Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Śro 15:54, 08 Maj 2013
|
nie wiem czy tu pisane było, ale z takich codziennych asortymentów polecam piwo Złoty Denar
5,6
dość słodkie, tylko jak już sie do dna dochodzi to "kwaśnieje", no ale i tak mi spasowało |
|
|
|
Wysłany: Sob 0:03, 20 Sie 2011
|
Classic. |
|
|
|
Wysłany: Pią 23:51, 19 Sie 2011
|
<3333 |
|
|
|
Wysłany: Pią 18:08, 19 Sie 2011
|
Co do whiskey - u nas w mieszkaniu (10 osób mieszka i co jakiś czas zmieniaja się lokatorzy xD) najczęściej leje się Jack Daniels, kosztuje tutaj niecałe 20$. Z colą.
Ostatnio upatrzyłam sobie jednak kokosowy rum, z colą i lodem smakuje wspaniale. ALe mam ochotę na Malibu, albo jakiegokolwiek drinka z kokosem i ananasem.
Nie mam 21 lat jeszcze i w USA zawsze musi mi ktoś kupować alko. Nie mogę stać nawet pod sklepem (mają tu osobne sklepy z alkoholem, nie kupi się go w zwykłym sklepie, markecie czy na stacji benzynowej) - raz jak stałam i czekałam, wylegitymowali mnie i nie sprzedali nic moim znajomym. ^^ |
|
|
|
Wysłany: Wto 20:20, 05 Lip 2011
|
Ja krwawej nie piłam, never. Kiedyś tekilę, ale nie pamiętam co to, bo byłam nayebana. Takie szoty.
A jutro idę się napjerdolić, że ja pjerdolę i będę skakać po drzewach. Chudnę od tego chlania w postępie geometrycznym... |
|
|
|
Wysłany: Wto 9:55, 05 Lip 2011
|
Krwawą Mary mogłabym pić codziennie na śniadanie. |
|
|
|
Wysłany: Wto 9:30, 05 Lip 2011
|
Najlepiej robić ze spirytusu - wódka rozcieńczona jeszcze wodą będzie słaba. Powiem ci szczerze, że nie wiem z jakich to było cukierków, ale wyglądały właśnie jak Kopiko.
Jeden z przepisów:
0,5 litra wody mineralnej (można i litr, zależy czy wolisz mocną wódę czy słabszą) wlewasz do rondelka. Podgrzewasz trochę i wrzucasz cukiereczki (ilość według uznania, generalnie ok. 200/250g). Cukierki muszą się rozpuścić, ale radzę zrobić tak, by to się nie zagotowało, bo się zrobi klej i będzie ciężko mieszać. Potem czekasz aż to zupełnie ostygnie. Spirytus (0,5 l) przelewasz do większego garnka i chlup do niego rozpuszczone z wodą cukierki. Potem mieszu mieszu (i tutaj radzę oczywiście spróbować, a jakby co to dodać czegoś, czego jest za mało). Potem rozlewasz do butelek i odstawiasz na ok. 2 dni do lodówki albo zamrażarki.
Można też zrobić wódkę normalnie z kawy, ale to musi stać chyba z miesiąc. Aczkolwiek jest jeszcze lepsze. |
|
|
|
Wysłany: Wto 9:27, 05 Lip 2011
|
Od wódki łatwo się uzależnić... ale blablablabla nie chcę się wymądrzać, na pewno znacie tę gadkę.
Burleska, wino czerwone ma swoje ogromne zalety, np. ma wiele antyutleniaczy, o których się teraz tak wiele pierdoli, że są ważne dla zdrowia i urody. . . oczywiście co komu pasuje. Ja zdecydowanie wolę wino od wódki.
Dziewczyny, a piłyście może kiedyś Krwawą Mary? |
|
|
|
Wysłany: Wto 0:25, 05 Lip 2011
|
z cukierków - czyżby kopiko? powiedz jak to się robi
mnie na samą mysl o kopiko ssie w żołądku, chyba jutro się zaopatrze mimo że staram się nie jeść cukierków |
|
|
|
Wysłany: Pon 21:37, 04 Lip 2011
|
Ojjj tak, aj też uwielbiam wszystko co kawowe Wódkę kawową kocham, ale nie jakieś nie wiadomo co, tylko taką robioną metodą akademikową, z cukierków - PYCHA!
