GRUNGE...

vvitchy

*krótki chichot*
Istnieje coś takiego jak post-grunge, gdzieś o tym czytałam, na szczęście nie z ust żadnego krytyka, bo wtedy przecież nie zwróciłabym na to uwagi

sonic nurse

Pamiętam, że tylko raz byłam na ognisku, gdyż nienawidzę kiełbasek, piwska i tego typu klim, i na tym ognichu był taki chłop z grzywą co pląkał na gitarce, wczuty w Dżemy i Perdżemy.
Akurat miałam wtedy blond włosy utlenione (coś jak Courtney) i różową bluzę, więc od razu sobie o mnie zdanie wyrobił. I jego dziewczyna też. Że jestem pusta bo w różowym. Fajnie.

No i pląka te swoje gówna aż w końcu niewyrabiam i proszę go, żeby zagrał Where is My Mind? Pixies...
A on nic. Patrzy raczej tępo. W końcu słyszę:
-Where is My Mind? Eeeeeeeaaa słuchałem kiedyś Pixies ale już nie pamiętam ^^

Wyobraźcie to sobie: taki wielki chłop, zbawca Wszechświata, a nie znał takiego szlagieru jak Where is My Mind? Pixies...
Ale w sumie, po co takiemu Pixies do szczęścia?

A teraz przed paniami Beck Razz

http://www.youtube.com/watch?v=YgSPaXgAdzE&feature=fvst

Pierwsza płyta Becka jest dosyć grandżowa, myślę, że można go wkręcić do tematu. Swojego czasu się zasłuchiwałam w jego dokonaniach.

vvitchy

Koleś zapewnie nie widział Fight Clubu, a ja widziałam i nawet jest to mój ulubiony film. Dzięki niemu, PRZYPADKIEM, poznałam The Pixies! Wink

Po prostu thank God it's Christmas

sonic nurse

Kochanie, nie ma takiego zespołu jak The Pixies.^^ Może jest, ale ten o którym mówimy to Pixies, bez The. Popatrz:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ihihihihih

vvitchy

Nie mów na mnie "kochanie". X____________________x To jakby zwracał się tak do mnie jakiś starzec. Aha, no i przyznaję rację - faktycznie The Pixies, których piosenka rozbrzmiewa w końcowej scenie Fight Clubu to nie ten sam zespół co Pixies!

Ku*&^, zemdliło mnie ; s

the bad seed*

Na oficjalnej stronie Pearl Jam można kupić zapis dźwiękowy niedawnego występu grupy w Polsce.

Na stronie mamy do wyboru dwie wersje: MP3 za 9,99$ i FLAC za 14,99$. Możliwe jest również nabycie w formie fizycznej - CD kosztuje niecałe 17$.

vvitchy

.
Chodzi pewnie o występ na Openerze... Nie kupię, bo będę jeszcze bardziej żałować, że mnie nie było na tych wszystkich świetnych setach. Pearl Jam, Dead Weather, Massive Attack, Archive... Bardzo żałuję. Koniecznie w przyszłym rokuuu...!

softer softest

white oleander

Dokładnie. Nie lubię nowienia starych dobrych zespołów nowymi wokalami. Tak jak The Doors np. Wyobrażacie sobie nową płytę Nirvany albo Type O Negative z nowymi wokalistami?

vvitchy

Nie za bardzo, ale Alice in Chains wyobrażać sobie nie trzeba, i jak na moje nagrali bardzo dobrą płytę.

white oleander

Hm, no własnie... Ja nie potrafię patrzeć na to, czy coś jest dobre, jeśli jest stracony dawny klimat, to dla mnie już nie ten zespół jest. Dla mnie wokaliści są zawsze najważniejszą osobą w zespole.

softer softest

DuVall śpiewa jak dla mnie zbyt monotonnie. Gdy Layne śpiewał, czułam że utwór "żyję". Chciało się tego słuchać.
Przyznam się, że BGWTB słuchałam max. 3 razy, ale wszystko w mojej pamięci się zlało w jeden kawałek. Mogę sobie przypomnieć tylko "Check My Brain". Ewentualnie "Take Her Out". Reszta gdzieś zanikła.

miss destruction

Mam pomysł: wskrześmy Layne'a ! ...chyba bym sikała z radości jakby to z nim miałby być nowy album. A tak to słysze 'ma być nowy album' ... moja reakcja: 'no i co ?'

white oleander

Po prostu kultowe zespoły z nowymi wokalistami to d...pa. Mi się nawet nie chce sprawdzać. Podobnie mam z Hole nawet - Courtney została, dlatego słucham, bo to wokalistka, no i Courtney. Ale i tak słychać, że to nie to Hole, co z Eric. Może dlatego nie mam ściągniętej ND i jakoś się nie kwapię, nie chce mi się...

vvitchy

Violanta, może nie ma już ludzi, za którymi tęsknisz, ale są nowi, których nie warto porównywać z tymi, którzy BYLI.
Micko to zdolny gitarzysta.
Courtney nagrała świetną płytę. Może dzieło swojego życia.
[Oby nie. W sensie, żeby była kolejna płyta. Żeby zaskoczyła siebie i wszystkich wokół, jak zawsze.]

AIC z DuVallem mi się podoba, ale tylko studyjnie. Nie patrzę na niego. Słucham tylko, płyta dobra, respekt.