Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Nie 15:19, 14 Gru 2014
|
znacie jakies dobre ksiazki o feminizmie albo najwiekszych feministkach? |
|
|
|
Wysłany: Pon 21:17, 04 Lip 2011
|
Migotka... jest impreza. |
|
|
|
Wysłany: Sob 13:32, 02 Lip 2011
|
Panna Migotka napisał: |
Czasami, gdy czytam wypowiedzi feministek to robi mi się słabo...
Niektóre z nich uważają (czy może nawet większość tak uważa), że kobiety nie powinny np. nosić szpilek. Bo to męski wymysł uwłaczający kobiecie. Podobnież jak staniki, które kiedyś demonstracyjnie paliły. Jeszcze te szpilki jestem w stanie zrozumieć, haluksy się robią i powiedzmy, że no dobra. Ale z tymi stanikami to straszna głupota, staniores było nie było podtrzymuje ładny kształt biustu (coby nie był obwisły, wiadomo). |
No właśnie, ja tez sądzę, że to głupota. We wszystkim trzeba zachować jakiś zdrowy rozsądek, a to moim zdaniem już trochę paranoja. Szpilki z reguły dodają pewności siebie, seksapilu, dlaczego niby mają być wrogami kobiet, nie czaję. Uwielbiam szpilki A stanik to już w ogóle, głupota. Generalnie feministka ma się nie golić pod pachami i gdzie indziej też nie, łazić z obwisłymi cyckami i jeszcze w jakichś okropnych buciorach. Łeee. |
|
|
|
Wysłany: Sob 12:08, 02 Lip 2011
|
Czasami, gdy czytam wypowiedzi feministek to robi mi się słabo...
Niektóre z nich uważają (czy może nawet większość tak uważa), że kobiety nie powinny np. nosić szpilek. Bo to męski wymysł uwłaczający kobiecie. Podobnież jak staniki, które kiedyś demonstracyjnie paliły. Jeszcze te szpilki jestem w stanie zrozumieć, haluksy się robią i powiedzmy, że no dobra. Ale z tymi stanikami to straszna głupota, staniores było nie było podtrzymuje ładny kształt biustu (coby nie był obwisły, wiadomo).
Co jeszcze?
Wyczaiłam, że feministki często protestują przeciwko (CO MNIE ZAWSZE STRASZNIE WKURZA) zmysłowym kampaniom reklamowym, zdjęciom modelek na tabloidach, itd, itp. Szczególnie nagości bardzo bronią. Według nich reklamy seksownej bielizny nie powinny mieć miejsca. Zdaje się, że w ogóle seksowna bielizna nie powinna mieć miejsca.
Co do lektury feministycznej to czytuję Virginię Woolf, albo Anais Nin. One są zaliczane do tzw. literatury feministycznej. Jednak nie zauważyłam takich dziwnych treści u zadnej z nich. W czasach gdy Virginia pisała, jeszcze nikomu się nie śniło o ruchach sufrażystek. I Filipiak, polska pisarka, nie ma z feministkami nic wspólnego, wrecz unika i unikała zawsze wszelkich spotkan z jakimikolwiek feministycznymi ugrupowaniami. a mimo to jest zaliczana do literatury feministycznej i wszędzie można przeczytać o niej: feministka. Wychodzi więc na to, że feminizm to nie tylko nienoszenie staniorów, ale zwyczajnie, zajmowanie się kobiecymi sprawami.
Nie popieram skrajnego feminizmu, takie skrajne feministki nie różnią się niczym od męskich szowinistów, uważają się za lepsze od mężczyzn, traktują facetów przedmiotowo. Za bardzo lubię facetów, nie mam jakichś niemiłych z nimi związanymych doświadczeń, raczej miłe właśnie.
W sumie to ja się feminizmem nie zajmuję, więc może nie będę się dalej wypowiadać. |
|
|
|
Wysłany: Pią 14:23, 07 Sty 2011
|
O własnie, dobrze powiedziane Babydoll.
'niech do sejmu wejdą ci, co są najlepsi w czymśtam i już.' .. ale i nie tylko do sejmu.. wszedzie tak powinno byc. Nie z góry narzucone kobieta albo facet.. ten kto wie cos na dany temat, nadaje sie, chce.. to niech ma.
