Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Śro 11:33, 29 Gru 2010
|
Tak, racja . |
|
|
|
Wysłany: Wto 8:24, 28 Gru 2010
|
Dobre podsumowanie w ostatnim zdaniu |
|
|
|
Wysłany: Pon 23:52, 27 Gru 2010
|
Po przesłuchaniu całej dyskografii, mniej lub bardziej głębokim przemyśleniu sprawy mogę powiedzieć, że KOL jest zespołem naprawdę wartym zapoznania, ale ale ale - faktycznie przygoda zaczyna się dopiero wraz z trzecią płytą, czyli Because of the Times. Chłopaki mieli 3 lata na to, aby naprawdę stworzyć coś dobrego i tak się stało.
Muszę jeszcze podkreślić, że jednak muzyka KOL to nie są dla mnie jakieś tam rozdziały w postaci kolejnych płyt, ale muzyka KOL to przede wszystkim pojedyncze utwory, właściwie te same, o których pisała Babydoll:
- Knocked Up - no to jest powalające wprost, nie będę pisać o czym jest tekst, jest prosty i jest śliczny
- Closer - wiadomo też
- Charmer - zawadiackie, zabawne, sympatyczne, nieco inne
- Notion - polubiłam też
- On Call - świetne
- Be Somebody - faktycznie lepsze od Use Somebody
Słowem, najciekawsze płyty to Because of the Times i Only by the Night. Ostatnia, Come Around Sundown, jest trochę taka 'odbębniona' (jako rzecze mój tatuś w niektórych sprawach), taka żeby była, taka sobie, taka ot. Niestety czasami zespoły na fali popularności wydają gówna. Z tej płyty lubię tylko przekorne The End (pierwszy utwór).
Jeśli miałabym powiedzieć krótko (haha, sorry ) za co lubię ten zespół, to za to chyba, że jest słodki, jest ciekawy, bije od niego szczerością (oceniam cały czas na podstawie ulubionych piosenek), jest męski, i jest sexy. |
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto 10:50, 30 Lis 2010
|
No właśnie, takie Be Somebody jest moim zdaniem sto razy lepsze od Use Somebody czy Sex On Fire - nie bardzo rozumiem fenomenu tych kawałków... Za to na przykład singlowo-teledyskowy Charmer sprzed 3 lat był wyjebisty.
Ale to jest taki zespół, słuchając którego wiem, że nie jebnę tego po trzech razach, jeżeli już to po trzydziestu trzech, you know what I mean. Musi być odpowiedni czas testowania, wsłuchiwania się. |
|
|
|
Wysłany: Wto 0:14, 30 Lis 2010
|
Tzn. zależy od dnia.. bo ja ich tak namietnie jeszcze nie sluchalam(ale, ze mam teraz na nich dni to moze sie to zmienic na jakis czas;d) .. z tej płyty własnie męczę closer, be somebody i Revelry dlatego ją wymieniłam:) za kilka dni moge sie zachwycac inną |
|
|
|
Wysłany: Pon 21:16, 29 Lis 2010
|
A którą płytę lubisz najbardziej? Bo jak dla mnie to nie ma za bardzo żadnych ochów i achów jeżeli chodzi o Only by the Night, z wyjątkiem Closer właśnie. W sumie żadna ich płyta nie wchodzi mi jako całość, oprócz Because of the Times, która coraz bardziej zaczyna przemawiać do mnie jako całość. |
|
|
|
Wysłany: Pon 20:49, 29 Lis 2010
|
Przez Ciebie mam teraz fazę na Closer hahah .. ale nie tlyko. przypomniałam sobie o nich.. jak nie przyjda do nas w przyszlym roku to jade na rock am ring..przy okazji coldplay poslucham. beda jedni i drudzy : ] |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:44, 29 Lis 2010
|
Ej, na pewno macie takie piosenki, które po prostu nigdy się nie nudzą. Closer!
V, weź się, weź się. |
|
|
|
Wysłany: Nie 21:03, 28 Lis 2010
|
Zabiorę się niedługo za ten zespół i się wypowiem.
