Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA /
kino, tv & radio
~
Współczesna młodzież w filmie
|
|
Wysłany:
Sob 13:32, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Rzadko bywa inspiracją dla scenarzystów, ale jeśli już powstaje taki film, najczęściej obnaża jej złe strony, problemy, to, co chciałoby się przemilczeć lub nie widzieć.
Ostatnim obejrzanym przeze mnie filmem na ten temat jest Fish Tank, nagrodzony na zeszłorocznym festiwalu w Cannes (nagroda specjalna jury), w polskich kinach od niedawna, od 5 lutego.
Polecam.
Ktoś zna filmy o podobnej tematyce? Wyłączając narkotyczne Trainspotting czy cokolwiek w tym klimacie...
Niżej moja pisanina, która bardziej wprowadzi w temat, a dotyczy konkretnie słuszności porównania Fish Tank do rodzimych Galerianek. Poczyta ten, komu będzie się chciało.
Wyróżniony w maju ubiegłego roku, w polskich kinach od 5 lutego. Przypomnijmy, że premiera "Galerianek" miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Dzieło Andrei Arnold, zdobywczyni Oscara za jedno z wcześniejszych dokonań, kontra debiut filmowy młodej Katarzyny Rosłaniec. Realia angielskich blokowisk a rzeczywistość polskich kamienic. To najogólniejsze różnice między filmami. Inwencja twórcza popularnych serwisów internetowych nierzadko zadziwia. Przy porównaniu zatrzymałam się na dłużej, nawet jeśli jest dość nieporadnym skrótem myślowym. Zawiera jednak odrobinę prawdy.
Życie głównej bohaterki "Fish Tank", 15-letniej Mii, toczy się przede wszystkim w otoczeniu rodziny, a ta nie należy do najszczęśliwszych - składa się na nią matka-alkoholiczka oraz idąca w ślady mamy młodsza siostra. Dziewczyna nie chodzi do szkoły. Wiedzie żywot samotniczki, indywidualistki, choć na ogół przybierającej pozę agresywnej buntowniczki, to w gruncie rzeczy bardzo wrażliwej i poszukującej uczucia, czego dowodzi jej pasja - taniec, a przy tym... rezygnacja z kariery striptizerki. Mimo wszystko i tak znajduje pocieszenie
w (nie)przypadkowych znajomościach. Jako jedyna odpowiada za własne czyny, zwłaszcza te zabronione. Nikt więcej się nią nie interesuje.
Podobnie dzieje się z tytułowymi galeriankami - Mileną, Kają i Julią. Dołącza do nich Alicja i ze spokojnej, nieśmiałej dziewczyny z krainy czarów zamienia się w młodą, pyskatą prostytutkę, taką jak jej nowe koleżanki. Dużą rolę odgrywa tutaj wpływ grupy, a delikatnie mówiąc - panują w niej nieakceptowane społecznie zasady pozyskiwania pieniędzy. Z kolei Mia zmaga się z losem samotnie i decyduje o sobie na tyle, na ile pozwala jej ulotne kieszonkowe. Wydaje mi się, że słucha głównie swojego serca. Nie można powiedzieć tego o upadłych, materialistycznych galeriankach.
Wszystkie bohaterki pochodzą z marginesu społecznego, żyją w o tyle niefortunnych realiach, że silnie oddziałowują one na jednostkę, a raczej wprost ją kształtują, najczęściej przekreślając wszelkie szanse na wybicie się. Tego nie da się ukryć, ale w związku z powyższym cała moja sympatia kieruje się w stronę Mii, jako że jawi się w moich oczach jako "pozytywny wojownik, który na ringu został sam". Nie będę oryginalna, gdy powiem, że nie pochwalam postępowania przeciwstawionych jej czwórki dziewczyn, ba, bardziej niepokoi mnie to, że nakręcono o nim film - stanowiący, bądź co bądź, straszny instruktaż dla młodych dziewczyn. Uważam, że nie powinien powstać, bo choć ukazuje przerażającą prawdę, może i krytykę polskich realiów (pośrednio), to prawda ta jest zbyt brutalna, a przy tym podana jak na dłoni. Krótko mówiąc, uważam "Galerianki" za film zbyt bezpośredni i nieco wulgarny. Może nie powinno to dziwić, skoro dotyka najbardziej intymnych i mocno skażonych złem sfer życia nastolatek i dorosłych, ale jednak nie zmienia to faktu, że jest po prostu brutalny.
