Autor |
Wiadomość |
<
CAŁA RESZTA /
dyskusje
~
!!!
|
|
Wysłany:
Wto 22:45, 02 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Nigdy nie lubiłam nosić koszulek z gwiazdami, ich fotami i logami.
Nosić kogoś i pokazywać swiatu, że się go wielbi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 11:01, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Ja mam białą koszulkę z okładką Goo Sonic Youth. Pokazuję światu, że ich wielbię. Ale ten wzór jest tak świetny, że nawet gdyby nie byłaby to okładka płyty też kupiłabym tą koszulkę. Lubię takie klimaty komiksowo-pop'artowe.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:33, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Ja nie lubię jak ktoś ma bluzki np. tylko z wokalistą Oo nie wiem, irytuje mnie to. Z całym zespołem - okay. Natomiast lubię bluzki z logami, sama chodzę w NIN'ie i nie jest mi z tym źle. Chociaż kiedyś też mnie to irytowało.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:48, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Ja też właśnie nie lubię koszulek z jedną osobą. Albo cały skład albo w ogóle nie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:25, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Oooo a ja widziałam mnóstwo fajnych koszulek z twarzą Courtney. I co wy na to? Moim zdaniem fajnie to wygląda. Dla mnie to bez znaczenia czy jest wokalista czy cały zespół. Koszulka z twarzą czasami może być fajniejsza niż z całym zespołem, to zależy tylko od wzoru. Gorzej, jeśli dajmy na to laska ma koszulkę z wokalistą bo na niego leci a muzyka schodzi na drugi plan, nie chcę być złośliwa, ale fanki Nirvany często tak robią... ^^ to rzeczywiście irytujące.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:26, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
No właśnie coś takiego miałam na myśli min.
Z twarzą Courtney bardzo chętnie Moje uwielbienie do Court istnieje nie tylko na płaszczyźnie muzyki Ale to tylko niektóre twarze mogłabym nosić na bluzce ... nie każdy się nadaję, i nie każdego na tyle lubię ^^
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:53, 09 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Delirium napisał: |
Ja nie lubię jak ktoś ma bluzki np. tylko z wokalistą Oo nie wiem, irytuje mnie to. Z całym zespołem - okay. Natomiast lubię bluzki z logami, sama chodzę w NIN'ie i nie jest mi z tym źle. Chociaż kiedyś też mnie to irytowało. |
Nie no, ja też mam koszulkę NIN. Ale w niej śpię.
Dostałam pod choinkę.
Ale NIN to jeszcze ma fajne logo, u mnie w szkole nikt ich nie zna, więc gdybym ubrała to ok. W ogóle nie lubię żadnych koszulek z napisami. Po co mam obwieszczać coś światu poprzez koszulkę. Lepiej przez swoją osobowość, styl ubierania się.
Wiesz, noszenie koszulek lub naszywek widzę tak, żę ktoś się chwali czego słucha. Robi lans.
Dlatego zrezygnowałam z tego. Jak widzę chłopców w czarnych koszulkach, no np. Najtłisza to sobie myśle, że nie mają pomysłu jak się ubrać. Koszulka z zespołem. To takie już nudne mi się wydaje.
Nie chciałabym mieć twarzy Courtney na ubraniu.
Sama wiem, czego słucham, nie muszę tego obwieszczać światu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 13:12, 09 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
A ja bym akurat Courtney chciała. Ja generalnie leje na otoczenie, jak mi się coś podoba i tyle. Mogą mnie nawet brać za pozera, gdzieś to mam . Nie czuję się tak jakbym się czymś chwaliła. Pozatym uwielbiam podniszczone czy też fajnie pocięte bluzki z zespołami. nie wiem, może niektórzy faktycznie je noszą gdy nie mają pomysłu na ubranie ... hehe
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 15:46, 09 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
|
Z tym brakiem pomysłu na ubiór to jest niezła koncepcja, pewnie w wielu przypadkach, przynajmniej metalowcy, po prostu nie wyobrażają sobie świata, życia, siebie, bez ulubionej koszulki na sobie. Być może dopiero wtedy czują, że coś znaczą.
Ja zawsze byłam przeciwko koszulkom, znowu przez Cobaina, bo powtarzałam jego mantrę (jako swoją), że nie, nie, nie, nie będę nosić koszulek z jego wizerunkiem, bo to jest be i possé z mojej strony jako fana, bo liczy się muzyka.