I tak jak Ty znasz kobiety co maja wiecej jaj niz dziesieciu facetów razem wzietych.. tak ja widziałam kilku typów co ich w ogóle nie maja, takie typowe cioty;d
Ale jak ktos poszukuje np. faceta na jakies stanowisko .. to oczywiscie najpierw na nich zwróci uwagę
no i pewnie, że samo chodzenie z hasłami, samo gadanie itp nic nikomu nie da i jest głupie.. ale kiedy ktos sie do czegos garnie, stara się i nie robi jakiegos niepotrzebnego hałasu wokół tego - to chyba nie jest złe?:] |
|
|
|
Wysłany: Pią 11:13, 07 Sty 2011
|
Babydoll napisał: |
Bo my jesteśmy rozpłakane, rozedrgane i w ogóle, zwichnięte. Bullshit, znam kilka takich lasek, co mają więcej jaj niż dziesięciu facetów razem wziętych, a i w głowie mają tyle, że mogłyby kolejnych dwudziestu obdzielić. |
Bo na ogół jest tak, że kobiety są silniejsze psychicznie. |
|
|
|
Wysłany: Pią 0:13, 07 Sty 2011
|
graveyard napisał: |
No to mamy, że 69 kobiet musi być w sejmie. Ale co z tego, skoro może z 30 będzie się interesowało polityką, a reszta będzie z łapanki 'bo musi'. |
Spokojnie, kolejka do korytka jest bardzo długa i stoją w niej również kobiety. I zapewniam Cię, że w tym kraju więcej niż 30 kobiet interesuje się polityką i coś o niej wie. Nie chodzi o to, że tyle kobiet 'musi' być w sejmie, tylko o to, że tyle zostanie w ogóle dopuszczone do stołka. Ale ogólnie rzecz biorąc ja też uważam to za głupotę, tylko nieco z innego powodu - myślę po prostu, że to sztuczne jest bardzo i z góry stawiające kobietę jednak z złym świetle; niech do sejmu wejdą ci, co są najlepsi w czymśtam i już. ALE ALE. Ja nie jestem kobietą marzącą o tym, by zasiąść w sejmie, więc mogę sobie pisać różne farmazony, tak samo mogę powiedzieć, że to głupie, jeśli pracodawca w jakiejś firmie ma powiedziane, że musi zatrudnić tyle i tyle kobiet, ale ja w tym momencie nie szukam pracy - mogę tylko domyślać się, jak trudno kobiecie się wkręcić, bo facet to jednak facet, nie ma co zaprzeczać faktom, że generalnie faceci są milej widziani na stanowiskach, nie wszystkich, ale jednak większości, tak mi się wydaje.
Bo my jesteśmy rozpłakane, rozedrgane i w ogóle, zwichnięte. Bullshit, znam kilka takich lasek, co mają więcej jaj niż dziesięciu facetów razem wziętych, a i w głowie mają tyle, że mogłyby kolejnych dwudziestu obdzielić. |
|
|
|
Wysłany: Czw 23:55, 06 Sty 2011
|
Nie, nie zabił, ale nawet jeśli, to nie chwaliłbym się.
Te hasła feministek typu 'my chcemy równouprawnienia' są totalnie głupie. Jak tak bardzo chcą, to proszę bardzo, do kopalni. Ale się wyprą słowami 'nie, my jesteśmy kobietami, jesteśmy za słabe, nie damy rady.' Owszem. Nie dacie rady, nie będziecie pracować tam, więc po co wam równouprawnienie? Tak samo z polskim sejmem i parytetatmi. To jest zmuszanie tak naprawdę kobiet do tego, aby się interesowały polityką. Z tego co pamiętam to 15% sejmu muszą stanowić kobiety, ostatnio chyba nawet podniesiono ten procent. 15% * 460 = 69. No to mamy, że 69 kobiet musi być w sejmie. Ale co z tego, skoro może z 30 będzie się interesowało polityką, a reszta będzie z łapanki 'bo musi'. Wy, kobiety, macie lepiej w tym kraju. Wcześniej macie emerytury, nie możecie wykonywać ciężkiej, fizycznej pracy, a macie również urlop macierzyński (chociaż rozumiem jakim to bólem i trudem jest ciąża, poród i wychowanie dziecka). |
|
|
|
Wysłany: Czw 22:06, 06 Sty 2011
|
No dobrze, ale poglądy to coś więcej, niż powiedzieć: nienawidzę tego, bo tak. Uzasadnij więc, czemu, jak napisałeś, 'nienawidzisz feminizmu, szczerze powiedziawszy'.
Nienawidzić jakichś poglądów... Czy to tak trochę nie na wyrost powiedziane...? Feminizm matkę Ci zabił, czy co? |
|
|
|
Wysłany: Czw 20:55, 06 Sty 2011
|
Pamiętaj, z poglądami jest tak samo jak z gustami : nie zmienisz ich, a kłótnia o nie jest totalnie bez sensu, bo każdy ma inne |
|
|
|
Wysłany: Czw 17:53, 06 Sty 2011
|
Hehehe.
Skąd masz informacje, że się spięłam?
Jestem obrończynią swoich praw, ważnych mi wartości i ludzi.
Ty nienawidzisz feminizmu, a ja np. szowinizmu. Warto też wspomnieć, że feminizm ma w sobie coś z szowinizmu i odwrotnie. |
|
|
|
Wysłany: Czw 16:51, 06 Sty 2011
|
Viola, jesteś obrończynią praw kobiet?
Nie kierowałem tamtych słów w twoją stronę. Spiełaś się tak, jakbym Ci rodzinę obraził. |
|
|
|
Wysłany: Śro 23:12, 05 Sty 2011
|
Co to za pogadanki cioci jadzi?! Co się z Wami dzieje?! ;(
graveyard |
|
|
|
Wysłany: Śro 23:06, 05 Sty 2011
|
Viola, pozbądź się uczucia nienawiści, do niczego nie prowadzi, bo ludzi nie zmienisz, możesz tylko siebie Z serii "Pokochaj siebie", dr V |
|
|
|
|
|