Autor |
Wiadomość |
<
SZEPTANINA /
kino, tv & radio
~
Harry Potter
|
|
Wysłany:
Wto 12:00, 12 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świdnik
|
|
Ja idę w piątek. Muszę sobie tylko wcześniej mniej więcej przypomnieć co działo się w tej dalszej części książki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:44, 12 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Też idę w piątek, na 19:00 i teraz tylko pozostaję wykupić rezerwację <3
A ja wczoraj skończyłam czytać. Znowu ryczałam pod koniec.
Nie mogę uwierzyć, że to już koniec :c
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 13:41, 12 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świdnik
|
|
Też idę na 19.
No i ciekawi mnie też jak pokażą to Dziewiętnaście lat później.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:21, 12 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Ja idę w sobotę przed południem. Książki sobie nie przypomniałam, bo chyba nie przyjmuję do wiadomości, że to już koniec forewer
Obym się tylko nie zawiodła tak, jak na Księciu Półkrwi... Ale pewnie i tak będę cieszyć się tymi ostatnimi godzinami mimo wszystko.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 8:36, 15 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:37, 15 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Kumpel powiedział, że lepsze niż Zmierzch jest nowe movie, ...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:00, 15 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
A to miał być komplement czy co?
No, ja niedługo wybywam do koleżanki a jutro do kina. W czy de niby zamówiła bilety. Kurwa nigdy nie byłam w IMAXie, będę pewnie machać rękami
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:07, 15 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
myślałam,że napisałaś IAMX.
hehe.
No, komplement, że nie taka kupa przysłowiowa, jak się spodziewał... A tam, ja mozliwe, ze też jak dam radę wypjerdolić ze wsi to pójdę. A co.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:44, 15 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Ja też zawsze jak widze IMAX to wydaje mi się że pisze IAMX lol. Jakieś skrzywienie psychiczne.
Również się wybieram, ale kurde nie chce na 3 D. W ogóle zjebali z tym że premiera (o 0:00) jest w 3 D i z napisami Oo <o>. Więc na sam koniec spieprzyli mi moje tradycyjne potterowskie nocne premiery eeeh.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:50, 15 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
|
Byłam, dzisiaj. Podobało cholernie. Myślałam. że spieprzą sprawe tym 3D. Ale nie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:45, 16 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Mi również film się podobał, choć jak zawsze mam zastrzeżenia.
Zaskoczyło mnie to, że nakręcili scenę Rona z Hermioną w Komnacie Tajemnic. Co prawda w książce była o tym tylko wzmianka, gdy już zniszczyli horkruks i powiedzieli o tym Harry'emu, a tu masz. Pocałunek - genialne.
3D nie było takie złe, myślałam, że będzie gorzej. Napisy się dobrze czytało. Przeszkadzały mi jedynie okulary, które co chwilę spadały.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:04, 16 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
JEEEZU!!!
Dziewczyny, może to z powodu podniecenia, które jeszcze czuję, ale... Ten film był niemal DOSKONAŁY! Mimo że wychodząc z kina wiedziałam, że po raz ostatni słyszę ten znany muzyczny motyw, byłam przeszczęśliwa. Tak jakby wreszcie ziściły się moje marzenia o tym, jak powinna wyglądać ekranizacja Pottera.
Chyba po raz pierwszy nie mam się do czego przyczepić. Po prostu nie. I jeszcze nigdy tak bardzo nie chciało mi się cofnąć czasu, by obejrzeć wszystko jeszcze raz.
Od początku do końca w napięciu, nie oderwałam wzroku od ekranu ani na chwilę.
Humor był wtedy, kiedy potrzebny był humor (szczególnie Ron - on jest zajebisty). Akcja była wtedy, kiedy potrzeba była akcja. Wszystko ze sobą grało.
I to wszystko takie... Takie monumentalne, takie... Nie wiem nawet jak to określić. Epickie. Począwszy od kolorystyki, poprzez scenografie, po efekty specjalne...
Wspaniała muzyka!!!!!!!
Jedno spostrzeżenie - jeszcze nigdy, w żadnej filmowej części, Voldemort nie był tak NAMACALNY, tak... ŻYWY, PRAWDZIWY... GROŹNY. Nie jakaś tam czarna mgiełka, tylko postać z krwi i kości.
Cieszę się również, że tak umiejętnie przedstawili wątek rodziny Malfoyów. Lepiej chyba być nie mogło.
