Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Śro 18:58, 11 Mar 2015
|
Ale to gruba księga jest! Pewnie warto |
|
|
|
Wysłany: Pon 21:09, 09 Mar 2015
|
Laski, pojebało mnie do reszty i zakupiłam Dzienniki Plath. Za 145 zł. No, ale i po 200 chodzą, więc. Ufff. W łapskach będę je miała dopiero w maju niestety. Szczęśliwam |
|
|
|
Wysłany: Wto 21:55, 23 Kwi 2013
|
No to już zależy od cech każdego człowieka. Pewnie chodzi o wytrzymałość, dostosowanie. I chyba ja należę do tych pozornie obojętnych. Widzę co się dzieje i wcale mnie to nie bawi, ale cóż - leję na to i się zajmuję swoimi sprawami. Można się przejmować, ale wtedy się wpada w jakieś błędne koło rozumowań i nie ma z tego wyjścia za bardzo. Człowiek dąży do logicznego uporządkowania rzeczywistości, a ta zbiorowa psychoza nie jest w ogóle logiczna. Jedyne, na co mam wpływ, to własne postępowanie, tym się zajmuję przeważnie. A zawsze, ale to zawsze, kiedy tylko próbuję wpłynąć na postępowanie innych - dupa. I tu wniosek - nie chcesz świrować, to nie możesz, a musisz zignorować świrostwa innych. Wiem po swojej małej obsesji, do której już się przyznawałam tu, ale może nie będę 2. raz, bo jeszcze ktoś niepowołany to przeczyta, że jak się jej oddaję, to mi zaczyna tak odbijać, że żal patrzeć. |
|
|
|
Wysłany: Wto 20:07, 23 Kwi 2013
|
Riot Grrrl, no właśnie, ale czemu jedni są obojętni a drudzy nie... [ ja to widzę tak jak pisałam w sumie - powiedzmy, że uda ci się raz w życiu zakochać - poszukujesz tego stanu potem znowu, uda ci się dobrze bawić - szukasz tego stanu, uda ci się wyjść z ciała 'obe' - tutaj już robi sę trudniej, a potem masz objawy psychotyczne, albo masz nerwice lękowe = odmienne stany świadomości na tyle, że inni ludzie... nie kumają cię... i wieeele tego jest... ---> powiedzcie mi, jak można to ignorować? ] . Dlatego czasem nie rozumiem czemu niektórzy są obojętni. Chociaż ja znam wiele ludzi co są i wrażliwi ale i zgadzają się z życiem, godzą się z tym, że jest absurdalnie, a mają dużą empatię i mądrość. |
|
|
|
Wysłany: Wto 20:06, 23 Kwi 2013
|
Film ma niewiele wspólnego z książką |
|
|
|
Wysłany: Wto 17:47, 23 Kwi 2013
|
Książki nie czytałam i chyba nie warto tracić czasu. A filmowa Susanna jest po prostu typem człowieka, któremu ciężko się zgodzić na absurdy tego świata. Nie powiedziałabym, że to jakaś nadwrażliwość na otoczenie czy wielka przenikliwość umysłu... Ona widzi rzeczy, które widzi większość z nas, ale ta większość potrafi wytworzyć jakąś barierę między swoim życiem a tymi absurdami, co może już w pewnym momencie wyglądać jak obojętność czy nawet ignorancja. Ale Susanna nie jest w stanie żyć w takiej hipokryzji. Oczywiście potem happy end, ale też mi się nie wydaje, że ludzie z tego tak zupełnie wychodzą. |
|
|
|
Wysłany: Wto 14:17, 23 Kwi 2013
|
Wszyscy teraz mają zaburzone głowy. No i ludzie chcą leczyć takich ludzi, to mnie dziwi. Tzn. może ci ludzie też chcą, ale mi się dzisiaj wydaje, że się nie da. Jak już raz się miało stany i myśli z 'ponad' lub 'pod', to trudno żyć w harmonii. To tak jakbyś pewnego dnia odkrył, że człowiek to tylko mięso. Trudno potem znowu zacząć wierzyć w wartości. I nie chodzi o przeżycia ekstremalne. Niektórzy ludzie po prostu 'wyjeżdżają za granicę przeciętnych myśli i treści'.
A tak się chciałam zapytać, bo film mi się bardzo podobał kiedyś. Teraz zresztą też. No i w sumie bohaterka nie jest... wariatką. To kim jest?
Trochę jednak dziwne, że na podstawie książki, która jak piszesz nie eksploduje niczym szczególnym, zrobiono taki barwny film.
p o z d r o |
|
|
|
Wysłany: Nie 12:57, 21 Kwi 2013
|
blackoleander napisał: |
Oooo, powiedzcie coś o tej książce... |
Moja opinia z LC:
Trudno silić się na oryginalność - i ja trafiłam na tę książkę za sprawą filmowej adaptacji. O ile film wywarł na mnie ogromne wrażenie, o tyle książka... Właściwie trudno mi ją nawet ocenić, bo to, co się na nią składa, to w zasadzie tylko zbiór suchych wspomnień, podpartych szpitalnymi kartotekami. Porywającą fabułą nazwać tego nie można. Z drugiej strony docenić trzeba fakt, że Susanna Kaysen zechciała podzielić się z nami kawałkiem swojego najbardziej intymnego świata. I że zrobiła to bez niepotrzebnego zadęcia; była też łaskawa nie maltretować nas przekoloryzowanymi historyjkami o wariatach, jakimi bombardowani jesteśmy w tego typu literaturze. Tak czy inaczej, mnie osobiście nic w „Przerwanej lekcji muzyki” nie zaintrygowało. Sama od lat zmagam się z, nazwijmy to, pewnymi problemami, i większość nasuwających się po lekturze pytań zadałam sobie już niejednokrotnie, do wielu wniosków z kart tej powieści doszłam dawno temu.