Czuję od dawna, że mam w stosunku do nich zaległości! |
|
|
|
Wysłany: Nie 14:33, 28 Lis 2010
|
Taak, Only By the Night to świetna płyta: )))) |
|
|
|
Wysłany: Sob 0:34, 27 Lis 2010
|
Michał Pachniewski z infomusic.pl w 2007 roku napisał: |
Nigdy specjalnie nie szalałem na ich punkcie. Szanowałem to co robią, życzyłem pewnie w duchu powodzenia i zaraz potem rozglądałem się za nową muzyką. „Because Of The Times” zmienia jednak diametralnie postać rzeczy. Kings Of Leon fundują nam bowiem znakomitą płytę.
Wspomniałem, że to „Because Of The Times” zmieniła moje do nich nastawienie? Prawda, tyle tylko, że chłopaki mieli mnie już przy „Knocked Up”. Od niej wszystko się zaczęło. Wielki opener! Siedmiominutowa, doskonale zbudowana kompozycja mająca wszelkie predyspozycje, by być utworem wybitnym. |
I tak właśnie dziś stało się ze mną.
Najpierw mnie nie obchodzili, potem mnie irytowali, potem znów stali mi się się obojętni... Potem, w roku 2008, usłyszałam Closer [ http://www.youtube.com/watch?v=XatzX6WQ2ec ] z albumu Only By the Night i wiedziałam, że muszę mieć tę płytę. Jakiegoś wielkiego szału nie było, ale płyta naprawdę dobra, a ów Closer gości w moim sercu po dziś dzień. Niedawno, jak chyba gdzieś pisałam, wydali nową płytę, Come Around Sundown. Jeszcze się nie wsłuchałam, ale chyba gorsza od poprzedniej...
Do czego zmierzam. KOL może sobie gdzieś tam istnieć. Nie znam nawet imion każdego z członków zespołu (z nazwiskiem łatwa sprawa, haha). Nie interesuje mnie ich życie prywatne, to z kim śpią i jak wyglądają (choć niewątpliwie czas działa na korzyść całej czwórki). Ale, kurna, to jest taki zespół, że wydaje sobie jakąś tam średniacką/świetną (niepotrzebne skreślić) płytkę, na której zawsze daje przynajmniej jedną taką zajebistość (jaką na wspomnianej Only By the Night był Closer), że bez tej zajebistości nie wyobrażam sobie mojego muzycznego życia. I to nie to, że są to rzeczy jakieś skomplikowane, artystycznie powalające, ale... Jest w tym coś, co mnie rusza, a to chyba wystarczy.
Na nowej płycie błyszczy Pyro [ http://www.youtube.com/watch?v=O0TmfEz8_wg ]. A na odkrytej przeze mnie dziś Because of the Times to jest właśnie wspomniany w powyższym cytacie utwór pierwszy, Knocked Up.
http://www.youtube.com/watch?v=_Mzklb9nkXM
I don't care what nobody says
No, I'm going to be her lover
Always mad and usually drunk
But I love her like no other.
Cała płyta jest bardzo dobra. Troszkę nie mój klimat, na pewno nie postawiłabym jej obok Seeds czy Tool'a - postawiłabym ją o jedną półkę niżej, ale... Ale jednak warto. Choćby dla tego cudownego intra. A tak poza tym, to wydaje mi się, że KOL jednak się trochę z tej indie-masy wyróżniają. Nie widzę w nich tej pretensjonalności, w której toną tego typu kapele.
Ekhm, no... Wydali pięć płyt, jak chcecie wiedzieć jakie to sobie sprawdźcie. Jak chcecie się dowiedzieć, jakie chłopaki noszą imiona i z kim śpią, to też sobie sprawdźcie
A tak na serio, to polecam trzy ostatnie albumy, z naciskiem na Because of the Times. W 2 pierwszych bardzo wyraźnie czuć countrową słomę z butów schodzonych w Nashville. No chyba że lubicie country i tak zwany southern rock.
Która słucha? Która lubi? Którą to drażni? |
|
|