GRUNGE...

vvitchy

Oczywiście. Ja w pełni Cię rozumiem i przyznaję rację.
Ktoś, kto wytrwał przy AIC bez pierwotnego wokalisty w składzie, na pewno wybierze się na ten koncert.
Ktoś, kto woli stare AIC, a dobrze wiesz, że takich jest większość, pewnie nie...

Ale i tak szacunek dla pozostałych artystów, że tworzą i koncertują. Może robią to m.in. dla Staleya, a fani niewiele, lub za przeproszeniem g_wno, wiedzą.

Oh , jak cudownie, przybij pionę! Smile

miss destruction

Ja też to rozumiem. Ale oddzielam twórczość poprzednią od tej grubą kreską. Bo inaczej zostanie mi tylko patrzenie przez pryzmat poprzednich dokonań. Sama bym z chęcią poszła na koncert choćby z ciekawości. Te kilka nowych kawałków które dane mi było przesłuchać dosyć mi się podobają. Ale właśnie muszę trzymać dystans Very Happy

. Doceniam Jerrego (chociaż mnie wkurza), Mike'a czy Sean'a a nawet DuValla, za to że podjął wyzwanie actimela Very Happy

. Niech se chłopaki grają, na zdrowie im wyjdzie. A nóż stworzą jeszcze pare dobrych płytek. Ale to dla mnie coś nieco innego Wink

. Nie wiem czy w jakikolwiek sposób ktoś zrozumie o co mi chodzi, bo jak widać nie dokońca potrafię ubrać to w słowa Razz

vvitchy

Skomplikowane, ale do przyjęcia. Very Happy

Piona, Malwa, i Delirum też piona. ^^

sonic nurse

vvitchy

A ja też uwielbiam;s

miss destruction

No to piona dziewczynki ! Very Happy

Nikt tu nikogo za nic bić nie bedzie bo mamy szeryfową Babydoll ! xD i w ogóle my jesteśmy pokojowo nastawione dzieci-kwiaty Razz

haha

vvitchy

Na mnie i moich znajomych, w moim zacnym miastku, wołali kiedyś "obraźliwie": dzieci kwiatów, dzieci kwiatów! Razz

miss destruction

LOL dziwki kwiaty ? xDDDD

the bad seed*

Nie wiem czy wiecie, że Pearl Jam przybywa do nas na Open'er Razz

sonic nurse

Pearl Jam?? Ale szok. Razz

Jak dotad, na Openerze byłam raz tylko i jakoś mnie tam nie ciągnie za bardzo, chyba nie jestem aż tak indie... Kings of Leon, Lykke Li, Santagold, Fisz,,, jakoś mnie ta muza nie bierze.

Aha, miałam napisać, że kiedyś czytałam w "Tylko Rocku" list od pewnej dziewczyny co całą swoją grandżową młodość słuchała Pearl Jam i napisała, że teraz z perspektywy czasu żałuje, że nie było to Sonic Youth. Sięgnęła dużo później po ich płyty i żałowała, że to nie był jej ulubiony zespół wtedy, i nie dawała im szansy wcześniej, bo dopiero po pokochaniu SY zrozumiała, że się zamykała na muzykę, a Sonic Youth jej się pomogli otworzyć i wyjść z mroków, więc namawiała młodych fanów Nirvany i Pearl Jam, żeby sięgnęli po Sonic Youth, bo to jej zdaniem zespół dużo ciekawszy, żeby się nie zamykali jeno otwierali.

the bad seed*

No, ja też przeżyłam szok ^^ Skoro juz na pierwszy ogień walnęli taki pocisk, to może jest jakaś szansa na więcej tak zwanych wielkich gwiazd (ale w tym pozytywnym sensie). Chętnie bym co poniektórych zobaczyła szczerze mówiąc.

vvitchy

To chyba dla mnie czas najwyższy, żeby na Opener pojechać