Nic więcej na temat tej książki nie umiem powiedzieć. |
|
|
|
Wysłany: Sob 18:34, 20 Kwi 2013
|
Może szału to nie, ale zdecydowanie warto ją przeczytać. Chociażby po to, żeby odkryć że w cholerę różni się od filmu . No i dobrze wiedzieć, że nie jest się jedynym 'porąbanym' który ma egzystencjonalno-dziwaczne rozmyślania ciągle w głowie. |
|
|
|
Wysłany: Nie 20:27, 14 Kwi 2013
|
Oooo, powiedzcie coś o tej książce... |
|
|
|
Wysłany: Nie 19:22, 14 Kwi 2013
|
Delirium napisał: |
Susanna Kaysen – Przerwana lekcja muzyki |
O o o, też czytałam, ale szału ni ma, co nie? |
|
|
|
Wysłany: Nie 12:27, 14 Kwi 2013
|
- Mötley Crüe – Brud
- Courtney Love - Dirty Blonde
- Ultra Violet – 15 minut sławy. Moje lata z Andy Warholem
- Salvador Dali – Dziennik geniusza
- Charles R. Cross - Pod ciężarem nieba
- Gavin Baddeley – Marilyn Manson: Dysekcja
- Marilyn Manson, Neil Strauss - Trudna droga z piekła
- Kurt Cobain - Dzienniki
- Bartek Koziczyński - Tool. Parabola
- Christiane Felscherinow - My, dzieci z dworca Zoo
- Barbara Rosiek - Pamiętnik narkomanki (czytałam też Kokainę i Alkohol, prochy i ja)
- Nick Rennison – Sherlock Holmes. Nieautoryzowana biografia
-Susanna Kaysen – Przerwana lekcja muzyki
- Steve Lopez - Solista
- Kat von D – High Voltage Tattoo ( cudownie wydana <3)
-Karolina Lanckorońska – Wspomnienia wojenne
W planach póki co:
- Antonia Fraser - Maria Antonina. Podróż przez życie
- Ian Johnston - Nick Cave
- Marc Spitz - David Bowie
- Deborah Curtis - Joy Division i Ian Curtis. Przejmujący z oddali (już 100 lat to kupuje chyba ;/ )
- Sylvia Plath - Dzienniki 1950-1962
- Mariusz Kotowski - Pola Negri. Legenda Hollywood
- Emma Tennant - Sylvia (Plath)
- Michael Azerrad - Bądź Jaki Bądź
-George R. Marek – Beethoven. Biografia geniusza
- Chris Kyle – Cel snajpera
- Joyce Carol Oates - Blondynka
- Richard Carman - Robert Smith. The Cure - właśnie wyszła
- Nikki Sixx – The heroin diaries – Year in the life of a shattered rock star
-Kat von D – The tattoo Chronicles
- Maria Janion – Wampir: Biografia symboliczna
- C. C. Humphreys - Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli
Zawiodłam się na książce:
- J. M. G. Le Clezio - Diego i Frida |
|
|
|
Wysłany: Czw 22:12, 11 Kwi 2013
|
Babydoll napisał: |
burlleska napisał: |
Podobała mi się też A planety szaleją Kory. |
A coś więcej? Mam chętkę na tę książkę od dłuższego czasu. |
Coś więcej... Ta książka to w zasadzie autobiografia, monolog, mimo że sygnowana nazwiskiem Sipowicza. Bardzo ładnie opowiedziana historia o dzieciństwie Kory (fakty + przemyślenia), pierwszych krokach w środowisku hippisowskim, Maanamie, małżeństwie, macierzyństwie, dojrzałości. Plus parę rozdziałów o przemyśleniach Kory na temat dragów, komuny, mężczyzn/kobiet, polityki itp. społecznych kwestiach. Szybko się czyta, wartościowa lektura.
Polecam
burlleska
|
|
|
|
Wysłany: Pon 21:59, 08 Kwi 2013
|
burlleska napisał: |
Podobała mi się też A planety szaleją Kory. |
A coś więcej? Mam chętkę na tę książkę od dłuższego czasu. |
|
|
|
Wysłany: Pon 20:36, 08 Kwi 2013
|
Do mnie akurat dzisiaj przyszła "This is a Call:Oto moje powołanie", biografia Dave'a Grohla
Biografii nie mam zbyt dużo, coś na pewno o Beatlesach, AC/DC.
W przyszłości chciałabym zdobyć "Our Band Could Be Your Life" Michaela Azzerada i "What's Going On" o Husker Du. I biografię Joy Division.
Próbowałam poszukać "Dirty Blonde", ale widziałam tylko w wersji niemieckiej, a niemiecki to dla mnie czarna magia :p |
|
|