Zaraz za kawą żurawina. Jezzzu. |
|
|
|
Wysłany: Pon 16:58, 04 Lip 2011
|
oj ja osobiście wina nie trawię, także dosłownie - jest za ciężkie, za cierpkie i nawet jak nie wiem jak drogie by było to nie, to nie dla mnie
ja też najbardziej wódkę. najbardziej efektywna, szybko, latwo przyjemnie a nie rozwodzenie się nad wytrawnymi czy nie wytrawnymi, czerwonymi czy białymi winami...
lubię też różne likiery, nalewki, także te domowej roboty. Kawowe są przeprzepyszne (ale ja uwielbiam wszystko co ma w sobie kawę, kocham). Ostatnio piłam serię różnych takich - to miętowa, to porzeczkowa itd itp dobre było dobre
Piwo to tylko do towarzystwa, do pogaduch. Chociaz redd's jabłkowe zawsze i wszędzie. |
|
|
|
Wysłany: Pon 15:13, 04 Lip 2011
|
Piwko w upalny dzień jest zajebiste (no, kilka piwek, ale jak kto lubi), jednak osobiście najbardziej lubię wódkę. Bez niczego, bez żadnych domieszek. Kiedyś z kolą piłam. A teraz już nie. Przyzwyczaiłam się do picia wódki w akademiku
Win już nie pijam, chyba przestałam lubić. A wytrawnych to już w ogóle, bleeeeeh!
Malibu za to bardzo lubię
Co do łiskejów - Jack Daniels (zawsze na pierwszym miejscu), Johnny Walker albo Ballantine's. nic innego. Mówią, że to grzech kalać łiski kolą, ale ja samą rzadko piję, no chyba że dużo lodu i cytryna. |
|
|
|
Wysłany: Pon 14:15, 04 Lip 2011
|
Alkohol ostatnio namieszał troche mi w życiu. I jest zajebiście powiem wam.
Wódka + driny. To lubie. Piwa nie rusze. Wino też mi nie podchodzi.
Mam kumpla 17 lat i jak na niego patrze odechciewa mi sie pić. Detoks za nim, spotkania AA ciągle trwają. A on sie nie przejmuje i pije dalej. Gościa w takim stanie nie widziałyście. Miesza co sie da. Chleje, pali zielsko i mózg zryty już totalnie. |
|
|
|
Wysłany: Pon 11:08, 04 Lip 2011
|
Ja też białego wina jakoś nie lubię. |
|
|
|
Wysłany: Pon 11:00, 04 Lip 2011
|
Opluwana napisał: |
Swojego czasu bardzo lubiłam szczególnie piwo... myślałam sobie tak: minerały, drożdże, chmiel i witaminy... jeden browarek nie zaszkodzi a nawet pomoże. Piłam piwo praktycznie codziennie i najczęściej to nie był jeden browarek. Tak strasznie lubiłam piwo. Aż pewnego dnia zauważyłam, że... strasznie mi brzuch wystaje! W pierwszej chwili, zwaliłam to na okres ... ale to nie był okres........ dorobiłam się tzw. mięśnia piwnego! Myślałam, że to spotyka tylko facetów!!!!!!! Od tamtej pory odstawiłam piwo. Czasami piję, ale tylko dla towarzystwa. Boję się, że naprawdę mi brzuch urośnie. Facet z brzuszkiem może wzbudzać sympatię, ale kobieta? Raczej nie bardzo. |
HAhahaha a ja nigdy nie lubiłam piwa i nigdy nie miałam problemów z mięśniem!
Co do alkoholi to lubię wino... Najbardziej lubię czerwone domowej roboty, poza tym uwielbiam drinki takie jak Pina-Colada.
Teraz mam w lodówce butelkę malibu! Czy piłyście to kiedyś? To smakuje zupełnie jak lody z wódką... ciekawe czy Courtney lubi to pić? Wprost idealne na lato.
Generalnie jednak nie przepadam za alkoholem... źle na mnie wpływa w dużych ilościach. Próbowałam wódki ale jakoś nie mogę się przemóc.... "podziwiam" moje koleżaki, które potrafią wypić nawet całą flachę...
Poza wódką nie znoszę, wprost nienawidzę białego wina!!! |
|
|