No i najważniejsze: SNAPE. Wreszcie (wreszcie!) oddali mu to, co się mu należało. Co prawda nie pojawiał się na ekranie jakoś bardzo często, za to kiedy już się pojawiał... Magia. Początkowa scena, kiedy już jako dyrektor po prostu stoi w Hogwarcie, w połączeniu z końcową, kiedy Harry rozmawia z synem ('najodważniejszy człowiek jakiego znałem') - wreszcie czuć było, jak bardzo Severus ważny jest dla fabuły, jak ważny w tej całej historii... Ach. Dużo czasu poświęcili wspomnieniom, za co również ogromny plus. No a gra aktorska Rickmana - ja już nie mam słów, żeby wychwalać tego faceta. Mistrzostwo. Jestem tym wszystkim zachwycona.
I wiecie co... Kiedy tak patrzyłam na tę walkę w Hogwarcie, jak te mury rozpierdalały się w pył... Tak mi się jakoś smutno zrobiło, jakbym co najmniej była uczniem tej szkoły. Jezu... Jestem strasznie sentymentalna... Wiecie, w pewnym sensie my wszyscy, oczarowani przez panią Rowling, spędziliśmy w Hogwarcie dużą część naszego życia. Wiecie o co chodzi. Patrzenie na to, jak it all ends, chwytało za serce...
Nie pamiętam już teraz, co z książki przeinaczyli, a czego trzymali się sztywno*, ale dla mnie liczy się jedno - całość wypadła po prostu wspaniale.
Takiego właśnie końca chciałam.
*któraś może ma jakieś spostrzeżenia? Oprócz tego z horkruksem, o czym pisała human, nie zauważyłam żadnych istotnych przeinaczeń (ale książkę czytałam dawno, więc...). Wydaje mi się jeszcze, że Severus nie dawał Harry'emu wspomnień w postaci łez, nie?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:33, 16 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Ano właśnie też zastanawiałam się z koleżanką, że to nie miały być łzy.
Chwila.
"Z jego ust, uszu i oczu wydobywało się coś srebrzystoszarego [...]"
"Przeniósł różdżką srebrzystą substancję do butelki."
Zauważyłyście, że dużo kwestii było oryginalnych, taki jak w książce? Nie wiem jak to było w poprzednich filmach, bo wtedy nie czytałam ponownie.
Tekst McGonagall: "Zawsze o tym marzyłam!" rozwalił mnie.
Ja się jeszcze zastanawiam czy w książce, w Pokoju Życzeń, gdy Harry szukał diademu, koleś od Malfoya spadł? XD Bo nie przypominam sobie, czy umarł czy nie. Rozbawiła mnie scena, gdy ten koleś (nie mam pojęcia, jak się nazywa) machał tą róźdżką, a tam ciągle ogień z niej wychodził. To było genialne
Muszelkę też sobie inaczej wyobrażałam. Wiecie, położona na skale, z którą zderzają się morskie fale. A tu zwykła chatka na plaży.
Opowieść Heleny Ravenclaw też mogłaby być trochę dłuższa. Nie wspomniano o zajściu z Krwawym Baronem itd.
Powiedzcie mi, bo już nie pamiętam - czy w pierwszej części była wspomniana książka pisana przez Ritę Skeeter, o Albusie?
Kocham muzykę z filmu, naprawdę.
Kamień Wskrzeszenia był dla mnie zbyt perfekcyjny. Wyobrażałam go sobie nako zwykły kamień.
To na razie tyle ode mnie, może coś jeszcze mi się przypomni.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:43, 16 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
|
Neville był najlepszy xD KOCHAM GOOO W TEJ CZĘŚCI! KOOOOCHAM!!
Ajj no ale nie pokazali go już jako nauczyciela ale i tak go kocham.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:08, 17 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bloomsbury
|
|
Czytałam komentarze na filmwebie i jest trochę tych pozmienianych fragmentów, które jednak, w odniesieniu do całości, nie mają większego znaczenia, dlatego wcale nie bolały, kiedy się to oglądało. Najznaczniejsze to chyba brak tłumów podczas walki H z V, w filmie Harry nie naprawia swojej różdżki ani nie odkłada czarnej różdżki do grobu Dumbledore'a (generalnie rzeczywiście dość słabe to było z tym złamaniem jej). I jeszcze trochę tego jest.
Kurde, ale nie pamiętam, jak to było z Malfoyami w książce (czy to było w ogóle wyjaśnione, co się z nimi działo podczas bitwy? jezu, nie pamiętam). Czytałam gdzieś, że są trzy różne zakończenia ich wątku w filmie, może będą dostępne w wersji Ultimate albo w jakichś dodatkach do DVD czy coś...
|
|
|
|
|
|