Dlatego do dzisiaj nie mam nic Nirvany, choć zawsze chciałam tę koszulkę z twarzą K.C. w wielkich okularach
Ale mam jakieś stare RHCP (pierwsza koszulka ever), Toole jakieś, Opethy, jedną robioną na zamówienie z Courtneyką, co to już pokazywałam kiedyś, no, to by było na tyle
Też jestem za tym, żeby nosić to, co się podoba
Będę chciała mieć Courtney na koszulce, zespół Courtney, gitarę Courtney, fajkę Courtney - to będę miała
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:33, 12 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
Ja przecież Wam nic nie zabraniam.
Takie są moje odczucia. Jak kogoś zobaczę w takiej koszulce to nie znaczy, że od razu go neguję itp. Po prostu w większości przypadków to się sprawdziło i takie są moje odczucia, gdy ja to noszę.
Zresztą często ktoś kto nosi koszulkę od razu wygląda nie na pozera, bo nie bije to od niego próżnym chamskim światłem.
Zresztą sam Kombajn nosił koszulki z zespołami.
A takie pytanie - po co się ubieramy jak chcemy? Aby się wyrazić? A co wyraża koszulka z zespołem?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:24, 13 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olympia
|
|
Ubieramy się by nie chodzić nago . Koszulka z zespołem czasem wyraża trochę więcej, lub troche mniej (to zależy) od zwykłej koszulki sklepowej że tak powiem z przypadkowym nadrukiem, który nam się spodobał. A jak myślicie co wyrażają skarpetki, tudzież bielizna z zespołami ? Bo takowe też przecież istnieją
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:59, 13 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
O co innego pytałam
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:15, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Violanta napisał: |
A takie pytanie - co wyraża koszulka z zespołem? |
Noszenie koszulek z Nirvaną czy Kurtem to oczywizm. To się trochę mija z ideą noszenia koszulek. Kurt nosił koszulki tylko z mało znanymi niszowymi zespołami, żeby jego fani sięgali po ich płyty, ale jak się domyślacie i tak nie sięgali i tym bardziej już nie sięgają^^ (z wyjątkiem takich poczciwin jak ja), większość i tak słucha Korna i Metallicy i ma w dupie, że on tego nienawidził czy nienawidziłby gdyby miał okazję poznać.
O, ja mam koszulkę z Kurtem, strasznie sprana, kupiłam ją w wieku piętnastu lat, aktualnie już w niej tylko śpię. Miałam też koszulkę z tym uśmiechniętym znaczkiem Nirvany i logo. Oddałam ją komuś a teraz żałuję... chyba kupię sobie jeszcze raz taką samą.
W sumie to nie mam nic przeciwko noszeniu koszulek, niech sobie noszą ludziska, w końcu nie robią nic złego, ktoś się może dowartościować i kompleksy podleczyć. Trochę to durne, ale jakby im te koszulki zabronić to coś innego sobie znajdą równie durnego, zakład.
Niektórzy wyrastają z lansowania się z Nirvaną (tak wogóle, jaki żal, czaicie: lansować się z Nirvaną) inni nie, cóż, na głupotę nie ma lekarstwa. Nie wytłumaczysz Viola takim. Ja już od dawna nawet nie próbuję.
Jak widzę kolesia w koszulce Coil to od razu szacun i wiem, że inteligentny typ i że pogadać sobie można z nim o muzie. A na Korników to ja w ogóle nie zwracam uwagi. Nawet nie wiem czy potrafiłabym się zainteresować typem co słucha takiego badziewia... prawdopodobnie nie.
Podsumowując, tak to widzę:
koszulki z mało znanymi zespołami - TAK
koszulki z zespołami ogranymi do bólu - NIE!!!!
naszywki - j.w.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:23, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Koszalin / Poznan
|
|
No to uważaj, hehe...
Jak miałam 12 lat nosiłam koszulkę Pink Floyd i wszyscy myśleli, że taka jestem inteligentna muzycznie, znam się, że w tym wieku znam taki zespół. A znałam tylko 3 piosenki Pinków.
Niektórzy po prostu myślą, że są niszowi a nie są.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:47, 14 Lip 2011
|
|
|
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sex Shop
|
|
Poznałam raz dziewczynę, która uważała się za fankę Pink Floyd. W rzeczywistości znała tylko jedną ich płytę A Momentary Lapse of Reason i jak mi się zdaje też nie całą... Kiedyś jej zaproponowałam żebyśmy posłuchały razem The Wall i ona powiedziała: "nie wiedziałam, że Pink Floyd mieli takie głupie piosenki!!!"... tak naprawdę nie była fanką Pink Floyd, była fanką jednej płyty Pink Floyd a właściwie jednego kawałka Learning to Fly............ oczywiście nie przeszkadzało jej to w noszeniu koszulek.
|
|
|
|
|
|