Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA /
muzyka
~
70s - 80s - 90s
|
|
Wysłany:
Śro 19:49, 03 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Jak mają się Wasze preferecje moje drogie dziewczęta - wolicie lata '70, '80 czy '90? Jakich wykonawców lubicie najbardziej?
Jeżeli chodzi o mnie to zdecydowanie najbardziej kocham lata '80 (pomijając Davida Bowie'ego - bo lata 70te to najlepszy okres w jego karierze moim zdaniem, Sex Pistols i Ramones z lat '70).
Lata osiemdziesiąte były magiczne - The Sisters of Mercy, The Cure, Bauhaus, Soft Cell, The Birthday Party, Nick Cave and the Bad Seeds, Billy Idol, REM, Depeche Mode...
No a lata '90 - wiadomo
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:33, 04 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Bejbe, ja też stawiam na osiemdziesionę. A właściwie bardziej drugą połową siedemdziesiątych i pierwszą osiemdziesiątych. Potem trochę za dużo tego kiczu było.
Lata '90, ale też tylko pierwsza połowa bo druga kojarzy mi się z Backstreet Boys i nu-metalem, którego osobiście nie cierpię.
Bowie z lat '70 jest rzeczywiście najlepszy, nikt się z tym chyba nie będzie kłócił. Najlepsza jest oczywiście Trylogia Berlińska czyli Heroes, Low i Lodger. Genialna muzyka po prostu. Gdy ktoś mówi, że tego słucha to wiadomo, że ma wrażliwość i jest osłuchany. O tak. Zupełnie inaczej niż gdy powie, że słucha Nirvany. Bo wtedy to nie wiadomo. Bo może obok słucha Blink 182? Nie spotkałam fana Bowiego, który by lubił Blinka czy Linkin Park. A fanów Nirvany - owszem i to całe rzesze (chociaż właściwie to powinnam napisać "fani" Nirvany, bo prawdziwi FANI wiedzą, że Blinki to syfunio. I siegają bo inspiracje Mistrza-Kurta czyli takiego Davida Bowie).
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:18, 04 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Masz rację Migotka - pewni artyści mają to do siebie, że po prostu, jakoś tak... Idioci trzymają się od nich z daleka
W ogóle ten niby geniusz Cobaina w porównianiu z takim Bowie'em na przykład, czy z Eldritchem, czy Smith'em, wypada słabiutko jak dla mnie... Chociaż nawet nie wiem czy takie porównania są na miejscu... Ale ja nigdy do końca nie rozumiałam całej tej afery z Kurt'em... Nie ruszały mnie za bardzo jego jęki, a teksty średnio do mnie przemawiały... A kiedy słucham trylogii Bowie'ego, płyt The Cure czy The Sisters o Mercy... Bajka i kosmos, odlatuję. Czuję to, po prostu.
Ostatnio szczególnie mocno wsłuchuję się w "Pornography" i "Bloodflowers" The Cure oraz "First and Last and Always" The Sisters of Mercy. Klimat tych płyt jest kurwa niepowtarzalny. To jest jakiś inny świat, gdzie emocje są tak silne, że trudno sobie to wyobrazić... Kocham!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:01, 05 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Kurczę trudne pytanie które lata wybieram. Bo każde mają taką swoją niesamowitą specyfikę. Chyba wybieram lata 80 z tymi wszystkimi kiczowatym elementami. Jakoś tak Za Bowiego to ja się już nie wiem ile zabieram, żeby się tak w niego jakoś bardziej wsłuchać. Chyba właśnie to zrobię . "The Cure" odkąd pamiętam "męczył" mnie mój brat... Też to muszę jakoś odgrzebać.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:55, 05 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Z Bowie'ego polecam Ci (zdecydowanie moje ukochane) kawałki:
- Heroes
- Station to Station
- Ashes to Ashes
- Ziggy Stardust
- Sense of Doubt
Z Cure'ów - całe płyty "Pornography" i "Bloodflowers" są cudowne, nie umiem wybrać
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:58, 06 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Dobrze, z chęcią sobię posłucham
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:31, 06 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Napisz jak wrażenia
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:48, 08 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
A ja stawiam na od 60 do 90 lat
bo 60 to The Doors, Janis Joplin, The Beatles. Love it!
wszystkie dekady od 60 do 90 mają coś, co lubię.
Hipis,
punk,
metal,
grunge.
Ja to wszystko łykam. Nie pomijając industrialku!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:19, 09 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Ano wiadomo. Ja bym tam jeszcze wciepnęła glam rock ! Koniecznie
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:55, 09 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ja najbardziej cold wave i post-punk, KOOOOOOCHAM
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:01, 09 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Ja tak samo jak pani powyżej.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:04, 09 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Aaaa miałam napisać jak wrażenia po przesłuchaniu albumów. Otóż coś magicznego w tych albumach jest. Narazie bardziej mi do gusty chyba przypadł "Bloodflowers" . No i kawałki Bowiego co tu dużo mówić po prostu genialne.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:29, 09 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
I piękne. Czasami ryczę słuchając Warszawy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:45, 09 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Delirium napisał: |
Narazie bardziej mi do gusty chyba przypadł "Bloodflowers" . No i kawałki Bowiego co tu dużo mówić po prostu genialne. |
Hehe, a ja chyba bardziej lubię "Pornography" A co do Bowie'ego to przyznam że nie uwielbiam każdej jego piosenki (bo nawet wszystkich nie znam), ale mogę stwierdzić jedno: ten człowiek jest przegenialny. Cała ta koncepcja, teksty, klimat Trylogii... Magia
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:23, 03 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Wybieram 90te, bo są mi najbliższe, potem może przełom 60tych i 70tych ze względu na Pink Floyd, Doors, Led Zeppelin itd.
Do 90tych mam sentyment, bo to taki czas, kiedy się urodziłam, a nie miałam, niestety, wystarczającej świadomości, aby pojąć wszystko to, co się wokół mnie dzieje. A to były ostatnie takie lata, w których działo się COŚ i respect.
Lata 80te, tak przez Was chwalone, nie są mi zbyt bliskie, ale myślę, że warto to nadrobić.
|
|
|
|
|
|