Niusy

W sumie za co by się nie wzięła, to i tak przyniosłoby jej to sukces, bo jednak jest córeczką Kurta i Courtney ;d

Zwłaszcza Kurta ;P .

Taki jej los, że jest skazana na wzbogacanie się na nazwisku zmarłego ojca - czy tego chce, czy nie. ;ddd

Też chciałabym mieć takie nazwisko Embarassed

.

hehe ja też

mój kolega zawzze się smiał, ze słucham "Kombajna", wiec moze szukac fecta z nazwiskiem "Kombajn" ??! ;D

miałam własnie napisac o tym Smile

no i bardzo dobrze ze ją przestrzega zycie mamy tylko jedno nie warto sie zabijac trzeba korzystac z zycia nie wszystkim jest to dane z jakiegos powodu tu jestesmy wiec trzeba zyc i tyle przyjmowac to co daje los az do konca.i tak kiedys czlowiek umrze wiec samobojstwo nie ma sensu taki człowiek pozbawia sie tylko szansy na poprawe swego losu (chociaz nie ukrywam ze w chwilach kryzysu mam ochote umrzec) ale trzeba walczyc nie poddawac sie przy pierwszej lepszej okazji. wiem ze to TRUDNE gdy ktos cierpi na depresje itp ale coz takie jest ŻYCIE pełne wzlotów i upadków i nic tego nie zmieni

Bardzo jej współczuje tak szkoda mi jak to jest wychowywac sie z mysla o tym ze moj tata popełnił samobojstwo.. wybral smierc nie rozumiem tego jak mogl zostawic ja i Court tak sie nie robi zachował sie egoistycznie nic go nie usprawiedliwia.

A ja jednak myślę, że jeżeli ktoś cierpi na głęboką depresję czy inne zaburzenia (nie mówię tutaj konkretnie o Cobainie) to jednak mimo wszystko kiepsko jest się na taką osobę złościć. Bo wiadomo, że rodzina jest pogrążona w smutku, ale jeżeli ktoś nigdy nie czuł czegoś takiego, to łatwo jest powiedzieć, że zabił się, bo jest egoistą. Trzeba walczyć, ale czasami to co się odczuwa wewnętrznie zabija latami. Czasami człowiek jest już dawno martwy w środku. Więc mimo wszystko, nie gloryfikować samobójstwa, ale też nie skazywać każdej osoby, która sobie nie dała rady na potępienie.

Ja uważam tak samo, jak dustgrrrl. Nie znając osoby, nie wiedząc, co ma w głowie, z czym się boryka, jakie ma problemy, łatwo jest nam powiedzieć "poddał się, zostawił dziecko, samotną żonę". Zgadza się - zrobił to, ale może najpierw pomyślmy, jak okrutnie ciężkie musiało być życie tego człowieka skoro doprowadziło do samobójstwa.
Szkoda, że nikt nie zdołał mu [Cobainowi] pomóc.

turpentine

Ale i tak Frances jest małą hipokrytką. Teraz jej tak źle i tęskno za tatkiem, a pamiętam, że na 16. urodziny zrobiła sobie suicide party. A Lana osadziła swoją twórczość właśnie w konwencji "Live fast, die young" jak mi się zdaje, która jakby z założenia zachęca do autodestrukcji i i nie jest godna naśladowania. Ale Lana nie zmieni tej konwencji, bo tak chce Frances. Lana jest sztucznym produktem, każdy to wie, ale zbija hajs na tej swojej konwencji, takie miała założenia i nie chce pewnie nic zmieniać.
Może ja jestem pusta, ale mimo że jestem świadoma, że jej utwory są totalnie zmyślone, to i tak mnie zachwycają. Ale jakoś umierać młodo mi się nie chce przez to.

Ajajaj chcieli mu pomoc ale on nie skorzystal nie chcial gdyby mu zalezalo na rodzinie
Wytrzymalby caly ten odwyk i wszystko z tym zwiazane

Angel Dust, ale właśnie - miała 16 lat, a w tym wieku jest się młodym i głupim, robi się różne żałosne rzeczy, których potem się żałuje. Na szczęście, jak widać już zmądrzała. ;d

turpentine

Aj, tu nie chodzi o piosenki.