Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Śro 19:51, 26 Sie 2009
|
tak sobie myślę, że teraz będzie off, ale muszę, sorry
chyba z każdą sztuką tak jest
że nawet jak jest zła to jest potrzebna
gdyby nie było britney nie było by czegoś tam
gdyby nie było picassa to czegoś tam
itd.
dlatego chyba żaden zespół nie jest niepotrzebny.
chyba wszystko co jest w sztuce jest potrzebne.
[przepraszam za p*olenie] |
|
|
|
Wysłany: Śro 17:16, 26 Sie 2009
|
jezu, london's burning, czasami moge bez powodu zaczec sie tak drzec.
clash byli zupełnie innym rodzajem punk rocka. zaczynali na pierwszej płycie, owszem, był rozruch, było krzyczenie, walenie po perkusji, ideologia. ale jak przyszli sex piosols to wszystko zmietli. pistolsi skonczyli na jednej plycie, a clash rozwijali się. przyszedł sukces na london calling, byli coraz lepsi, gdyby się nie rozwijali byłaby tragedia. na sandiniscie jeszcze wiekszy sukces za oceanem. mieli respekt za to, że śpiewają o sprawach ważnych, ludzie mogli się dowiadywać jaka jest sytuacja na swiecie dzieki ich tekstom. nie byli zwykłym zespołem.
no a i fought the law jest nieśmiertelne. znam też w wykonaniu dead kennedys, równie świetne.
jeny, clash, gdyby nie oni, gdyby nie punk rock, dzisiejsza muzyka zbijałaby bąki. |
|
|
|
Wysłany: Wto 20:35, 25 Sie 2009
|
"LONDON'S BURNING"! |
|
|
|
Wysłany: Wto 15:30, 25 Sie 2009
|
Posiadam London Calling kompakt reedycję, wkładka jest wydana na bardzo miłym w dotyku papierze, naprawdę: dotykanie jej to czysta ekstaza.
No i od razu to forum lepiej wygląda gdy mamy temat o Clashach! |
|
|
|
Wysłany: Wto 15:20, 25 Sie 2009
|
V, kup albo sciagnij sobie "The Essential Clash", tam jest fch** utworow, taki fajny zbior naprawde dobrej, zajebistej muzyki. |
|
|
|
Wysłany: Wto 14:29, 25 Sie 2009
|
Znam tylko "London Calling", estetykę The Clash też, a tak to nic. |
|
|
|
Wysłany: Wto 12:30, 25 Sie 2009
|
No, Sexi byli totalnie brudni i pojebani, The Clash to troche wyzsza sfera punka, hehe |
|
|
|
Wysłany: Wto 10:25, 25 Sie 2009
|
No i to wg mnie była po prostu piękna muzyka, ale to jeszcze nie było tak na maksa punkowe...
Oni byli trochę za grzeczni
Fajne jest to, że zangażowani społecznie bardziej niż np. Sex Pistolsi
A ja tomRamones ostatnio słuchalam |
|
|
|
Wysłany: Pon 18:45, 24 Sie 2009
|
Ah, London Calling, czuje to! Kocham ich, nie moge zyc bez "I Fought the Law". Ogolnie nie wyobrazam sobie, ze moglabym ich nie lubic, lub co gorsza nie znac! |
|
|
|
Wysłany: Pon 18:20, 24 Sie 2009
|
Porozmawiajmy o nich, byli już wspominani na forum.
Joe Strummer, Paul Simonon, Mick Jones, Topper Headon i inni.
I Big Audio Dynamite, i The 101'ers, i Joe Strummer & The Mescaleros...
Jak dla mnie jednen z najważniejszych zespołów, pionerów muzyki punk, mimo że im dłużej istnieli, tym mniej z typowym 3-akordowym punkiem mieli wspólnego. Ale pozostała ideologia, która w tym zespole liczyła się najbardziej i która skłóciła jego członków.
I Joe Strummer. To jest mój bohater. Człowiek, którego interesowały losy świata, ludzi, filozofia życia i sens istnienia. Cenię tego człowieka jak nikogo.
I nieśmiertelne "London Calling". |
|
|