Autor Wiadomość
RareCure
PostWysłany: Pon 15:26, 01 Sie 2011

Jakiś czas temu było ich w tesco sporo. i dobre jakościowo
Delirium
PostWysłany: Pią 13:41, 29 Lip 2011

ooo w Tesco ?
RareCure
PostWysłany: Sob 21:33, 16 Lip 2011

U2 w Reserved. i wgl tam dużo tego. w F&F w Tesco Gunsowe i AC/DC i inne chyba jakieś też Very Happy
humanbazooka
PostWysłany: Sob 16:49, 16 Lip 2011

Ostatnio baardzo często widzę w sieciówkach koszulki z legendami, chociażby takimi jak The Doors, The Beatles, Guns 'n' Roses, nawet Milesa Davisa kiedyś widziałam w Zarze.

burlleska napisał:
niech sobie noszą, a może to akurat ludzie, którzy NAPRAWDĘ znają się na tej muzyce. a jeśli nie, to biada dla nich Evil

Dokładnie.
burlleska
PostWysłany: Sob 14:36, 16 Lip 2011

a ja tam się ucieszyłam jak wczoraj w Wawie zobaczyłam gościa z koszulką Joy division, a w białej kolesia w Porcupine tree. niech sobie noszą, a może to akurat ludzie, którzy NAPRAWDĘ znają się na tej muzyce. a jeśli nie, to biada dla nich Evil

osobiście lubię koszulki i lubię jeśli ludzie je noszą (chyba że to są te indie cioty, których nie znoszę i downazjum nirvano-fanki, ale tak jak mowie, ich sprawa) bo z tego mogą się wytworzyć fajne rozmowy jeśli ktoś ma odwagę (kiedyś we Wro spotkałam dziewczyne ktora miala duzo przypinek, m.in. Bowie, stooges itd i sie pogadalo chwile).

wszystko jest dla ludzi, a to że masówka to normalne. teraz nawet kawy w starbucks sie mozna wypic bo bedzie że modniś jesteś
blackoleander
PostWysłany: Pią 20:43, 15 Lip 2011

Nienawidzę tego, po prostu nienawidzę! Masówka, świat to masówka prasówka fabryka
Delirium
PostWysłany: Pią 20:34, 15 Lip 2011

Mhmy, też to zauważyłam.

Zresztą najlepszym dowodem jest to, że coraz częściej można spotkać koszulki np. z The doors ostatnio widziałam w jakiejś sieciówce.
Babydoll
PostWysłany: Czw 11:16, 14 Lip 2011

Panna Migotka napisał:
tak naprawdę nie była fanką Pink Floyd, była fanką jednej płyty Pink Floyd a właściwie jednego kawałka Learning to Fly............ oczywiście nie przeszkadzało jej to w noszeniu koszulek.

Teraz zresztą chyba modnie jest nosić koszulki Pinków, Ironów czy innych takich starszych zespołów. Ileż to razy widziałam dziewczyny w takich właśnie, najczęściej za dużych koszulkach, rurkach i szpilkach na przykład. Cały imidź dokładnie obmyślany. Oczywiście nie znam tych dziewczyn i nie wiem, czy wiedzą co noszą czy nie... No bo kto powiedział, że prawdziwe fanki nie mogą się modnie ubierać.
Opluwana
PostWysłany: Czw 11:08, 14 Lip 2011

Jest wiele takich osób. Ci najbardziej obnaszywkowieni, najbardziej mroczni itd to najczęściej najwięksi pozerzy. Wink Paradoksalnie, im bardziej ktoś się zna na muzyce tym mniej nosi naszywek, nie czuje potrzeby by się z tym obnosić. Znam kilku fanów Coila, rzeczywiście inteligentni kolesie, ale żaden z nich nie ma koszulki z Coilem ani naszywek. Z takiego "szpanu" się wyrasta. Jeżeli o mnie chodzi to aktualnie nie mam żadnych naszywek. Z koszulek chyba coś mam, ale nawet nie pamiętam za bardzo jakie... w sumie to nigdy mnie jakoś nie podniecało takie obnoszenie się.
Panna Migotka
PostWysłany: Czw 10:47, 14 Lip 2011

Poznałam raz dziewczynę, która uważała się za fankę Pink Floyd. W rzeczywistości znała tylko jedną ich płytę A Momentary Lapse of Reason i jak mi się zdaje też nie całą... Kiedyś jej zaproponowałam żebyśmy posłuchały razem The Wall i ona powiedziała: "nie wiedziałam, że Pink Floyd mieli takie głupie piosenki!!!"... tak naprawdę nie była fanką Pink Floyd, była fanką jednej płyty Pink Floyd a właściwie jednego kawałka Learning to Fly............ oczywiście nie przeszkadzało jej to w noszeniu koszulek.
blackoleander
PostWysłany: Nie 16:23, 14 Lut 2010

No to uważaj, hehe...

