od tego ch*jowego prawa europejskiego chciała zrobić mi prezent na urodziny forum, bo dziś wstukała mi bardzo POZYTYWNĄ ocenę do USOSa Poryczałam się prawie z radości, tyle pracy włożyłam w to, żeby się nauczyć tych pieprzonych nudów w stylu zasad głosowania w Radzie Unii Europejskiej (oczywiście nie mylić z Radą Europy i Radą Europejską... taaa), teraz tylko muszę (cóż to za miły obowiązek) ustalić dzień uroczystego palenia notatek
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:31, 20 Wrz 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
yeah. To gratuluję ! Bo choć, nie przeczę, mam blade pojęcie o czym mowa to wierzę że musiałaś w to włożyć naprawdę sporo wysiłku .
*Palenie notatek/książek i zeszytów to najpiękniejsze. Takie katharsis. Wyzwolenie tych negatywnych emocji yeah.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:05, 30 Wrz 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Co do pytania Del o mój egzamin:
[żal]
Z prawa cywilnego ;s Tzn z części ogólnej, prawa rzeczowego i rodzinnego. Egzamin polega na tym, że są 3 pytania (każde z innej części) i musisz odpowiedzieć na wszystkie - brak odpowiedzi na pierwsze powoduje to, że nawet nie usłyszysz drugiego, po prostu kończy egzamin, i tak dalej. I ja skończyłam na drugim niestety.
Macie czasem takie coś przed egzaminem albo sprawdzianem, że chodzi za Wami jakieś pytanie, o które boicie się że Was spytają? Za mną przez tydzień chodziło takie jedno, po czym pomyślałam: hej, po co się stresować, i tak jest mała szansa że dostanę właśnie to, a poza tym skoro o tym w ogóle myślę, to tego nie dostanę. BŁĄD I jeszcze koleś, który razem ze mną odpowiadał, wygadywał takie głupoty na tak banalne pytanie (naprawdę banalne, takie, na które ktoś z nawet z I roku nie ma prawa źle odpowiedzieć), tłumacząc się przy tym że jest zmęczony... Doktor złapał się za głowę, po czym poleciały odpowiednie epitety... Więc się wkurwił, krótko mówiąc, no i walnął mi to pytanie, o które się bałam i było pozamiatane. Że też akurat to! Gdybym, cholera, siedziała na drugim krześle, dostałabym 4 co najmniej
Muszę iść jeszcze raz do przemiłego pana doktora, motyla noga!
[/żal]
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 17:39, 04 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Oł. Kurdę, masakra. Ale nie ma nic gorsze niż gdy obrywa się tylko przez to że ktoś jest wkurwiony.
Z tymi pytaniami "chodzącymi" też tak czasem mam i też się zwykle łudzę. No ale właśnie czasem tak wychodzi ;/
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 13:12, 07 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
O ja. Współczuję. I znam to uczucie, oj znam. Aż mnie dziwi, że tak ładnie przepowiadam przyszłość czasem, a szczególnie jeśli chodzi o naukę...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:54, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Pokonałam szatana.
Mianowicie koleżanka postawiła mi tarota przedwczoraj i wynikało z niego że nie zdam a zdałam
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|