Co (teraz) czytasz?

miss destruction

No widzisz, zgadałybyśmy się. Tematy narkomanii w książkach są takie niesamowite. Tyle że co gorsza, głupio się przyznać, ale to mnie jakoś specjalnie nie zniechęca xD.

Jeśli zaś chodzi o Pottery to podobała mi się 4 część, druga też mi się podobała (prawdopodobnie ze względu na to że uwielbiam postać Toma Marvolo Riddle'a ^^). Ostatnia mi się nie podobała, bo moim zdaniem była napisana tak od niechcenia, na odczep się. Bo chciała już to skończyć. Lepiej jakby tą historię jeszcze trochę pociągnęła i zakończyła w inny sposób. Naprawdę, spodziewałam się czegoś lepszego. Tylę tylko, że mnie żadko kiedy pasuje zakończenie ... ale to już inna historia Wink

the bad seed*

Eee tam, mi się ostatnia bardzo podobała. No ale każdy ma swoje zdanie nieprawdaż Smile

Wkurza mnie tylko gdy ktoś kto nie widział tych książek na oczy mówi że to denne i płaskie bajeczki dla dzieci. Jeżeli czytał i tak stwierda to ok, no ale jeżeli gówno wie to... Ekhm

Poza tym dla mnie to tam da się znaleźć kilka głębszych przemyśleń i przesłań, ale to już trzeba nie być ignorantem i spróbować rozumieć pewne metafory... Razz

sonic nurse

miss destruction

No niestety. Najczęściej od ludzi podatynych na zdanie innych... takich co to się nasłuchają od kogoś, i jeszcze źle to zinterpretują. ;/ Nie przepadam za nią, ale spokojnie sobie leży u mnie na półeczce. Smile

. Jestem jednak świadoma tego, że mogłaby być jeszcze gorsza ta część Razz

.

the bad seed*

Hmmm... Nie wiem... Mnie tam się zupełnie podobała, momentami mnie wręcz zachwyciła Smile

Tylko trochę ten koniec taki... Love story Razz

No i nie wiem... Chyba wolałabym żeby Snape jednak był ZŁYYY...

miss destruction

No koniec był dziwny Oo. A co do Snape'a to ja już w sumie sama nie wiem Razz

the bad seed*

Swoją drogą, ciekawe czy Rowling będzie kiedyś kontynuowała od momentu w którym skończyła, że oni byli już dorośli, mieli swoje dzieci itp...

miss destruction

Może jej się kiedyś zatęskni. Chociaż ona definitywnie zostawiła akcję w takim miejscu, jakby nie chciała tego kontynuować, ale zawsze można się jakiejś "furtki" doszukać ...

the bad seed*

Ej, a Voldemort to tak definitywnie zginął czy nie? ^^ Bo nie pamiętam Very Happy

miss destruction

A wiesz że ja też za bardzo nie, wogule tą część najmniej pamiętam ze wszytstkich, nie wiem czemu, tak jakoś przeczytałam, i mi ją wywiało. Pozostały tylko jakieś skrawki, nie zawsze uzasadnionych uczuć ... Chyba tam coś było, że Voldi jakby się zamienił w dziecko, w tym takim dziwnym pomieszczeniu gdzie Potter gadał z Dumbledorem. Cholera ... ale mam skleroze x]. A ja tam mimo wszystko lubiłam Voldemorta, znaczy bardziej Toma Riddle'a, ale to już inna historia Razz

the bad seed*

Niech zgadnę - Riddle Ci się podobał? xD

Cholera no, nie pamiętam co z tym Voldemortem... Ale pewnie nie zginął na dobre... Coś tam na końcu było że Harry'ego blizna nie bolała od iluś tam lat, to znaczy że jednak chyba miała prawo boleć...

miss destruction

Hmm, no różnie z tą blizną można zrozumieć ...

Co do Riddle'a to nie mylisz się Razz

heh.

the bad seed*

miss destruction

No bywa i tak z tą muzyką. Jednak jeśli ktoś to bierze zbyt serio, to strasznie jest to irytujące, kiedy spotykasz takie "fanki" jakiegoś zespołu... Nie mniej jednak wiem o co Ci chodzi Wink

Znam to

Noo, niesamowite, jakby były naprawdę zaczarowane Razz

. A tu niestety już koniec, nadal w to nie wierzę tak naprawdę... wogule do mnie czasem niektóre rzeczy nie docierają. Ale może znajdzie sie jeszcze taka książka. Z tego co wiem, to to [link widoczny dla zalogowanych] pobiło już Pottera. Moje koleżanki się tym zachwycają, ja jednak jeszcze tego nie czytałam, więc trudno jest mi się wypowiedzieć. Może kiedyś wpadnie w moje łapska, a wtedy ocenię ^^

the bad seed*

Hmmm... Jakoś trudno będzie żeby coś przebiło zajebistego Snape'a czy Syriusza czy w ogóle całą koncepcję Potter'a... Ale nie mówię hop Smile

Może kiedyś sięgnę po to, bo teraz to wiesz, Delirka, prawo konstytucyjne mnie fascynuje Wink

Inna sprawa, że nigdy historie o wampirach mnie nie fascynowały. Ale nie fascynowały mnie też opowiastki o czarodziejach, a HP pokochałam Very Happy