Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Pią 17:53, 20 Cze 2014
|
Mnie nigdy na hostessę nie wzięli jak zostawiałam ogłoszenie, hehe. |
|
|
|
Wysłany: Pią 9:56, 20 Cze 2014
|
Na Zachodzie mocno stawiają na młodych ludzi, głównie na nich, dlatego nie mają oni problemu ze znalezieniem pracy.
Najlepsza opcja, na którą czaję się w przyszłym roku, to pojechanie w grupce ze znajomymi do Norwegii. Tam można w miesiącu na nasze wyciągnąć 10 tysięcy za pracę. Jak się jest na miejscu, to już nie jest problem ją znaleźć. Mój znajomy tak zrobił i przywiózł 15 tysięcy. Tutaj, w kraju, to w sumie poza hostessami i ulotkami, to jeszcze jest call center, ja w tym pracowałam. Każdy musi przejść szkolenie, najczęściej jednodniowe. Trzeba wyrobić ileś-tam godzi w ciągu tygodnia, ale wychodzi to tak po 4 godzin dziennie, żeby to minimum godzin zrobić. Idealna praca, jak ktoś chce się nie przemęczyć, a zarobić z jakieś 800 złotych. Tylko trzeba się nagadać, a i ludzie przez słuchawki nie są mili, także... :d |
|
|
|
Wysłany: Pią 1:44, 20 Cze 2014
|
Przy hostessach jest zwykle adnotacja, że ma być ładna aparycja. A ja nie z długonogich modelek, więc chyba nie xD |
|
|
|
Wysłany: Pią 1:19, 20 Cze 2014
|
Wydaje mi się, że na zachodzie młodym ludziom jest łatwiej dostać coś przyzwoitego do roboty.
Jak raz harowałam z koleżankami u jakiegoś faceta na wsi. Swoją drogą, bardzo miły pan i płacił od godziny, a nie od ilości itd (WOW jak na polskie warunki i taką pracę) Truskawki, sadzonki, podlewanie, zbieranie, podcinanie, sprzątanie - zależy co się trafiło. Niby facet płacił dobrze, ale naprawdę, do takiego czegoś trzeba mieć warunki żeby nie wymięknąć.
No, a jak nie truskawki, to jeszcze ulotki i hostessa! yay! |
|
|
|
Wysłany: Pią 1:11, 20 Cze 2014
|
No właśnie! Dla mojego miasta są ogłoszenia w stylu: "Studiujesz? Kochasz kosmetyki?" albo "Zbuduj z nami sukces!". Od razu odrzucam, bo mi się kojarzą z korporacyjnymi ścierwami i dziwną atmosferką. Zbieranie truskawek... ech, może czas powiedzieć truskawom "tak"... Chętnie bym gdzieś sprzątała głupie 3 godziny na dzień, żeby nie mieć całego dnia zawalonego. Tylko jak dzwonię, to ani nie oddzwaniają potem, ani pocałuj mnie w dupę, ani w ogóle nic.
Czy tylko w naszym pojebanym kraju jest tak? Bo wydaje mi się, że na Zachodzie to jest po prostu nieprzyzwoite, żeby ludzie w naszym wieku NIE pracowali. |
|
|
|
Wysłany: Pią 1:06, 20 Cze 2014
|
Uhh, u mnie nie ma nic do roboty poza harowaniem przy truskawkach i innych niefajnych rzeczach. Najlepiej mają ludzie z technikum, bo mogą sobie trochę popracować jak mają praktyki załatwione. No a ja mam jeszcze miesiąc do osiemnastki, więc tym bardziej nie mam na co liczyć jako osoba niepełnoletnia |
|
|
|
Wysłany: Pią 0:56, 20 Cze 2014
|
No to fajno masz. Ja to ani nie szprecham zbyt dobrze, ani w ogóle szczęścia do roboty nie mam. Nie szukam doświadczenia zawodowego ani żadnego takiego gnojstwa, potrzebuję mieć tylko jakieś 3-4 stówki na miesiąc dodatkowo w kieszeni, ale pewnie znowu kicha w tym roku xD Bo w zeszłym próbowałam tu i ówdzie, nawet durną książeczkę sanepidowską zrobiłam i nic! |
|
|
|
Wysłany: Pią 0:43, 20 Cze 2014
|
A mi się trafiło dziwnie. Za 10 dni wyjeżdżam do Berlina na dwa miesiące do pracy w sklepie. Jaram się, bo to Berlin i to moja pierwsza praca taka prawdziwa. Doświadczenie mam, które ogranicza się do Call Center, haha, ale wymagana była biegła znajomość niemieckiego i tylko tym mi się fartnęło. |
|
|
|
Wysłany: Pią 0:21, 20 Cze 2014
|
Ja chcę w wakacje zarobić, ale się nie narobić ;( |
|
|
|
Wysłany: Sob 11:59, 06 Paź 2012
|
Wiecie, może chcieli to metaforycznie podciągnąć pod układanie pudełek z butami w sklepie LOL
Ale co by nie mieli na myśli to i tak wychodzi dość żenująco to pytanie |
|
|
|
Wysłany: Pią 9:25, 05 Paź 2012
|
Może chodziło im o kreatywność, pracą z wyobraźnią, ale trochę dziwne bo... kto nie układał puzli, co do czego... |
|
|
|
Wysłany: Pią 8:44, 05 Paź 2012
|
czemu oni właściwie pytają o takie rzeczy jak puzzle? sorrry.toż to chore po mojemu... rozumiem szczegółowe pytania związane z pracą od bidy czy nawet te o dzieci (choć to świństwo, ale chodzi o dyspozycyjność), ale puzzle?????????? |
|
|
|
Wysłany: Wto 18:23, 02 Paź 2012
|
Tak, co do to niezgodności z prawem to jestem tego świadoma i na szczęscie takie pytania nie padły. Ale ciągnęły za język mocno, np. co mi się podoba na moich studiach, czego się spodziewałam, co chcę po nich robić, czy kupowałam kiedyś coś w tym sklepie (!), co sprawia że wchodzę do danego sklepu. Przyznam że w niektóre pytania i kwestie sama się wkopałam, ale mówię, nie było źle, nie zestresowałam się mocno. Ale mam nadzieję ze kolejna rozmowa będzie bardziej przyzwoita. |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:18, 01 Paź 2012
|
burlleska, pytanie o wszystko nie jest nie na miejscu, jest po prostu niezgodne z prawem. Nie wiem, o co Cię pytali, ale pytania w stylu "Planuje pani mieć dzieci", "Jakiego jest pani wyznania", itd. są zwyczajnie niedozwolone. |
|
|
|
Wysłany: Pon 14:29, 01 Paź 2012
|
hahs moją kuzynke pytali na rozmowie kwalifikacyjnej - "czy w dzieciństwie lubiła pani układać puzzle?" Więc wierzę na słowo że pytali o WSZYSTKO |
|
|