Cudowna metamorfoza Alicji na końcu filmu? Scena symboliczna, piękna, napawająca optymizmem? Przyrzeczenie poprawy a'la spowiedź w konfesjonale? Nie przemówiło to do mnie, nie było dla mnie autentyczne zważywszy na radykalną zmianę jaką Alicja przeszła wcześniej. Poza tym, nie była dla mnie zbyt wyrazistą postacią, moją uwagę bardziej zwracała czarnowłosa Milena i to raczej do niej podobna jest Mia. Obie prowadziły chaotyczne życie i na własne życzenie, i z uwagi na środowisko, w którym przyszło im żyć - i były w tym od początku autentyczne.
"Fish Tank" w przeciwieństwie do "Galerianek" jest wartościowy - i z uwagi na treść, jak i na wykonanie. O wiele bardziej zastanawia i zachwyca. Kończąca film ucieczka Mii z ponurego domu, od złego traktowania, rutyny i samotności, wraz z jedynym człowiekiem, który jej nie zawiódł, zdobyła w moich oczach uznanie, bo Mia udowodniła, że w życiu nie wystarczy kroczyć własną drogą, trzeba jeszcze szukać tej dobrej, a wszystko to zależy tylko od człowieka, kowala własnego losu.
Na pewno jest odrobina racji w porównaniu filmu o Mii do "Galerianek" i wskazuje na to część powyższych rozważań. Z drugiej strony, zdecydowanie nie powinno się stawiać "Fish Tank" w relacji do filmu Rosłaniec jako brytyjskiego odpowiednika. Po pierwsze z uwagi na fakt, że brytyjskie dzieło powstało parę miesięcy wcześniej, po drugie - choć obie produkcje poruszaję tematykę młodych dziewczyn z biednych, skropionych alkoholem rodzin, to jednak bohaterki te różnią się od siebie. Wskazuje na to niezależność i indywidualizm Mii, dystans do siebie i do otoczenia, duża dojrzałość jak na młody wiek. Galerianki w białych kozaczkach, podzwaniające bransoletkami i trzepotające umalowanymi rzęsami, nie posiadają żadnej z tych cech, nawet jeśli są dosłownymi rówieśniczkami Mii. Nie są dorosłe, choć może tak im się wydaje. "To tylko film" - chciałoby się powiedzieć. Tak, ale zawiera się w nim prawdziwe "aż życie". Warto obejrzeć "Fish Tank" - już nic nie porównując, ale dla własnej uczty studenckich zmysłów i umysłów.
/pisuję do jednego ze studenckich portali/
Ostatnio zmieniony przez V dnia Sob 13:33, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:37, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
chcę to obejrzec, to prawdziwe jest,
czytałam o tym ostatnio
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:12, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
A ja nie słyszałam o tym... Produkcja angielska widzę, może być ciekawie, bo amerykańska wiadomo jaka by była. Trza by obejrzeć.
A z podobnych to nic nie przychodzi mi do głowy prócz filmów narkotycznych
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:17, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Też słyszałam, na onecie bodajże coś pisali
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:55, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Świetny. Warto zwrócić uwagę na rewelacyjną grę aktorską Katie Jarvis, filmowej Mii.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:00, 23 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Fajnie, obejrzę w najbliższym czasie.
A w temacie pisząc, inne filmy, które zrobiły na mnie serio wrażenie i polecam Wam:
Fucking Åmål - pozycja obowiązkowa moje panie! Nie znam osoby, której by się ten film nie podobał. Bardzo dobry jest. Rzecz o młodych lesbijkach mieszkających na prowincji.
