Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Śro 22:13, 08 Maj 2013
|
Och och
|
|
|
|
Wysłany: Nie 14:17, 14 Kwi 2013
|
xD |
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 11:36, 14 Kwi 2013
|
Danke ;* |
|
|
|
Wysłany: Pon 18:47, 08 Kwi 2013
|
Prosz :*
|
|
|
|
Wysłany: Sob 20:20, 06 Kwi 2013
|
Ja bym chętnie oblookała, jeśli masz czas i ochotę by owe foty 'szczelić' Przyznam szczerze że słuchałam tylko singla, a później zapomniałam że przecież płyta już jest Zaraz naprawię swój błąd i jeśli tylko będę miała coś mądrego do napisania, to chętnie się podzielę wrażeniami ^^ |
|
|
|
Wysłany: Sob 18:16, 06 Kwi 2013
|
No laski, nowa płyta przesłuchana? Co sądzicie? IMO cudowności, ale, oczywiście, nie potrafię być obiektywna, kocham ślepą miłością <3
Btw, w magazynie Książki spory artykuł o twarzach Bowie'ego przez lata + dużo zdjęć. Gdybym miała skaner to bym wrzuciła. No chyba że któraś bardzo chce, to porobię zdjęcia |
|
|
|
Wysłany: Sob 17:59, 12 Lis 2011
|
Wygląd Davida z początku lat 70-tych, szczególnie w wersji z długimi włosami - o tak |
|
|
|
Wysłany: Nie 9:58, 25 Wrz 2011
|
Dla mnie jest nadal. |
|
|
|
Wysłany: Nie 8:29, 25 Wrz 2011
|
Ziggy Stardust to płyta, która zmieniła moje życie.
Bardzo mi się podoba młody Bowie, przystojny był z niego facet.
|
|
|
|
Wysłany: Sob 15:22, 02 Lip 2011
|
Nigdy nie przekonałam się do lat 80-tych w wykonaniu Bowiego, oprócz Scary Monsters. Nie umiem wysłuchać całego Tonight.
Bowie genialny był dla mnie w latach 70-tych, uwielbiam chyba wszystkie płyty z tej dekady. W 90-tych mieliśmy przebłysk tego geniuszu w postaci Outside. |
|
|
|
Wysłany: Sob 11:40, 02 Lip 2011
|
Śmieszy mnie fanatyzm co do Bowiego. Ktoś kto twierdzi, że Bowie jest bogiem i wszystkie jego płyty są genialne jest śmieszny. Mało który zespół ma wszystkie płyty dobre, tak i Bowiemu zdarzyło się kilka słabszych czy nawet totalnych gniotów. Nie warto słuchać niektórych płyt, lepiej sięgnać po coś lepszego innego zespołu. Co z tego, że nagrał je Bowie?
Moje ulubione płyty to oczywiście Lodger, Low, Heroes (czyli tzw. trylogia berlińska, wybitne dzieło), genialne są też Station to Station, Scary Monsters, Space Oddity, Young Americans, Aladdin Sane i oczywiście jeden z najwybitniejszych soundtracków jakie kiedykolwiek powstały czyli do filmu "Christiane F." (czyli "My, dzieci z dworca Zoo"). Natomiast zdecydowanie odradzam trzy ostatnie płyty Bowiego.
Let's Dance nie uważam za taką najgorszą, chociaż są tacy co twierdzą, że ta płyta jest straszna. To dlatego, że wielu kojarzy Bowiego z China Girl i piosenkami z tej płyty, które go nie za bardzo reprezentują (prawde mówiąc wcale!), stawiają w świetle artysty popowego, tak więc można rzec, że po trochu samobója pan Bowie sobie strzelił tą płytką.
Tak więc Bowie super ale nie wszystko.
Bowie i Iggy Pop... w latach szalonej swej młodości
odrobinę szokujące zdjęcie Bowiego...
|
|
|
|
Wysłany: Śro 11:32, 18 Maj 2011
|
Dla mnie naj z Lodgera jest "I Pray, Ole". W sumie nie wiem dlaczego. Jak pierwszy raz słuchałam tej płyty, to właśnie ten utwór zapadł mi w pamięć.
Ziggy Stardust był moją pierwszą ulubioną płytą. Taką, którą polubiłam w całości. Od genialnego "Five Years", przez "Starman", "Lady Stardust", "Rock 'n' Roll Suicide" itd. Ostatnio polubiłam "Velvet Goldmine", które wcześniej kompletnie mi się nie podobało. |
|
|
|
Wysłany: Pon 22:22, 16 Maj 2011
|
Look Back in Anger - zdecydowanie naj naj naj z Lodgera. To kolejne potwierdzenie tego, że soundtrack do Dzieci z Dworca Zoo był przech*j. Dosłownie każdy utwór, jaki usłyszałam oglądając ten film po raz pierwszy, jest moim zdaniem zajebisty i do każdego do tej pory mam sentyment.
Ja jakiś czas temu oszalałam na punkcie Ziggy'ego (bo wcześniej to tak średnio). Tej muzyce naprawdę potrzebny jest czas. Nieraz jak patrzę na wszystkie albumy które mam i którym nie jestem w stanie poświęcić odpowiedniej ilości czasu, to mam ochotę pierdolnąć zegarek, żeby się zatrzymał. |
|
|
|
Wysłany: Pon 20:43, 16 Maj 2011
|
Ja chyba właśnie oszalałam z miłości
Z tej trylogii to Low i Heroes naprawdę uwielbiam, Lodgera trochę mniej, choć lubię za "I Pray, Ole" i za "Boys Keep Swinging". A, i za "Look Back in Anger" (chyba tak to leciało, nie pamiętam już tytułów ).
Ja już od ponad pół roku ostro katuję muzykę Davida. I nie mam dość. |
|
|