Foty

lotta love

Nie wiadomo jaka jest naprawdę. Ponoć bardzo ogarnięta wbrew pozorom. A takie malowanie włosów czy nakładanie koszulek z Maidenami - ponoć to tylko zgrywanie się, zabawa. Nie sądzę, że powinno się brać to na poważnie, skoro Frances słucha naprawdę dobrej muzyki (ma nawet gust podobny do swojego ojca), zajmuje się artem, ma swój dom, faceta, swoje studia i życie. Z resztą zawsze miała dość specyficzne poczucie humoru. Wydaje się być sto razy mniej "stoczona" niż np. jej matka.

Nie żebym ją broniła czy coś... po prostu to są zarzuty z dupy za przeproszeniem wzięte. Jaka jest naprawdę się nie dowiemy.

A tu rysunek który zrobiła do artbooka Amandy Palmer:

cool baby

wow, robi wrażenie. Razz

fajnie by było żeby to jaja były wszystko. koszulki z ironami to mogę się zgodzić, że to może być tylko prowokacja, ale z tymi operacjami to trochę dziwne jaja, znaczy dziwne poczucie humoru. jednak chyba za bardzo jej bronisz. ona cosik pokręcona jest. ^^ ok, może mi się wydaje. ^^ cóż.. w rodzince wszyscy byli pokręceni, bo przecież nie tylko Courtney i kto wie czy właśnie Kurt nie był nawet bardziej pokopan.

ale w sumie to racja - nie ma sensu jej oceniać po samych fotkach, bo to zdecydowanie za mało. zwłaszcza, że tak mało o niej wiadomo.

the bad seed*

W Stanach wszyscy robią sobie operacje, gospodynie domowe też.

cool baby

oki, ale w tym wieku to troche przesada moim zdaniem. Wink

lotta love

A ja też bym sobie poprawiła nos gdybym miała na to pieniądze mimo że jestem w wieku Frances. Wiadomo jak by ludzie na to zareagowali u nas, ale cóż, mój nos, moja decyzja Razz

cool baby

ale ona tych operacji zrobiła sobie stanowczo za dużo!

(a ja jestem konserwa ze wschodniej Europki. oł jea. Cool

)

Wow, a więc jednak maluje Very Happy

Niemniej jednak, niezbyt mnie przekonuje. Tak, jak raczej nikt nie jest psychofanem tej całej Coco czy innych tego typu córeczek gwiazd. Co do operacji - może po części "zamiłowanie" do nich odziedziczyła po matce Razz

candygirl - ja chyba też zaliczam się do konserw Wink

Wiadomo, u nich to na porządku dziennym, u nas szok i/lub obrzydzenie. Jej sprawa, skoro tak się "ulepsza", ale moim zdaniem nie była żadnym potworem, trochę głupio tak poprawiać, gdy jest w porządku.

cool baby

no właśnie , o to mi chodzi. z jednej strony ma do tego prawo i nikomu nic tego blablabla - i z tym się zgadzam, bo szanuję poglądy innych jakkolwiek różniłyby się od moich . z drugiej strony budzi to we mnie takie jakieś wewnętrzne oburzenie. to nie jest zazdrość! raczej takie zastanowienie, po co ulepszać coś co jest dobre . każda operację plastyczną WIDAĆ . im więcej operacji tym bardziej je widać. więc to jest takie poprawianie urody na siłę. fakt faktem osoby , które się poprawiają nie widzą tego, że sztucznie wyglądają. ^^ widzą tylko swoje "niby" mankamenty . nie no po prostu myślę, że są inne sposoby na leczenie kompleksów.

tako rzecze konserwa.

aha, jeszcze miałam dodać, że czasem bezrefleksyjnie przejmujemy cechy naszych rodziców co widać na załączonych obrazkach. xD jednak Courtney w pewnym momencie wyjęła sobie implanty. może F. również tutaj pójdzie w jej ślady ?

dziewczyny ja ze zdjeciami Frances nie jestem na czasie...
co ona poprawiła? nos ma taki sam raczej

lotta love

Ponoć troszkę nos poprawiła, głównie usta, ma dużo większe niż dotychczas co wyraźnie widać. I ma te swoje grube brwi co też całkiem zmieniło charakter jej twarzy. Schudnięcie też liftinguje twarz. Razz

Moim zdaniem ona pomogła trochę swojej urodzie. Nie każdemu się to podoba, niektórzy uważają, że ładnie wyglądała bez tego, a z drugiej zawsze ktoś się podpierdoli do operacji - moim zdaniem jeśli to nie wynika ze strasznych kompleksów czy braku samoakceptacji to niech sobie się ludzie operują. Ale tylko żeby sobie pomóc, a nie zaszkodzić nadmiarem (tak jak Courtney np)

turpentine

Matko, jaka ona śliczna teraz... taka idealna synteza Courtney i Kurta... Jeśli chodzi o efekt operacji (w ogóle jestem w szoku, bo myślałam, że ona taka z natury), to zdecydowanie na korzyść. Chociaż przykro patrzeć, że kolejna osoba z tzw. show businessu kreuje plastikowe ideały, z czym tak walczyły riot grrrls... Tylko by te brwiska do jasnych włosów mogła rozjaśnić. A taki był z niej pulpecik, na nic ładnego się nie zapowiadała... Żal mi dziewczyny, mimo uwielbienia dla twórczości jej rodziców, nie zazdroszczę jej ani trochę.

sugarygrrrl

nie trawię tej nowej Frances. a i nigdy nie trawiłam jej grubych ciemnych brwi. wole cieńsze. albo jakoś do reszty twarzy i włosów dopasowane. a ona ma na tych fotach trupią twarz i za mocną hennę. sory jak kogoś uraże ale takie kontrasty nie dla mnie.

Nigdy nie miałam nic do jej wcześniejszego wyglądu, ale widać, że wzięła się za siebie i według mnie, wcale nie wyszło jej to na złe. Chociaż z tymi blond włosami i mega grubymi brwiami wygląda trochę jak panienka żywcem wyjęta z jakiegoś supermodnego tumblra.

Widać ewidentnie, że poprawiała sobie usta, ale jakoś ciężko mi uwierzyć w to, że majstrowała przy nosie. Chyba, że jestem ślepa i nie widzę żadnej różnicy Razz

lotta love

Rozszalała się ze zdjęciami i praktycznie codziennie ma inne profilowe. Fota na dziś:

vvitchy