Kobiety w literaturze

the bad seed*

Na co komu zwiedzanie jak można robić lody ;DDD

white oleander

ahahha

the bad seed*

Dziewczynki, przeczytałam Godzinę Czarownic Anne Rice, obydwa tomy, no i... Trochę się zawiodłam. Znaczy sama historia jest bardzo ciekawa, szczególnie te akta czarownic z rodu Mayfair, jednak, no nie wiem, coś tu jest nie tak. Sama nie wiem co. Momentami troszkę to zbyt naiwne jest; kiedy indziej dialogi są tak drewniane, że to aż boli. Nie znam reszty twórczości Anne Rice - tylko Wywiad z Wampirem (właśnie kończę) i czytało mi się to świetnie. Wpadłam na to, że być może tłumaczenie GC jest kiepskie i dlatego taki niesmak. Hm?

cool baby

kiedyś lubiłam Rice za właśnie "wywiad z wampirem", który czytałam nawet kilka razy (film z Cruisem również uważam za udany), jednak gdy sięgnełam po inne ksiązki. rozczarowałam się. żadnej chyba nie doczytałam do końca z tego co pamiętam. albo mi wyleciały z głowy po prostu nawet jeśli przeczytałam. generalnie nie uważam ją za wybitną pisarkę. są lepsze od niej, nawet w takiej kategorii jak to mówią ''mrocznej''. ale ujdzie.

jeszcze kiedyś czytałam taką autorkę Ursula Le Guin (może znasz Babydoll?), mam o niej dość podobne zdanie co do Rice.

the bad seed*

Nie znam tej tej autorki, nie kojarzę nawet nazwiska... Zaraz, zrobię mały checking... Widzę, że kobitka jakieś tam nagrody dostała, sporo rzeczy stworzyła. Feministyczne science fiction? Ok Very Happy

Co do Rice jeszcze, planowałam zapoznać się z wszystkimi częściami Kronik Wampirów i Dziejów Czarownic z Rodu Mayfair bo jednak ciekawi mnie to, w jaki sposób Rice połączyła to wszystko, którzy bohaterowie gdzie i w jakiej roli się jeszcze pojawią. Ale nie będę się zmuszać do czytania, jeżeli stwierdzę, że poziom jest jednak za niski Wink

Aha, mam jeszcze pytanie: czy Rice w pozostałych swoich książkach też wciska wszędzie sceny seksu?

cool baby

Le Guin pisze na wyższym poziomie od Rice, ale i tak coś mi nie pasuje w jej twórczości.

faceci lepszą fantastyke tworzą. bez obrazy dla tematu. Wink

takie mam zdanie.

vvitchy

Rice jest seksomaniaczką, to na pewno.
Chociaż ostatnio to się zmienia, odkąd nawróciła się na katolicyzm.

Babydoll, mam złą wiadomość, bo po I i II tomie Godziny czarownic, później jest już tylko gorzej. Ale te pierwsze dwa są jeszcze ogarnięte.

Jak ja się wysławiam?
Coraz gorzej.
Może czas sięgnąć jednak po literaturę wyższą? Razz

cool baby

wiecie co, mam taką refleksję, że Sylvia Plath jest podobna strasznie do Kat Bjelland. nie wiem co Wy na to, ale dla mnie one są łudzaco podobne do siebie. te oczy!! mają coś podobnego w sobie.

Smile

the bad seed*

Polecam artykuł z Książek, bardzo!

miss destruction

Dzięki baby ;*

miss destruction

[link widoczny dla zalogowanych] Oczywiście każdy ma swoje wyobrażenia na temat bohaterek, ale pomysł fajny Wink