Koncert w Polsce - wrażenia, wspomnienia, relacje

the bad seed*

Chyba odpłynęłaś przez te emocje Wink

Ja pamiętam dokładnie, pierwsze było Pretty on the Inside, darłam ryja i ocierałam łzy xD

softer softest

Chyba serio odpłynęłam -.-
Pamiętam jak na telebimie pokazywali "Courtney Love& Hole za 5 minut" a ja wypatrywałam co się dzieję tam na górze, hen, hen wysoko gdzie Metz się co jakiś czas pojawiał i przez chwilę myślałam że widzę Court. Albo jak puścili "Bolero" przed występem Hole...

sorry ale musze dodac jeszcze tylko.. Courtney byla dla mnie najwieksza atrakcja tej imprezy bo ten typ o ktorym mwoie to widzialam go podczas wystepu kim nowak hah;] i nie obchodzil mnie jego wyglad tlyko to, ze przypominal mi kolezanke;] zreszta ja tam tylu sobowtorow widzialam jak malo kiedy;d ale nie zeby chlopak dziewczyne lub odwrotnie mi przypominal..tylko w tym przypadku:)

pozniej jak hole zaczeli grac to ja nie rozgladalam sie kto stoi obok mnie(nawet nie mialam za wielu mozliwosci zeby to spr) tylko oczy prosto w scene i jazdaa:p nie wiem dlaczego ale to jest jeden z koncertow, ktory jakos tak.. bardzo dobrze pamietam:D Very Happy

yeah

softer softest

Ja pamiętam że podczas mojego pchania się do barierek było takich dwóch facetów, jeden palił fajkę, oboje chyba nawaleni bo trochę się zataczali. I ich najtrudniej było mi ominąć, bo gdzie się nie skierowałam, tam oni. Przez nich się nieźle poobijałam ;x

A propos koncertu, a właściwie samego początku - tak mi się to przypomniało w związku z tym co napisałaś, Humanbazooka, że załapałaś dopiero Violet. Ja początkowo byłam mocno zawiedziona i zbaraniała, że chyba z 5 piosenek to Courtney niemal na jednym oddechu wyśpiewała! i truchlałam już na myśl, co będzie jak cały koncert "sprzeda" w takiej wersji. Ale szczęśliwie się opanowała!

softer softest

Już prawie miesiąc minął.

Dzięki Viola za retransmisję. Właśnie oglądam i... wspomnienia powracają Very Happy

white oleander

spox ; )

sassy

Dzisiaj mija miesiąc od koncertu Hole w Polsce. Czy wam też ten czas jakoś tak szybko zleciał?

softer softest

Baaardzo szybko. Miesiąc temu koczowałam na White Lies i w napięciu odliczałam minuty dzielące mnie do zobaczenia na żywo Court.

lotta love

no tak średnio, nie odczuwam piorunującego pędu czasu. dobre wspomnienia, mimo wszystko.

the bad seed*

A ja miesiąc temu nie zdawałam sobie sprawy, że za dokładnie miesiąc upierdolę egzamin :s

miss destruction

omg z czego Baby ?

psycho sexy

Na white lies chcieli mi sie wrypać pod barierki ale nie puściłam! Było zimno stada ryczących dziewczyn skandowały imie wokalisty WL a ja byłam silna! Wypaliłam z milion paczek tanich papierosów i sie doczekałam. 5 minut przed rozpoczęciem przepraszałam wszystkich wkoło, że mogą przeze mnie stracić słuch. Wydzierałam sie tak bardzo, że wkońcu podszedł do mnie facet z kamerą i miał niezły ubaw machając mi nią przed twarzą kiedy ja KULTURALNIE próbowałam cieszyć sie z obecności Love w Polsce.

Potem Była Bartosiewicz, na którą też czekałam ale z racji tego że pizga była niemożliwa zebraliśmy sie zaraz po zakończeniu szukać noclegu w akademiku Smile

Nie powiem że było źle.

I bym jeszcze kurde zapomniała, że z błotem po kolana goniłam Micko, który nieco nietrzeźwy dał mi autograf i przytulił mnie swoimi angielskimi łapami.

the bad seed*

No, czyli nie tylko my rozpoznałyśmy jegomościa Wink

softer softest

Inwazja na Micko zaczęła się chyba od naszego pościgu;) Jak odchodziłyśmy, to widziałam jak ludzie zaczęli do niego podchodzić.