Jak miałam 12 lat nosiłam koszulkę Pink Floyd i wszyscy myśleli, że taka jestem inteligentna muzycznie, znam się, że w tym wieku znam taki zespół. A znałam tylko 3 piosenki Pinków.

Niektórzy po prostu myślą, że są niszowi a nie są.
Panna Migotka
PostWysłany: Nie 14:15, 14 Lut 2010

Violanta napisał:
A takie pytanie - co wyraża koszulka z zespołem?

Noszenie koszulek z Nirvaną czy Kurtem to oczywizm. To się trochę mija z ideą noszenia koszulek. Kurt nosił koszulki tylko z mało znanymi niszowymi zespołami, żeby jego fani sięgali po ich płyty, ale jak się domyślacie i tak nie sięgali i tym bardziej już nie sięgają^^ (z wyjątkiem takich poczciwin jak ja), większość i tak słucha Korna i Metallicy i ma w dupie, że on tego nienawidził czy nienawidziłby gdyby miał okazję poznać.

O, ja mam koszulkę z Kurtem, strasznie sprana, kupiłam ją w wieku piętnastu lat, aktualnie już w niej tylko śpię. Miałam też koszulkę z tym uśmiechniętym znaczkiem Nirvany i logo. Oddałam ją komuś a teraz żałuję... chyba kupię sobie jeszcze raz taką samą. Wink

W sumie to nie mam nic przeciwko noszeniu koszulek, niech sobie noszą ludziska, w końcu nie robią nic złego, ktoś się może dowartościować i kompleksy podleczyć. Trochę to durne, ale jakby im te koszulki zabronić to coś innego sobie znajdą równie durnego, zakład.
Niektórzy wyrastają z lansowania się z Nirvaną (tak wogóle, jaki żal, czaicie: lansować się z Nirvaną) inni nie, cóż, na głupotę nie ma lekarstwa. Nie wytłumaczysz Viola takim. Ja już od dawna nawet nie próbuję.

Jak widzę kolesia w koszulce Coil to od razu szacun i wiem, że inteligentny typ i że pogadać sobie można z nim o muzie. A na Korników to ja w ogóle nie zwracam uwagi. Nawet nie wiem czy potrafiłabym się zainteresować typem co słucha takiego badziewia... prawdopodobnie nie.

Podsumowując, tak to widzę:

koszulki z mało znanymi zespołami - TAK
koszulki z zespołami ogranymi do bólu - NIE!!!!
naszywki - j.w.
blackoleander
PostWysłany: Sob 10:59, 13 Lut 2010

O co innego pytałam Devil
Delirium
PostWysłany: Sob 10:24, 13 Lut 2010

Ubieramy się by nie chodzić nago Wink. Koszulka z zespołem czasem wyraża trochę więcej, lub troche mniej (to zależy) od zwykłej koszulki sklepowej że tak powiem z przypadkowym nadrukiem, który nam się spodobał. A jak myślicie co wyrażają skarpetki, tudzież bielizna z zespołami ? wtf Bo takowe też przecież istnieją :hamster_smile:
blackoleander
PostWysłany: Pią 20:33, 12 Lut 2010

Ja przecież Wam nic nie zabraniam.

Takie są moje odczucia. Jak kogoś zobaczę w takiej koszulce to nie znaczy, że od razu go neguję itp. Po prostu w większości przypadków to się sprawdziło i takie są moje odczucia, gdy ja to noszę.
Zresztą często ktoś kto nosi koszulkę od razu wygląda nie na pozera, bo nie bije to od niego próżnym chamskim światłem.

Zresztą sam Kombajn nosił koszulki z zespołami.


A takie pytanie - po co się ubieramy jak chcemy? Aby się wyrazić? A co wyraża koszulka z zespołem?

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03