Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA /
literatura
~
Poezja
|
|
Wysłany:
Sob 22:06, 27 Gru 2008
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
A może macie jakichś swoich ulubionych poetów? Ja z polskich lubię Stachurę na przykład. I Baczyńskiego też bardzo. A z zagranicznych jakichś to nie wiem... Chyba Poe...
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:37, 29 Gru 2008
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
W sumie powiem Ci ze chyba nie mam. Zazwyczaj podoba mi się tylko kilka utworów i nie odczuwam jakiejś głębszej fascynacji twórczością
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:22, 30 Gru 2008
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ja też poetami się specjalnie nie fascynuję jakoś głębiej. A to dość dziwne, bo mam bardzo romantyczną, melancholijną w sumie naturę... Pewnie dlatego najbardziej podobają mi się wiersze właśnie romantyków, a jeżeli nie romantyków to poetów którzy piszą o cierpieniu, niespełnionej miłości, śmierci itp, tak jak właśnie Stachura czy Baczyński. Szczególnie Baczyński. Faceci piszący o miłości są niesamowici. FACECI PISZĄCY O UCZUCIACH!
Właśnie mi się przypomniało, że bardzo, bardzo podobały mi się "Dziady" Mickiewicza. Zresztą "Kordian" Słowackiego też. Kurde, muszę sobie poszukać jakichś wierszy romantycznych i poczytać żeby się trochę odchamić.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:36, 01 Sty 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Hehe, odchamiaj się. Mnie też się "Dziady" bardzo podobały
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:32, 01 Sty 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Aha, no i jeszcze lubię oczywiście dekadentów i nihilistów rzecz jasna. Taki na przykład Charles Baudelaire, i inni "poeci przeklęci". Ciekawe miał poglądy, kilka cytatów:
"Największym podstępem szatana jest wmówienie ludziom, że nie istnieje".
"W miłości irytujące jest to, że jest ona zbrodnią, wymagającą wspólnika".
"Miłość bardzo przypomina torturę albo zabieg chirurgiczny.(...) Ona albo on będzie wykonawcą, czy katem; drugie pacjentem, albo ofiarą".
W ogóle to w pełni zgadzam się z tezą, że "I love you = prelude to tragedy". I że miłość to cierpienie. Ale nie bezsensowne. Myślę, że ono ma sens. Może nawet jest sensem miłości. Cierpienie dla drugiej osoby jest czymś pięknym, jest miernikiem tego, jak bardzo jesteśmy w stanie kochać i oddać tej drugiej osobie siebie. A cierpienie przez drugą osobę pozwala na odradzanie się naszych dusz, odnajdywanie nowych sensów. Tak czy owak, cierpienie i miłość to niemalże synonimy.
O kurde, mi się zebrało na przemyślenia xD
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:16, 02 Sty 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
No i co, fajne masz przemyślenia Przypomniałaś mi że z poezji (a propo 'poete maudit' lubię moją imienniczkę, Sylvie Plath
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:55, 03 Sty 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
A wiesz, nigdy jej nie czytałam xD
Łał, masz na imię Sylwia??? Hehe. Jakoś tak... Nie znałam Twojego imienia
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:22, 04 Sty 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Przeczytaj coś, a nóż Ci się spodoba. Tak, tak mam na imię x]
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:04, 07 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Sylvia Plath, bożyszcze feministek ;s
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 13:58, 31 Maj 2012
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Ogólnie rzecz biorąc, to poezja mało mnie kręci, ale ostatnio omawialiśmy "Padlinę" Badelaire'a i teraz chcę kupić "Kwiaty zła".
Myślę, że w ogóle pasowałoby się jakoś bardziej zainteresować poezją/literaturą...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:40, 31 Maj 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
V napisał: |
Sylvia Plath, bożyszcze feministek ;s |
no właśnie., ciekawa rzecz... sama Sylvia feministką raczej nie była i w ogóle kojarzy mi się ze słabą kobietą, dla której najważniejszy był mąż i ognisko domowe. hm.
?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:07, 31 Maj 2012
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Nie wiem jaka Sylvia była prywatnie, ale jeżeli chodzi o to, co pisała, to moim zdaniem feministką była. Choć o wiele więcej od Sylvii z feminizmem ma wspólnego Virginia Woolf, IMO.
Zresztą... Feminizm to taki trochę worek różności, do którego czasem wpycha się stanowczo za dużo.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:14, 01 Cze 2012
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cukiernia
|
|
no właśnie zgadzam się. niemalże wszystkie kobiety piszące się zalicza do nurtu feministycznego co jest moim zdaniem nieporozumieniem!
a Sylvia zawsze mi się wydawała taką troche ofiarą przy mężu, żadna feministka nie pozwoliła by sobie na takie traktowanie. myśle, że dlatego ona jest taka wywyższona przez feministki, właśnie przez to, że padła ofiarą dawnego systemu wartości w którym nie było miejsca dla kobiet samotnych.
oczywiście piszę o życiu prywatnym Plath, bo poezję czytałam i bardzo lubię. w tym akurat była jej siła.
|
|
|
|
|
|