W pokoju Agnes wypatrzyłam plakat Nirvany... ^^
Słoń - to był mój ulubiony film kiedyś. Niesamowity, nie pozwalam nic złego mówić o tym filmie, jest genialny od początku do końca, choć z pewnością niełatwy w odbiorze. Kontrowersja polega na tym, że nieletni zbrodniarze są tak przedstawieni, że... widz w jakiś sposób trzyma ich stronę.
Inferno - widziałam ten film kiedyś późno w nocy w telewizji. Bardzo realistyczny, prawie jak dokument. Bardzo polecam.
W głównych rolach Monika Kwiatkowska i Kasia Bujakiewicz. Może Wam coś to mówi? Tak, Monika Kwiatkowska zabiła swoją koleżankę z klasy Kasię Bujakiewicz. Udusiła. Właściwie za nic, miała taki kaprys, zły dzień. Film jest szokujący tym bardziej, że Monika jest przedstawiona w nim jako osoba wrażliwa, spokojna. Czemu to zrobiła? Dla mnie uderzyć kogoś to jest wyczyn, a co dopiero udusić. Od obejrzenia tamtego filmu jakoś inaczej patrzę na ludzi...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 15:01, 23 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Z powyższych widziałam tylko Słonia, ale za to kilka razy. Film bardzo dobry, bo specyficzny, oryginalny, "inaczej zrobiony". Tytułowy słoń to tylko, o ile dobrze pamiętam, nadruk na kocu/narzucie na łóżku. Inna sprawa, że ja inaczej odebrałam postępowanie tych kolesi. Nie trzymałam ich strony, byli dla mnie od początku dziwni, zrozpaczeni, trudni. Współczułam im. A potem wydali mi się, wnet, obrzydliwi. Tak mniej więcej ich odbierałam.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:28, 23 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
A ja trzymałam stronę kolesi przez cały film!
I naprawdę miałam ubaw jak rozpieprzyli te trzy puste lalunie, czy tą sweet parunię zostawili sobie na deser. To było mega.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:35, 23 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
fucking amal the best
Elin rządzi
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:57, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Filmy o problemach młodzieży powstają w opozycji do tzw. college movies, czyli wszelkim American Pie'om itp. Do tych pierwszych można zaliczyć jeszcze powstały niedawno "Świnki" - o facetach sprzedających się na granicy z Niemcami... A kultowy to np. "Cześć, Tereska" albo "Dzieciaki", o nowojorskiej młodzieży, której życia upływa pod hasłem sex, drugs & don't know what. Do niszowych kin wchodzi film"Niezasłane łóżka", również dotyczy młodych, tylko że akcja przenosi się do Londynu.
/Aha... Ale Fish Tank najlepszy.
Ostatnio zmieniony przez V dnia Pią 10:58, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:19, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Najlepszy Fucking Amal!
Widziałam "Cześć Tereska" już dość dawno, dobre to było.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:22, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Laski, oglądać Fish Tank. :> Piękna opowieść o samotności, a jak rzekł mi pewien znajomy - i UPS, chyba się powtórzę, o tym jak można dużo zrobić, będąc nikim...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:13, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
'Cześć Tereska' jest po prostu świetne. I tyle napiszę, bo nic tego nie pobije.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 23:24, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: łorsoł
|
|
Nie wiem czy w tym miejscu to wpisywać, ale z filmów gdzie główną rolę mają nastolatkowie, polecam ,,Keith". Trochę przewidywalny, ale jednak mnie wzruszył.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:25, 25 Wrz 2011
|
|
|
Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Berlin
|
|
"Słoń" to dobry film i dostał znaczące nagrody, i ten zabieg, że nie osądza się żadnej ze stron a nawet stara się pokazać sprawę od strony chłopców świadczy dobrze o człowieku jakim jest Gus Van Sant.
Tak szczerze powiedziawszy to najciekawsze filmy o młodzieży moim zdaniem są właśnie w stylu "Słonia"...
Jakiś cza temu widziałam "Misterious Skin", ale nie będzie się Wam podobać.
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|